Temat: Czy tabletki antykoncepcyjne przeszkadzają w odchudzaniu?

Zależy jakie, zależy komu, różnie bywa. Mi nie utrudniały, byłam szczupła (jeden z najszczuplejszych okresów mojego dorosłego życia, miałam 24-25 lat) pomimo brania hormonów (Yasmin/Yasminelle) i mega niedoczynności tarczycy. Twoim problemem nie są hormony tylko to co jesz i brak ruchu.

Lekarz sam powiedział, że zbyt wysoki testosteron i androstendion sprzyjają mojej nadwadze więc hormony również są problemem.

Sprzyjać, a być przyczyną ro dwie różne rzeczy. Moim zdaniem jednak szukasz wymówek...

Gdybym szukała wymówek to od 5 dni nie jadlabym słodyczy? Nie sądzę :-D wczoraj wieczorem ponad godzina szybkiego marszu :-)

0:25 ;)

mi nie przeszkadzają. Choć po wcześniejszych milam wiekszy apetyt . Obecne sa dobre 

Mi nie przeszkadzały :) to kwestia indywidualna. 

a ja myślę że coś w tym może być. Jakiś czas temu dorwalam jakiś artykuł o szkodliwości tabletek (niestety nie mogę odnaleźć) i.. Stwierdziłam że będę musiała poszukać innej formy antykoncepcji po urodzeniu. Tabletki brałam przez 7 lat. 7 lat temu byłam normalna, przycietna dziewczyna- ani nie gruba ani nie chuda. Do tego sportu nie uprawaialam jakoś regularnie tylko ot tak jak miałam ochotę. Na jedzenie również za bardzo nie zwracalam uwagi, ale też nie opychalam się nie wiadomo jakimi ilosciami. Przez pierwsze 3 lata było wszystko bez zmian. Później przez 4 lata przytyłam łącznie 40 kg... Mam niedoczynność tarczycy i hashimoto (którego nie miałam), teraz prawdopodobnie jeszcze insulinoopornosc. A dodam że od 3 lat baaardzo uważam na to co jem, ćwiczę intensywnie i regularnie (nie ćwiczę od 7 miesięcy, w styczniu dowiedziałam się o ciąży, której nie planowalam właśnie przez wagę). Na siebie patrzeć nie mogę, i naprawdę jedyna możliwość abym schudła to jest ostra głodówka 500-700 kcal, a tak się żyć też nie da. Przed ciąża pracowałam z trenerem personalnym, dieta od dietetyka itd. Po przeczytaniu artykułu o którym pisze na początku wiadomości mam wrażenie niestety ze wszystko zawdzięczam tabletkom. Myślałam że nie możliwe jest aby przytyć np 7 kg w miesiąc z niczego i żeby to zostało, a jednak. W końcu musiałabym mieć ok 50 tys kcal nadwyżki... Co daje dziennie ok 1700 kcal.. Tyje cyklicznie, kilka miesięcy stabilna waga z nadzieją że w końcu coś się uda zrzucić i taki miesiąc że +7 kg, które się już utrzymuje. Za tydzień, dwa urodze i chyba będę robiła wszystkie możliwe badania żeby dowiedzieć się o co kaman. To jest chore tyle sobie odmawiać, tyle ćwiczyć a ciągle tyc. W trakcie ciąży jeden lekarz zasugerował badania pod kątem choroby cushinga więc może akurat okaże się czy to nie to. 

Pigułki raczej z Hashi nie maja nic wspólnego.

Cilest i Milvane były naprawdę dobre jak na pigułki, ale zrzucić na nich nie byłam w stanie ani grama przede wszystkim dlatego, że nie tolerancja głodu spadła do zera. Ale też nie tyłam. Miałam tez wrażenie, ze jakbym Milvankę brała dłużej, to by mi pomogła z ed. 

Endo kazała zrzucić 10 kilo i zmieniła na yaz, z którym chudlo się lekko, łatwo i przyjemnie. Niskohormonalny.