- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 sierpnia 2017, 21:30
Oglądam sobie różne zdjęcia ślubne ludzi w poszukiwaniu różnych usług i zastanawia mnie dlaczego kobiety w wieku naszych matek i teściowych mają dokładnie taką samą fryzurę... krótkie włosy na chłopaka, ondulacja, a na specjalne okazje typu wesele takie wyłuskane grupki nastroszonych włosków nie wiem jak to nazwać... przykład:
Nie komentuję czy to ładne czy nieładne kwestia gustu, ale dlaczego tak wiele kobiet po przekroczeniu 40-50 ma taką lub łudząco podobną do powyższej fryzurę? Ja sobie siebie nie wyobrażam z taką nigdy, bo nie sądzę, że mi pasuje, ale panie chyba nie zwracają na to uwagi po prostu pewnego dnia ciach i już...
6 sierpnia 2017, 21:32
albo pasemka ala ocelot :)
Taka byla moda za ich mlodu. Wiem po mojej mamie, zabralam ja do najlepszego fryzjera, to chciala te pasemka, fryzjerka jej odmowila, powiedziala, ze ona sie nie podejmie, bo nie chce jej oszpecic. Zrobila jej fajna fryzurje i 1 kolor, cieply brazik,to za miesiac poleciala do swojej fryzjerki zza rogu i znow pasemka ma.
Edytowany przez 6 sierpnia 2017, 21:35
6 sierpnia 2017, 21:35
albo pasemka ala ocelot :)
Które też swoją drogą występują zawsze na podobnej do pokazanej przeze mnie formy na głowie.
6 sierpnia 2017, 21:39
moja mama ma już rzadkie włosy i w takiej fryzurze wygląda najkorzystniej. jak jej "schodzi", to wygląda trochę jak zmokły kurczak ;) ale fakt, od groma kobiet 50-60+ ma takie włosy :D ale moja teściowa np. nie. ma całkiem siwe, ale w bardzo ładnym odcieniu i przystrzyżone trochę za uszy - wygląda bardzo dobrze.
6 sierpnia 2017, 21:41
Powodów może być wiele...w tym również "pomoc" ze strony fryzjerów. Niektórzy nie potrafią zrobić zgrabnej krótkiej fryzury. No i ta dziwna tendencja do ścinania włosów wyłącznie z uwagi na to, że "w pewnym wieku nie uchodzi nosić długich"... : /
Edytowany przez MapleBee 6 sierpnia 2017, 21:47
6 sierpnia 2017, 21:42
No nie wszystkie! Mam 50-kę na liczniku i nigdy nie miałam takiej fryzury. Mam włosy półdługie, trochę za ramiona.Naturalnie kręcące się, ale w stronę drobnych loczków na końcach. Kiedy jest wilgotno przypominam stóg siana, w który strzelił piorun. Zależnie od humoru noszę rozpuszczone, spięte w "koński ogon" lub koczek. Nigdy nie farbowałam włosów. W młodości byłam jasną blondynką, na "starość" włosy ściemniały.
6 sierpnia 2017, 21:46
o_O"w pewnym wieku nie uchodzi nosić długich"... : /
Ano, niejednokrotnie się z tym spotkałam. Nie wypada mieć długich włosów po 30/40/50 roku życia, nie wypada nosić jasnych kolorów, nie wypada ubierać koszulek z nadrukami, nie wypada tego, owego i śmowego. Smutne.
6 sierpnia 2017, 21:51
Ano, niejednokrotnie się z tym spotkałam. Nie wypada mieć długich włosów po 30/40/50 roku życia, nie wypada nosić jasnych kolorów, nie wypada ubierać koszulek z nadrukami, nie wypada tego, owego i śmowego. Smutne.o_O"w pewnym wieku nie uchodzi nosić długich"... : /
Ja mam ponad 30 i mam długie, noszę koszulki z nadrukami i będę nosić nawet po 60 jak dożyję.
6 sierpnia 2017, 22:01
podobna fryzurę tylko z mniejszą ilością włosów (siwych) na moją babcia. Mamie (46 lat) daleko od takich włosów. Ma swoje naturalne piękne krotkie loczki. Moda się zmienia. Tak samo jak można by zapytać dlaczego prawie wszyscy 20-paro latkowie mają teraz samurajskie, okropne koczki/kiteczki. Taka "moda". Tak samo nasze babcie/ część mam żyje w przekonaniu że jest to ladne i im pasuje.