Temat: Nasze natręctwa.

Żyłam przez 2 lata w odosobnieniu od ojca, bo balam się że będzie chciał uprawiać ze mną seks.Żyłam w notorycznym poczuciu winy względem mamy. Caaały dzień chodziłam za babcią, za mama, dosłownie deptalam im po piętach, w nocy miałam problemy ze spaniem. Pamiętam, że jak chciałam dłużej się wyspać, a tata był w domu babcia siedziała w pokoju i nade mną czuwała, albo jak ją wołałam żeby sprawdziła, czy tata nie schował się za zasloną. widzialam sama, że go tam nie ma, jednak to jakby nie docieralo do mojego mózgu..do 15 r.ż spałam razem z mamą. Głupie, nie? zwłaszcza, że nikt mnie nigdy w taki sposób nie skrzywdził, zwłaszcza tata, do ktorego moglam mieć zawsze pełne zaufanie. wyszłam z tego małymi kroczkami, dzięki terapii i bardzo dobrej pani psycholog.

do teraz jednak zostały mi pewne nawyki. Np, gdy w nocy wstaję do toalety (śpię już sama w swoim pokoju), budze mamę żeby się upewnic czy tata na pewno śpi z nią.

Do tej pory czuję, że ojciec ma do mnie żal. odnosiło się t to w jakimś stopniu do wszystkich mężczyzn (zwłaszcza tych, z którymi seks jest 'zabroniony - wujek, ksiądz w szkole) jednak tylko do ojca w taki ekstremalny.

to było takie meczące, to był horror. cały dzień i noc byłam uzależniona od kogoś, nie mogłam spokojnie iść ogladnać telewizji, kiedy chciałam albo nawet iść spokojnie do toalety.

Macie/miałyście jakieś natręctwa, takie poważne lub mniej?
Pasek wagi
ja nie wyjde z domu jak nie pościele łóżka i przed spaniem musze posprzątać pokój 
 musze spac plecami przy scianie, bo bojesię, że ktośmoże za mną leżeć...
aster, ja też spałam kiedyś zawsze plecami do ściany, ale z innego powodu. wydawało mi sie, że jak oddycham, to powietrze odbija się od tej ściany i płaszczy mi nos. xD a to dlatego, że zawsze miałam kompleksy na punkcie swojego nosa, nie chciałam, żeby sie poszerzył, zeby był szeroki jak u murzyna. nigdy nie dotykałam swojego nosa, a jak tak się zdarzyło, to go zwężałam palcami. teraz, gdy kompleksy przeszły, przeszło też to natręctwo.:)
Pasek wagi
1. ZAWSZE po kąpieli idę siku, nawet jak mi się nie chce to wmawiam sobie, że mi się chce. Jak nie pójdę to nie zasnę
2. Ciągle myję ręce. Co minutę
3. Boję się pajęczyn. Jak wchodzę do czyjegoś domu to nie skupiam się na tym, że ma ładną kanapę tylko wypatruję pajęczyn. Dopóki pajęczyna nie zniknie nie mogę rozmawiać ani siedzieć spokojnie
4. Cierpię na hipochondrię, czyli co chwilę wynajduję sobie nowe choroby
5. To chyba najgorsze moje natręctwo: Boję się wdychać kurz. Wydawało mi się kiedyś, że jak patrzę na ścianę to wdycham brud, który się na niej znajduje. Przez to mogłam oddychać tylko patrząc na niebo... Jak nie było widać nieba to nie oddychałam aż zaczynałam się dusić.. Na szczęście przeszło, ale raz na mniej więcej rok wraca i strasznie mnie to denerwuje!
6. Muszę mieć szczelnie przykryte plecy w nocy, nawet w lecie. Inaczej nie ma opcji żeby zasnąć.
Xonia z tym zaczynaniem od prawej strony mam dokladnie to samo :D

Poza tym to draznią mnie krzywo ułożone gazety na stole , brudne naczynia ( nawet wtedy kiedy jest to tylko jeden nóż ), zlew musi byc zawsze suchy , bo kazda kropla wody na nim mi przeszkadza . Myje zęby czasem nawet 10 razy , bo mi się wydaje , że są brudne nawet jak nic nie jadłam . nigdy nie pójdę spać bez zmycia makijazu nawet jeśli jestem pijana i padnięta jak koń po westernie to nie zasnę z makijazem ....itd itd.

