Temat: Do pracowników szpitala

W jaki sposób udało się wam zdobyć obecne stanowisko? Jestem świeżo po studiach (elektroradiologia), i do końca nie wiem jak się za to zabrać. Lepiej normalnie zanieść CV do działu kadr, czy najpierw pójść do kierownika danego działu (w tym wypadku do kogoś z pracowni rentgenowskiej)? Czy i jak długo byliście na stażu, i czy był płatny czy nie? Wiem że za rok może będą potrzebować kogoś 'na rentgen', bo poprzednia pracownica odchodzi na emeryturę. Rok temu robiłam praktyki w pracowni w przychodni (inna placówka niż szpital), i tamtejsza techniczka bardzo mnie polubiła. Myślę czy nie pójść do niej się spytać co i jak, ale nie chcę z drugiej strony zawracać głowy. Wiem że dużo pytań, ale tu w końcu chodzi o przyszłość ;)

Pasek wagi

A chcesz koniecznie w szpitalu? Może rozejrzyj się za jakimiś przychodniami, które świadczą usługi zarówno prywatnie jak i na NFZ. Wydaje mi się, że w państwowym szpitalu musi być ogłoszony konkurs na dane stanowisko i procedura rekrutacyjna wygląda troszkę inaczej niż taka standardowa i takie zaniesienie CV nic nie da. Ale mogę się mylić. Moja siostra (fizyk medyczny) robiła praktyki w onkologu na ogrodowej (piszę, bo widzę, że jesteś z Białegostoku), podpytam jak to załatwiała. No ale to były tylko praktyki.

Ja co prawda w szpitalu nie pracuję, jestem nauczycielem akademickim. Jak ubiegałam się o pracę to był właśnie ogłoszony konkurs na BIP i musiałam złożyć całą masę dokumentów poza CV. Wydaje mi się, że przy ubieganiu się o pracę na stanowisko w instytucji państwowej tak to zawsze wygląda.

Pasek wagi

GruszkowyPotworek napisał(a):

W jaki sposób udało się wam zdobyć obecne stanowisko? Jestem świeżo po studiach (elektroradiologia), i do końca nie wiem jak się za to zabrać. Lepiej normalnie zanieść CV do działu kadr, czy najpierw pójść do kierownika danego działu (w tym wypadku do kogoś z pracowni rentgenowskiej)? Czy i jak długo byliście na stażu, i czy był płatny czy nie? Wiem że za rok może będą potrzebować kogoś 'na rentgen', bo poprzednia pracownica odchodzi na emeryturę. Rok temu robiłam praktyki w pracowni w przychodni (inna placówka niż szpital), i tamtejsza techniczka bardzo mnie polubiła. Myślę czy nie pójść do niej się spytać co i jak, ale nie chcę z drugiej strony zawracać głowy. Wiem że dużo pytań, ale tu w końcu chodzi o przyszłość ;)

Pracowałam w szpitalu, normalnie wysłałam CV i list motywacyjny e-mailem w odpowiedzi na ogłoszenie. Dostałam umowę o pracę. Większość szpitali (nie wiem czy wszystkie) nie działa tak jak tzw. instytucje państwowe.

Ze swojej strony doradzę szukanie pracy w prywatnych centrach radioterapii (dobre pieniądze):
https://www.affidea.pl/radioterapia/nasze-o%C5%9Br...

lub po prostu w centrach onkologii (obsługa akceleratorów podczas napromieniowania pacjenta, obsługa CT i MRI, testy maszyn). Myślę, że praca o wiele ciekawsza niż w zwykłej pracowni rentgenowskiej. Na początku, jeśli nie ma żadnych ogłoszeń, to najlepiej kierować CV do szefa zespołu techników lub fizyków (czasami technicy podlegają pod fizyka), kierownika pracowni itp. To musisz się już sama dowiedzieć jaka jest struktura w danym miejscu.

