- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 marca 2011, 21:26
10 marca 2011, 22:18
10 marca 2011, 22:20
sprawa OLKA wpis z forum
"Historia prawdziwa: W 2003r matka wyjeżdża do KG uprowadzając ze sobą dziecko
.Równocześnie zrywa wszystkie swoje dotychczasowe kontakty: z mężem,jego
rodziną,znajomymi.Samodzielnie (nie pytając o zdanie męża)zapisuje syna do
przedszkola.Od tego czasu nie konsultuje z ojcem dziecka żadnych decyzji
dotyczących malca.Więcej,utrudnia , wręcz uniemożliwia kontakty ojca z
dzieckiem.Wynikiem tego jest wniosek ojca złożony w Sądzie Rej.w O-wie o
uregulowanie kontaktów z synem.Odbywa się pierwsze bad, w RODK w Ostrowie.Biegli
wskazują na konieczność kontaktów dziecka z ojcem,ale ze względu na wiek
dziecka(4 latka) pierwsze spotkania mają się odbywać w obecności matki(okres
przejściowy) a następnie samodzielnie.Na rozprawie sądowej matka się z tych
ustaleń wycofuje.Do porozumienia nie dochodzi.W 2005r ojciec decyduje się na
złożenie wniosku rozwodowego.Sąd Okręgowy w P-niu na jednej z pierwszych
rozpraw bezpośrednią opiekunką dziecka ustanawia matkę,ojcu gwarantuje
systematyczne kontakty z dzieckiem w 1-szy i 3-ci weekend miesiąca od godz.18.00
w piątek do 17.00 w niedzielę,1 miesiąc wakacji letnich ,1 tydzień ferii
zimowych i naprzemiennie święta.Matka nie respektuje tych postanowień,nie
dopuszcza do ani jednego wyjazdu syna do domu ojca,dziecko nie spędza z ojcem
ani jednego dnia wakacji i ferii,ani jednych świąt.Czasami na krótko może
popatrzeć na dziecko.Matka składa kolejne odwołania do Sądu Apelacyjnego,który
postanowienia Sądu Okręgowego utrzymuje w mocy.Na wniosek matki zlecone są
kolejne badania w RODK.Odbywają się one w Lesznie w ponad rocznym odstępie
czasu i wykazują u dziecka postępujące zaburzenia emocjonalne ,wywołane
postawą matki.W jednym z tych badań stwierdzono,że w razie braku zmiany
postępowania matki należy opiekę nad synem powierzyć ojcu,który w odróżnieniu
od matki potrafi oddzielić problemy małżeńskie od potrzeb dziecka .Jest rok
2007,a matka nadal nie respektuje postanowień Sądu.W styczniu 2008r.Sąd
Okręgowy w P-niu postanawia zmienić swoją pierwotną decyzję i przekazać opiekę
nad dzieckiem ojcu.Matka zaskarża ją w Sądzie Apelacyjnym.Ten utrzymuje ją w
mocy,ale sugeruje przekazanie dziecka ojcu po zakończeniu roku szkolnego.Ojciec
postanawia się do tego dostosować.Nie muszę dodawać,że przez ten czas matka
nadal zabraniała ojcu kontaktów z synem(zarówno osobistych jak i
telefonicznych)W pierwszych dniach wakacji odmówiła przekazania syna
ojcu.Zlekceważyła też kolejny termin nadany sądownie.Wobec braku możliwości
porozumienia się z żoną ojciec wnioskuje do Sądu o przyznanie mu pomocy
kuratorskiej.Jesienią 2008r odbywają się 3 próby odbioru kuratorskiego(2
udaremnione przez agresywnie zachowujących się znajomych matki,1 z powodu
niewpuszczenia ojca i kuratorów do domu)W 2009r na wniosek matki odbywa się
kolejne badanie biegłego psychologa w P-niu.Ten wskazuje na dalszy postęp
zaburzeń rozwoju emocjonalnego u dziecka pod wpływem działań matki ,mającej na
celu całkowite zawłaszczenie dziecka.Kolejne mediacje z matką w sprawie
dobrowolnego przekazania opieki nad synem ojcu kończą się niczym.W styczniu
2010rSąd podejmuje decyzję o następnym odbiorze kuratorskim,który odbywa się
26.01. 2010r.I tym razem matka dobrze się do niego przygotowała.Była w
posiadaniu zmanipulowanego dziecka, mającej jej bronić grupy
ludzi,kamerzysty,dyktafonu.Kuratorzy ,którzy tą sprawą zajmowali się już 4
raz,też przygotowali się lepiej,przede wszystkim zadbali o większe
bezpieczeństwo biorących w odbiorze osób,co okazało się niezbędne.Kilkuminutowy
filmik szeroko pokazywany w mediach,mający wg.zwolenników matki ukazać
niekompetencje i brutalność wymiaru sprawiedliwości i ojca,jest efektem
irracjonalnych,pozbawionych dobrej woli ,szkodliwych dla dziecka działań
matki(i to już od początku trwania tej sprawy)."
10 marca 2011, 22:22
10 marca 2011, 22:35
10 marca 2011, 22:36
10 marca 2011, 22:39
ciężko określić. dziecko płakało za matką bo ojca nie znało z tego tak wynika czasem go widział ale był dla niego kimś obcym..
pomyśl sprawa ucichła, strony już nie ma któa była w necie specjalnie założona dla tej sprawy.. widocznie chłopcu jest dobrze z tatą. w tym wypadku matka raczej nie biłą dziecka.
robiła mu na złośc tak jak piszesz i co dobrego zrobiłą? że dziecko przeżyło traumę którą zapamięta do końca życia
10 marca 2011, 22:44
10 marca 2011, 22:46
10 marca 2011, 23:36
http://www.youtube.com/watch?v=ZOXCayr71TI
tu jest filmik jak oparzył sobie rączkę :( a ona go bije i krzyczy :(
10 marca 2011, 23:55