- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 czerwca 2017, 22:36
Wczoraj na jednym z popularnych portali społecznościowym natknęłam się przypadkiem na post, gdzie matka szukała porady, ponieważ nie może poradzić sobie z zachowaniem swojego (+/-) 3 letniego dziecka, które kiedy coś mu "nie pasuje" rzuca się, kopie, płacze i nie może się uspokoić.
Jedne matki radziły, by dać przysłowiowego "klapsa", na co inne zupełnie to odradzały argumentując, że przemocą niczego się nie zdziała.
A co Wy o tym sądzicie? Czy klaps to już przemoc?
*chodzi mi tutaj oczywiście o przysłowiowego klapsa w tyłek, kiedy jest to faktycznie uzasadnione, a nie bicie dziecka itp.
2 lipca 2017, 12:25
mayko
Nie jestem nawiedzona, umiem rozróżnić poważne sprawy od pierdół, ale Ty pewnie byś tak zrobiła z igły widły. Teraz wybacz, ale mam ważniejsze sprawy niż vitaliowe forum.
2 lipca 2017, 12:27
Argument, że dzieci w latach 70 dostawały klapsy i żyją - mistrz. A w średniowieczu kobiety nie miały prawa głosu i żyły xd
2 lipca 2017, 12:28
syndrom ostatniego slowa ha ha ha
2 lipca 2017, 15:30
Moim zdaniem klaps to tylko wyładowanie swojej bezsilności. Uważam, że jeśli się kogoś kocha, to nie chce się sprawiać mu bólu niezależnie od tego jak nas zdenerwował. Dzieci przejmują zachowania innych rodziców, a nie dawane im rady. Mogę to potwierdzić obserwacjami. Sąsiadka ma dziecko (autystyczne, 9 lat) potrafi on uderzyć ją w tyłek we złości... Ja wiem, że płaczące dziecko w sklepie, wyrywające się i wykrzykujące, że nie kocha swojej mamy potrafi "podnieść ciśnienie" i zasmucić, ale nie uderzyłabym go. Nie mówię tutaj o olaniu zachowania dziecka, tylko np. daniu mu czas na uspokojenie się i wytłumaczeniu mu potem co i dlaczego oraz, że zrobiło mi się przykro gdy tak się zachowywał.
Takie danie mu czegoś na uspokojenie się to tylko pokazuje mu.ze jego cyrki miały sens
2 lipca 2017, 17:20
Takie danie mu czegoś na uspokojenie się to tylko pokazuje mu.ze jego cyrki miały sensMoim zdaniem klaps to tylko wyładowanie swojej bezsilności. Uważam, że jeśli się kogoś kocha, to nie chce się sprawiać mu bólu niezależnie od tego jak nas zdenerwował. Dzieci przejmują zachowania innych rodziców, a nie dawane im rady. Mogę to potwierdzić obserwacjami. Sąsiadka ma dziecko (autystyczne, 9 lat) potrafi on uderzyć ją w tyłek we złości... Ja wiem, że płaczące dziecko w sklepie, wyrywające się i wykrzykujące, że nie kocha swojej mamy potrafi "podnieść ciśnienie" i zasmucić, ale nie uderzyłabym go. Nie mówię tutaj o olaniu zachowania dziecka, tylko np. daniu mu czas na uspokojenie się i wytłumaczeniu mu potem co i dlaczego oraz, że zrobiło mi się przykro gdy tak się zachowywał.
Tez mi sie tak wydaje.