Kieruj też CV do takich zwykłych szpitali gdzie jest CT, MRI lub RTG. Wtedy najlepiej do kierownika zakładu radiologii (zazwyczaj ta osoba odpowiada za wybór pracownika). Ale ostrzegam, że wynagrodzenie w szpitalach jest bardzo słabe :/ Tam gdzie pracowałam fizyk medyczny (będący także inspektorem ochrony radiologicznej, odpowiedzialny za pracownię medycyny nuklearnej, mający tysiąc spraw na głowie) zarabiał ok.1600 zł netto (to dane z zeszłego roku). Z tego względu była spora rotacja pracowników. Mogę przypuszczać, że randomowy technik elektroradiolog dostawał mniej.

Pasek wagi

Miranda_P napisał(a):

A chcesz koniecznie w szpitalu? Może rozejrzyj się za jakimiś przychodniami, które świadczą usługi zarówno prywatnie jak i na NFZ. Wydaje mi się, że w państwowym szpitalu musi być ogłoszony konkurs na dane stanowisko i procedura rekrutacyjna wygląda troszkę inaczej niż taka standardowa i takie zaniesienie CV nic nie da. Ale mogę się mylić. Moja siostra (fizyk medyczny) robiła praktyki w onkologu na ogrodowej (piszę, bo widzę, że jesteś z Białegostoku), podpytam jak to załatwiała. No ale to były tylko praktyki.Ja co prawda w szpitalu nie pracuję, jestem nauczycielem akademickim. Jak ubiegałam się o pracę to był właśnie ogłoszony konkurs na BIP i musiałam złożyć całą masę dokumentów poza CV. Wydaje mi się, że przy ubieganiu się o pracę na stanowisko w instytucji państwowej tak to zawsze wygląda.

Niestety, z Białegostoku przenoszę się na stałe do mniejszego miasta, gdzie jest tylko jeden szpital i przychodnia. W przychodni mają tylko jedną pracownicę, która starcza aż nad to (ma niesamowite doświadczenie, nawet lekarz radiolog często słucha jej wskazówek, bo niektóre zmiany widzi lepiej od niego), a w szpitalu jest rentgen i tomograf. Mogę jeszcze szukać w sąsiednich miastach, ale tam mieszkają osoby które skończyły studia razem ze mną. Małe szanse że wezmą kogoś kto musi dojeżdżać. A tutaj jestem tylko ja. Sprawdzenie czy nie ogłaszają konkursu to dobry pomysł. Popytam. Dzięki za pomoc ;)

LoginAla napisał(a):

Pracowałam w szpitalu, normalnie wysłałam CV i list motywacyjny e-mailem w odpowiedzi na ogłoszenie. Dostałam umowę o pracę. Większość szpitali (nie wiem czy wszystkie) nie działa tak jak tzw. instytucje państwowe.

Ze swojej strony doradzę szukanie pracy w prywatnych centrach radioterapii (dobre pieniądze):
https://www.affidea.pl/radioterapia/nasze-o%C5%9Br...

lub po prostu w centrach onkologii (obsługa akceleratorów podczas napromieniowania pacjenta, obsługa CT i MRI, testy maszyn). Myślę, że praca o wiele ciekawsza niż w zwykłej pracowni rentgenowskiej. Na początku, jeśli nie ma żadnych ogłoszeń, to najlepiej kierować CV do szefa zespołu techników lub fizyków (czasami technicy podlegają pod fizyka), kierownika pracowni itp. To musisz się już sama dowiedzieć jaka jest struktura w danym miejscu.

Kieruj też CV do takich zwykłych szpitali gdzie jest CT, MRI lub RTG. Wtedy najlepiej do kierownika zakładu radiologii (zazwyczaj ta osoba odpowiada za wybór pracownika). Ale ostrzegam, że wynagrodzenie w szpitalach jest bardzo słabe :/ Tam gdzie pracowałam fizyk medyczny (będący także inspektorem ochrony radiologicznej, odpowiedzialny za pracownię medycyny nuklearnej, mający tysiąc spraw na głowie) zarabiał ok.1600 zł netto (to dane z zeszłego roku). Z tego względu była spora rotacja pracowników. Mogę przypuszczać, że randomowy technik elektroradiolog dostawał mniej.

