- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lipca 2017, 21:38
Jeżeli chcecie się pobawić i odpowiedzieć to będę wdzięczna za informację, z której części Polski jesteście.
Ostrężnice czy jeżyny?
Kremówka czy napoleonka?
Strugaczka czy temperówka?
Sznycle czy kotlety mielone?
Drożdżówki czy słodkie bułki?
Grysik czy kasza manna?
I pytania bonusowe: zamykacie czy zakluczacie drzwi (zakładając, że używacie klucza)? Co to są flizy? I czy wysłanie na dworzec kogoś kto pyta o to jak dojść na Starówkę w Krakowie to chamstwo, czy obywatelski obowiązek ;)
4 lipca 2017, 09:52
a pieniadze trzymam albo w portmonetce albo w piterku (portfel jest dla mezczyzn )
ojezusie, jak mnie ten piterek w dzieciństwie do irytacji doprowadzał :D
4 lipca 2017, 09:54
nie mam tu zamiaru nikogo obrażać, ale przypomniał mi się taki żart:Jaka jest różnica pomiędzy Warszawianką a Ślązaczką?Jak powiesz - odpierdol się, to Warszawianka się obrazi, a Ślązaczka się wystroi! :-)
Dobre uśmiałam się
4 lipca 2017, 09:54
Jeżyny, napoleonka jest z budyniem, kremówka z kremem/śmiatana - w cukierniach rozróżniają :D, temperówka, mielone, drożdżówki, manna, drzwi zamykam, wiem co to flizy ale mam płytki ;)co do starówki, to znajomy mi się kiedyś zwierzył, że jak w Krakowie zapytał gdzie jest Starówka, to mu powiedziano, że najbliższa to w Gdańsku, bo ta w Warszawie niewarta uwagi ;)zrywka wiem co to, natomiast jak kiedyś w Białej Podlaskiej chciałam kupić kajzerki, to mnie pani wyprosiła ze sklepu z oburzeniem. Fakt, miałam 16 lat, byłam mokra od deszczu i trzeci dzień w tych samych ciuchach na rajdzie, ale żeby się aż tak przerazić :Da jeszcze: mirabelka czy lubaszka?
Mirabelka. Lubaszkę to znam tylko jako sieć piekarni w Warszawie;).
A co do kazjerek - teraz to są wszędzie (odpiek w hipermarketach), ale w czasach, gdy dominowały jeszcze lokalne piekarnie, to na Dolnym Śląsku też kajzerek nie było. Były bułki (z jednym przedziałkiem a nie z gwiazdką). Mój znajomy z Warszawy też chciał kiedyś (15 lat temu) kupić kazjerkę w Cieszynie, to kobieta w piekarni prychnęła i odpowiedziała "Chyba bułkę!". :D
4 lipca 2017, 09:55
nie mam tu zamiaru nikogo obrażać, ale przypomniał mi się taki żart:Jaka jest różnica pomiędzy Warszawianką a Ślązaczką?Jak powiesz - odpierdol się, to Warszawianka się obrazi, a Ślązaczka się wystroi! :-)
4 lipca 2017, 09:57
A wiecie co to jest ? 1. brzuszek2. krańcówka3. piętka4. migawkaZgadujcie.
krańcówka to pętla, a piętka ta od chleba?
4 lipca 2017, 09:59
A wiecie co to jest ? 1. brzuszek2. krańcówka3. piętka4. migawkaZgadujcie.
Znam tylko piętkę chleba, reszta to czarna magia. :D
Edytowany przez eweelinaa 4 lipca 2017, 09:59
4 lipca 2017, 10:00
Mój znajomy z Warszawy też chciał kiedyś (15 lat temu) kupić kazjerkę w Cieszynie, to kobieta w piekarni prychnęła i odpowiedziała "Chyba bułkę!". :D
a nas takie mokre, zakapturzone baba pogoniła z tekstem "nic takiego tu dla was nie ma" :D
4 lipca 2017, 10:02
A wiecie co to jest ? 1. brzuszek2. krańcówka3. piętka4. migawkaZgadujcie.
1. boczek
2. pętla tramwajowa
3. końcówka z chleba
4. bilet okresowy
:D
Mam od cholery znajomych z Łodzi, ileż mi zajęło rozwikłanie tajemnicy, o czym oni mówią :D
4 lipca 2017, 10:02
ojezusie, jak mnie ten piterek w dzieciństwie do irytacji doprowadzał :Da pieniadze trzymam albo w portmonetce albo w piterku (portfel jest dla mezczyzn )
Mnie dalej doprowadza, razem z "pińcetą" :D. Ale szczerze to nigdy nie słyszałam od młodych osób żeby tak mówiły, no ale to pewnie też kwestia miejsca zamieszkania.