Temat: kapsaicyna- warto?

Jak w temacie.

Do czego? 

Cyrica napisał(a):

Do czego? 

Do łatwiejszego spalania tkanki tłuszczowej.

kapsaicyna działa na osrodek bólu, nie wiem jak ty chcesz nią tłuszcz spalać i to pewnie efektywnie. Jak Cię plecy zabolą podczas metod tradycyjnych to pomoże ;)

Cyrica napisał(a):

kapsaicyna działa na osrodek bólu, nie wiem jak ty chcesz nią tłuszcz spalać i to pewnie efektywnie. Jak Cię plecy zabolą podczas metod tradycyjnych to pomoże ;)

W 1846 r. kapsaicynę wyodrębnił i zbadał amerykański chemik L.T. Thresh. Tak rozpoczęła się jej kariera. Początkowo stosowano ją w Ameryce w kuracjach odchudzających. Kapsaicyna podkręca metabolizm, a co za tym idzie - przyśpiesza spalanie tkanki tłuszczowej. Ponadto, jak później udowodniono, kapsaicyna zwiększa wytwarzanie ciepła przez stymulowanie produkcji adrenaliny i dopaminy.

Pobudza przez to metabolizm tłuszczów i zapobiega odkładaniu tkanki tłuszczowej - potwierdzają to francuskie badania. Ich wyniki pokrywają się z danymi uzyskanymi na Uniwersytecie Medycznym w Maryland. Okazało się, iż mężczyźni i kobiety stosujący suplementy diety zawierające związki kapsaicyny tracą więcej brzusznej tkanki tłuszczowej niż ludzie przyjmujący inne środki wspomagające odchudzanie

Slyszalam, ze kapsaicyna ( nie chodzi o masci) -  oprocz usmierzania bolu (w masci czy plastrach) stymuluje produkcje adrenaliny i noradrenaliny - czyli hormonow, ktore sa takze odpowiedzialne za spalanie cukrow o tluszczy. Tylko hormony - wiadomo, cienka sprawa - ja nie bawilabym sie w doswiadczenia hormonalne na sobie.

Ale ja znam prostsze sposoby na stymulowanie wzrostu adrenaliny -) 

ja pierdykam. Jak Cię interesują statystyki uzyskiwane w warunkach laboratoryjnych i nie szkoda Ci zdrowia, o kasie nie wspominając, to ja się zamykam :| Ale plastry w razie bólu polecam, tylko nie trzymac za długo bo się można poparzyć :P

Cyrica napisał(a):

ja pierdykam. Jak Cię interesują statystyki uzyskiwane w warunkach laboratoryjnych i nie szkoda Ci zdrowia, o kasie nie wspominając, to ja się zamykam :| Ale plastry w razie bólu polecam, tylko nie trzymac za długo bo się można poparzyć :P

Przecież kapsaicyna ma dużo zdrowotnych właściwości także... Toż to nie narkotyk, tylko suplement. Tylko w sumie bardziej naturalny od spalaczy, które obecnie biorę. Kupiłam już zresztą, zobaczę, jak to działa.

Tylko znasz dawkowanie zapewniające pożądane i opisywane efekty? Ile tej kapsaicyny można na kg masy ciała? Dowolnie? A jak za mało? A jak za dużo?

Ja wierzę w sport, a nie w suplementy, które nie podlegają żadnej kontroli. To, co ktoś coś napisał na opakowaniu cudownych kapsułek  lub w internetach, niekoniecznie musi być prawdą.

Poza tym, nie bardzo rozumiem sens takiej suplementacji w przypadku "domowego użytku". Co innego przedstartowe docinanie np. w sportach sylwetkowych, gdzie każdy % BF ma znaczenie a ciężko idzie na koniec... Może tu ryzyko. manipulowania hormonami się jakoś opłaca. Ja bym się bała podkręcać pracę organizmu. W imię czego niby? Zdrowie mam tylko jedno. A ty Grażyna zrobisz jak uważasz.

Kapsaicyna znajduje się w ostrych papryczkach. Nie konieczne są suplementy. Zostały przeprowadzone badania według których kapsaicyna wykazuje działanie zwalczające komórki rakowe. No i podkręca metabolizm. Moim zdaniem można bez problemu jeść po prostu więcej dań z chilli, jalapeno itp :) i efekt powinien byc, a skutków ubocznych byc nie powinno, chyba że ma się wrzody, wtedy lepiej unikać takich potraw.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.