Temat: Donos na sąsiada . Gdzie to zgłosić?

Hej dziewczyny. Mój sąsiad nielegalnie podniósł sobie teren , i teraz podczas deszczu zalewa mnie i 3 innych sąsiadów bo to wszystko spływa do nas. Kotłownie już mi zalewa i u sąsiadki też. Sąsiadka zgłaszała to w gminie lecz nic nie zrobili. 
Może wy wiecie do jakiej instytucji to zgłosić żeby się tym zajęli.
Nie mam dostępu do map, nie potrafię udowodnić że on sobie podniósł ten teren ale wieżę że są intytucje które się tym zajmują.
Garaż też już zalany. Aktualnie straż od 2 h przepompowuje wodę. A ona ciagle leci dosłownie jakby ktoś kran odkręcił .

Tak, ale te nasypy odniosły mu teren o około 0,5 metra;)Pojde do starowstwa to sie dowiem 

soraka napisał(a):

nasypanie ziemi na działce nie jest nielegalne.

MamaJowitki już udzieliła odpowiedzi, że trzeba mieć pozwolenie.. 

Pasek wagi

Nasypanie ziemi tak, że zalewane są działki sąsiednie jest nielegalne. Można też zgłosić do nadzoru budowlanego.

Aktualnie straż od 2 h przepompowuje wodę, a ona ciągle leci jak z kranu. Ze wszytkich działek spywają tak. 

Tak jak mówią dziewczyny aby podwyższyc teran trzeba miec pozwolenie 

Matko jedyna, ale mnie wkurzają takie bezmyślne wypowiedzi. 

Kobieta ma problem, pyta, co zrobić, a tutaj co druga odpowiedź "podwyższanie terenu jest nielegalne, trzeba mieć pozwolenie". TAK, wiemy o tym. NIE, to nie jest rozwiązanie problemu. 

Ludzie, nauczcie się czytać i rozumieć to słowo pisane. 

Pasek wagi

Wydaje mi się, że do starostwa powiatowego. 

A czy Ty masz pewność, że sąsiad nie miał pozwolenia na podwyższenie terenu?

Czy przed tymi wydarzeniami nie mieliście absolutnie żadnego problemu z powodziami?

Trzeba iść do starostwa i się dowiedzieć co i jak. Bez tego to takie gdybanie. A gdybanie nie ma sensu. W starostwie powiedzą czy było wydawane jakieś pozwolenie i na co konkretnie. I w razie wątpliwości niech sprawdzą czy zakres prac się zgadza. Bo coś co dla Ciebie jest  podwyższeniem terenu, dla urzędników może być tylko wyrównaniem terenu. 

Po mojemu zamiast wywoływać wojnę trzeba samemu działać, bo nawet jeśli powiedzmy sąsiada ukarają to wcale nie znaczy, ze ciebie przestanie zalewać. Po mojemu też powinniście przeciwdziałać, położyć kostkę, zrobić odpływ, wypuścić odpowiednio rynny (niekoniecznie te na dachu). Szczerze mówiąc to nie znoszę takich osób, które zamiast przeciwdziałać problemowi i z sąsiadami spróbować nawiązać jakieś ciche porozumienie o wspólnym przeciwdziałaniu powodziom (gdy moi znajomi mieli podobny problem wybudowali sobie - na spółę z sąsiadami - coś w rodzaju nitki odwadniającej. Wyszło tanio, bo zrzucało sie na to dużo osób) wolą udupić tego, kto się zajął sprawą. 

Ps. Ok, ukarają sąsiada... Dostanie kasę do zapłacenia, która pójdzie do urzędu miasta. A ciebie zalewać będzie dalej... Tyle dają donosy. Jest sens zaczynać wojnę. 

tak an szybko znalazłam: http://infoladnydom.pl/temat/ladnydom/odwodnienie+terenu

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.