Temat: Jak często pierzecie bieliznę?

Jak często pierzecie bieliznę - chodzi mi dokładnie o pranie biustonoszy. Pierzecie je po każdym założeniu? 

Podobnie z pasami do pończoch - od kiedy przestałam nosić rajstopy i przerzuciłam się na pasy do pończoch zastanawiam się czy prać je po każdym noszeniu czy jakoś tak rzadziej? 

PamPaRamPamPam napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

po każdym założeniu 
wtf???
No to samo z majtkami, skarpetkami, koszulkami i całym zestawem do ćwiczeń.Co w tym dziwnego?

W majtki cośtam cieknie. Z sutków mi chyba nie wylatuje śluz. Stanik do ćwiczeń oczywiście codziennie, ale zwykły? Bez przesady.

bialeKOZACZKI napisał(a):

dzem_ze_swini napisał(a):

co tydzien robie pranie generalne i piorę wszystko :D ale nie chodze w jednym biustonoszu i majtkach kilka dni. codziennie zmieniam na swieze :)
codziennie inny stanik? LOL. To dla mnie tak samo dziwne, jak cotygodniowe pranie pościeli. Albo się pocicie, jak jakieś różowe zierzęta, jak to się mówi, albo nie wiem... Przez Was środowisko cierpi.

Dlaczego dziwne? Dziwny to jest brak higieny, a nie to że ktoś codziennie zakłada czystą bieliznę, albo regularnie pierze pościel. Ja tak samo jak Dżem - codziennie świeża bielizna, a większe pranie robię na ogół w sobotę. Przecież stanik ma bezpośrednio kontakt ze skórą - rozumiem, że nie pierze się po jednym dniu np. żakietu jak się ma jeszcze coś pod spodem, ale bielizna i jakaś koszulka przylegająca do ciała to okropne. I nie wiem, co jest dziwnego w zmienianiu co tydzień pościeli? Nie trzeba się pocić jak od razu jak różowe zwierzęta - ale poci się każdy. 

Stanik standardowy po kilku założeniach. Sportowe po jednym treningu. Pasa nie noszę to nie wiem 

Pasek wagi

Wilena napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

dzem_ze_swini napisał(a):

co tydzien robie pranie generalne i piorę wszystko :D ale nie chodze w jednym biustonoszu i majtkach kilka dni. codziennie zmieniam na swieze :)
codziennie inny stanik? LOL. To dla mnie tak samo dziwne, jak cotygodniowe pranie pościeli. Albo się pocicie, jak jakieś różowe zierzęta, jak to się mówi, albo nie wiem... Przez Was środowisko cierpi.
Dlaczego dziwne? Dziwny to jest brak higieny, a nie to że ktoś codziennie zakłada czystą bieliznę, albo regularnie pierze pościel. Ja tak samo jak Dżem - codziennie świeża bielizna, a większe pranie robię na ogół w sobotę. Przecież stanik ma bezpośrednio kontakt ze skórą - rozumiem, że nie pierze się po jednym dniu np. żakietu jak się ma jeszcze coś pod spodem, ale bielizna i jakaś koszulka przylegająca do ciała to okropne. I nie wiem, co jest dziwnego w zmienianiu co tydzień pościeli? Nie trzeba się pocić jak od razu jak różowe zwierzęta - ale poci się każdy. 

No nie wiem, jak się pocisz, ale jeśli myję się codziennie, to nie ma potrzeby zmieniać staników codziennie. Bieliznę "dolną" zmieniam zawsze, bo bardzo rzadko noszę wkładki, więc zmieniam z oczywistego powodu. Nawet biały stanik założony pn-pt latem jest ciągle czysty, więc po co go w kółko prać?

Tym bardziej pościel- myję się przed snem, śpię w pełnej piżamie, więc po co co kilka dni zmieniać pościel?

bialeKOZACZKI napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

po każdym założeniu 
wtf???
No to samo z majtkami, skarpetkami, koszulkami i całym zestawem do ćwiczeń.Co w tym dziwnego?
W majtki cośtam cieknie. Z sutków mi chyba nie wylatuje śluz. Stanik do ćwiczeń oczywiście codziennie, ale zwykły? Bez przesady.