O, w sąsiednim mieście wiem że są prywatne centra, i większy wybór pracowni. Dojazd niecałą godzinę, może i się opłaci ;) Tylko ciekawe czy wezmą kogoś całkiem zielonego. Zajęcia zajęciami, ale w pracy zawsze jest inaczej. Wiem że w szpitalu źle płacą (w Białymstoku techniczka mówila że po 20 latach dalej ma nieco więcej niż podstawę, a po zrobieniu magistra dali jej podwyżkę wysokości 50 zł...), ale od czegoś trzeba zacząć. Dziękuję za informacje, coraz lepiej mi się to wszystko rysuje :D

Pasek wagi

GruszkowyPotworek napisał(a):

O, w sąsiednim mieście wiem że są prywatne centra, i większy wybór pracowni. Dojazd niecałą godzinę, może i się opłaci ;) Tylko ciekawe czy wezmą kogoś całkiem zielonego. Zajęcia zajęciami, ale w pracy zawsze jest inaczej. Wiem że w szpitalu źle płacą (w Białymstoku techniczka mówila że po 20 latach dalej ma nieco więcej niż podstawę, a po zrobieniu magistra dali jej podwyżkę wysokości 50 zł...), ale od czegoś trzeba zacząć. Dziękuję za informacje, coraz lepiej mi się to wszystko rysuje :D


Każdą pracę zaczynałam jako całkiem "zielona". I jakoś mnie wybierali spośród innych kandydatów :) Głowa do góry :)
Nie spotkałam się jeszcze z konkursem na zwykłą pielęgniarkę, fizyka czy technika elektroradiologii. Jest normalna rekrutacja: CV, list motywacyjny, rozmowa kwalifikacyjna. Konkursy w szpitalach dotyczą zazwyczaj stanowisk kierowniczych (ordynator, oddziałowa, kierownik pracowni).

Pewnie, że od czegoś trzeba zacząć ;) Ale powiem Ci, że ja zmieniłam ostatnio branżę i po 4 miesiącach pracy (całkowity brak doświadczenia, tylko studia) zarabiam więcej niż miałam po 5 latach w szpitalu (na stanowisku funkcyjnym).

Pasek wagi

LoginAla napisał(a):

Każdą pracę zaczynałam jako całkiem "zielona". I jakoś mnie wybierali spośród innych kandydatów :) Głowa do góry :)Nie spotkałam się jeszcze z konkursem na zwykłą pielęgniarkę, fizyka czy technika elektroradiologii. Jest normalna rekrutacja: CV, list motywacyjny, rozmowa kwalifikacyjna. Konkursy w szpitalach dotyczą zazwyczaj stanowisk kierowniczych (ordynator, oddziałowa, kierownik pracowni).Pewnie, że od czegoś trzeba zacząć ;) Ale powiem Ci, że ja zmieniłam ostatnio branżę i po 4 miesiącach pracy (całkowity brak doświadczenia, tylko studia) zarabiam więcej niż miałam po 5 latach w szpitalu (na stanowisku funkcyjnym).

Tak z ciekawości- na co się przebranżowałaś? I czy miałaś zrobioną magisterkę? Jestem niby tylko po licencjacie, ale po magistrze nie dochodzą na moim kierunku żadne nowe umiejętności. Dlatego planuję dalej studiować na innym kierunku, zaocznie. Sama nie wiem co wybrać, ale pewnie cokolwiek byle nie to samo. Chcę ze studiów wyciągnąć jak najwięcej.

Pasek wagi

GruszkowyPotworek napisał(a):

Tak z ciekawości- na co się przebranżowałaś? I czy miałaś zrobioną magisterkę?


Odpowiedziałam na priv

Pasek wagi

Nie ma żadnych konkursów w szpitalach, przynajmniej na takie 'zwykle' stanowiska. Normalnie CV do kadr, pojsc pogadac bezpośrednio do kierownika damego pionu też pewnie nie zaszkodzi.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.