Pasek wagi
Ja może napisze ostatnie, najbardziej uciązliwe : usłyszę coś, jakieś słowo, fragment piosenki, i pisze palcem zaraz to co uslyszalam.

A i jeszcze jedno. Widzę jakoś kwotę pienieżną np.199 , 75 to sobie w mózgu ukladam ze w banknotach to jeden po 100 jeden po 50 , dwie dwudziestki , jedna piatka , dwie dwojki , jedna 50-cio groszowka , 20groszowka i 5 groszy. Masakra po co tak niepotrzebnie wykorzystywac mozg.

Pasek wagi
Do moich natręctw należą m.in.:
1. Przymus umycia rąk, gdy otwieram szafkę, w której znajduje się śmietnik kuchenny lub zahaczę dłonią o klamkę od toalety,
2. Śpię zawsze przy zamkniętych na klucz drzwiach (kiedyś także zamkniętym oknie),
3. Muszę być przykryta kołdrą pod samą szyję. Jeśli mam odsłonięte chociażby ramię, jest mi ciężko zasnąć,
4. Nigdy nie zostawiam lusterka na szafie, gdy idę spać. Musi ono być schowane.
Zapewne znalazłoby się coś jeszcze, chociaż w chwili obecnej nie przychodzi mi nic do głowy C:
> Ja może napisze ostatnie, najbardziej uciązliwe :
> usłyszę coś, jakieś słowo, fragment piosenki, i
> pisze palcem zaraz to co uslyszalam.

Mialam podobnie, ale inaczej - w dziecinstwie pisalam palcem slowa piosenek i modlitw w kosciele - nie moglam spiewac/modlic sie, jesli nie zdarzylam 'napisac' danego slowa wczesniej, zazwyczaj palcem na nodze albo przedramieniu. Wyroslam z tego wieki temu, cale szczescie...
Tez mam rozne fizie z mruganiem, sprawdzam czy wszystko jest wylaczone/pozamykane przyjamniej 3 razy przed wyjsciem z domu, to samo jest w pracy kiedy zamykam biuro - wracam sie i sprawdzam czy wszystko zrobilam, mimo tego ze wiem ze jest ok...
Musze miec przykryte stopy zeby zasnac, i tez boje sie ze ktos wlezie mi do pokoju, zawsze sprawdzam czy drzwi sa zamkniete.
Kiedys notorycznie mylam rece, ale na szczescie przeszlo mi...
Czyli nie odbiegam od normy ;) Też posiadam natręctwa, których chciałam się nawet kiedyś pozbyć, ale w końcu dałam sobie spokój, bo przegrywałam za każdym razem.
1. Maniakalnie sprawdzam, czy zamknęłam dom jeżeli gdzieś wychodzę lub kiedy siedzę w domu, w odległym pokoju. Łażę po kilka razy, klamka już jest przez to na wykończeniu.
2. Kiedy gdzieś wychodzę, wszystko wyłączam z prądu ( to natręctwo dopadło mnie, kiedy mojej kumpeli spalił się dom, bo było zwarcie w gniazdku, do którego podłączony był sprzęt HiFi). Normalnie bym tego pewnie nie robiła, ale zwykle w domu zostaje pies..., u mojej kumpeli też był pies..., podczas pożaru schowała się do prysznica. Przeżyła dzięki temu, ale było ciężko.
3. Zasypiam przykryta po uszy, czy to lato, czy to zima.

BrokenTonight, takie ćwiczenie mózgu jest dobre :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.