Ale ja Cię nie przekonuje, ze masz zmieniać częściej, bo co mnie to obchodzi :)

Ale jeśli chodzi Ci o niemarnowanie wody, to więcej pożytku przyniesie ograniczenie ilości zjadanego mięsa, bo to przy jego "produkcji" zużywa się najwiecej wody i produkuje ścieków 

PamPaRamPamPam napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

po każdym założeniu 
wtf???
No to samo z majtkami, skarpetkami, koszulkami i całym zestawem do ćwiczeń.Co w tym dziwnego?
W majtki cośtam cieknie. Z sutków mi chyba nie wylatuje śluz. Stanik do ćwiczeń oczywiście codziennie, ale zwykły? Bez przesady.
Ale ja Cię nie przekonuje, ze masz zmieniać częściej, bo co mnie to obchodzi :)Ale jeśli chodzi Ci o niemarnowanie wody, to więcej pożytku przyniesie ograniczenie ilości zjadanego mięsa, bo to przy jego "produkcji" zużywa się najwiecej wody i produkuje ścieków 

Jem mało mięsa, a dużo słodyczy, w dodatku rzadko piorę, więc przy mnie środowisko mało cierpi :D

Stanikow nie piore po jednym zalozeniu. Mam kilka, nosze na zmiane i tak srednio co 2 tygodnie piore.

bialeKOZACZKI napisał(a):

Wilena napisał(a):

bialeKOZACZKI napisał(a):

dzem_ze_swini napisał(a):

co tydzien robie pranie generalne i piorę wszystko :D ale nie chodze w jednym biustonoszu i majtkach kilka dni. codziennie zmieniam na swieze :)
codziennie inny stanik? LOL. To dla mnie tak samo dziwne, jak cotygodniowe pranie pościeli. Albo się pocicie, jak jakieś różowe zierzęta, jak to się mówi, albo nie wiem... Przez Was środowisko cierpi.
Dlaczego dziwne? Dziwny to jest brak higieny, a nie to że ktoś codziennie zakłada czystą bieliznę, albo regularnie pierze pościel. Ja tak samo jak Dżem - codziennie świeża bielizna, a większe pranie robię na ogół w sobotę. Przecież stanik ma bezpośrednio kontakt ze skórą - rozumiem, że nie pierze się po jednym dniu np. żakietu jak się ma jeszcze coś pod spodem, ale bielizna i jakaś koszulka przylegająca do ciała to okropne. I nie wiem, co jest dziwnego w zmienianiu co tydzień pościeli? Nie trzeba się pocić jak od razu jak różowe zwierzęta - ale poci się każdy. 
No nie wiem, jak się pocisz, ale jeśli myję się codziennie, to nie ma potrzeby zmieniać staników codziennie. Bieliznę "dolną" zmieniam zawsze, bo bardzo rzadko noszę wkładki, więc zmieniam z oczywistego powodu. Nawet biały stanik założony pn-pt latem jest ciągle czysty, więc po co go w kółko prać?Tym bardziej pościel- myję się przed snem, śpię w pełnej piżamie, więc po co co kilka dni zmieniać pościel?

Normalnie, nie mam problemów z nadmierną potliwością, ale też nie jestem jakimś osobnym gatunkiem, który się nie poci wcale. Właśnie to jest dla mnie szczególnie okropne - myjesz się i na czyste ciało zakładasz spocony stanik (no bo on jest spocony, może nie jakoś bardzo, ale przecież nie sparujesz się cała antyperspirantem/blokerem). No a z pościelą - ten sam powód, w nocy też się człowiek poci. Plus nie wiem - jak się śpi z kimś to odpowiedź wydaje się być jeszcze bardziej oczywista. Inny powód jest taki, że w domu krążą roztocza i w takiej wygrzanej/spoconej pościeli bardzo chętnie sobie "żerują". Potem człowiek to sobie wciera w twarz i we włosy.

Ostatnio czesciej sie slyszy o chorobach wywolanych nadmierna czystoscia, od nadmiaru chemii. 

Niech kazdy dba o siebie, jak jego zdaniem jest najlepiej. 

Bielizne (stanik, majtki) codziennie nowe, wyprane. Piore wszystko jak mi sie nazbiera, ale mam niezly zapas, wiec swiezych starcza na dlugo;-)  Posciel raz w tyg. 

Oczywscie jak cos sie ubrudzi szybciej to zmieniam. 

Pasow nie nosze.

@ bialeKozaczki: wole niech srodowisko cierpi niz ludzie dookola mnie, szkoda ze nie wszyscy tak mysla i musze sie meczyc w ich towarzystwie;-) 

Ps Jak w tematach o podobnej tematyce, nagle duza czesc Vitalii cierpi na zanik gruczolow potowych, a ich skora nie funkcjonuje prawidlowo;-) Duza czesc ma to szczescie ze sie nie poci;-) Cos mi chyba bzdury na biologii wciskali;-) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.