Temat: Nabiał jest niezdrowy ?

Jestem wegetarianka, chciałam przejść na weganizm. Jesli chodzi o jajka nie mam problemu zeby je odstawić, gorzej z nabiałem.

Zaczęłam zdrowiej sie odżywiać, pije 1,5 litra wody, na kolacje jem warzywa, owoce na 2 sniadanie i na sniadanie. Ale mam problem z odstawieniem nabiału. Nie wyobrażam sobie nie wlać do kawy mleka ( próbowałam wypić kawe z mlekiem sojowym i jest straszne ).

Nie wyobrażam sobie nie zjeść mizerii, albo fety. Lubię tez twarożki typu almette albo chociaż półtłusty twaróg z rzodkiewka czy jogurt naturalny z owocami.

Ale ciagle gdzieś z tylu głowy siedzi mi to ze nabiał jest niezdrowy i lepiej go nie jeść, kosmetyczka tez mi powiedziała zeby odstawić nabiał to cera mi sie poprawi a dodatkowo mam jeszcze PCOS i tez przeczytałam zeby nie jeść nabiału. 

Jakie macie zdanie na ten temat?

jem wszystko co mi smakuje nie przejmując się teoriami

Pasek wagi

Nabial jest niezdrowy, dla osob, ktore nie toleruja laktozy, albo maja problemy/bole po zdjedzeniu jogurtu czy wypiciu mleka. A jesli ty do takich osob nie nalezysz, to nabial ma wiele krorzysci, miedzy innymi: ma witamyni (D, E, K i A), jest dobrym zrodlem kwasow tluszczowych, jak nie jesz miesa to jest tez dobrym zrodlem bialka, zawiera korzystne dla ludzi bakterie (probiotyki) itd itd.

Pasek wagi

Też się naczytałam o tym niby negatywnym wpływie na zdrowie, ale takiego u siebie nie zaobserwowałam. Odstawiałam nabiał na próbę i nic, bez zmian - samopoczucie takie samo, stan cery taki sam, z hormonami akurat nie mam problemów, więc porównania nie mam. Podobno wpływa na zatrzymywanie wody w organizmie - podobno, bo u mnie obwody się nie pozmieniały w ogóle. Tak więc jem - nie w jakiś kosmicznych ilościach (żeby też nie opierać diety na nabiale), ale prawie codziennie coś tam mi wpadnie. Bardzo ograniczyłam jedynie krowie mleko (piję te roślinne) - bo tu zauważyłam, że jak go piłam to miałam problem z przyswajalnością żelaza. Ale nie wiem na ile jest to coś co by mogło dotyczyć "normalnej" osoby (bo u mnie zawsze te problemy z żelazem były, nawracająca anemia i tak dalej - jak ktoś nie ma takich historii to pewnie inaczej to wygląda). 

Hmmm, a musisz "czymś być", nie możesz po prostu ograniczyć nabiału w miarę możliwości i nie definiować się przez bardzo restrykcyjne systemy żywieniowe? 

Jeśli masz problem z mlekiem, to czemu wywalasz jajka? Bo co, bo musi to być w pakiecie? Spróbuj może zamienić mleko zwykłe na bezlaktozowe, wybieraj sery dobrej jakości i np. z niską zawartością laktozy, jak sery podpuszczkowe, albo wybierz nabiał z mleka innego niż krowie - jest dużo dróg pomiędzy, nie musisz iść albo w to, albo w tamto.

Mleko sojowe jest okropne, ale tanie. Nie warto z tego powodu go kupować. Osobiście wole mleko migdałowe (i kokosowe, ale nie to w puszce tylko w kartonie, obok mleka migdałowego - najsmaczniejsze są w lidlu) - znacznie droższe, ale kawa ma przyjemny posmak i nie czuć kwaśna czarnuchą. Poczytaj o jedzeniu intuicyjnym, jeśli tak cie ciągnie do nabiału to może twój organizm domaga się jakichś minerałów? Możesz spróbować je zastąpić zwiekszona podażą wybranego jedzenia roślinnego z danym pierwiastkiem, by sprawdzić, czy ochota ci przejdzie. Spróbuj rowniez odstawić nabiał na tydzień i zobacz czy zauważysz różnice w stanie cery, jeśli masz z nią problem i kosmetyczka ci zaleca. Jeśli nie zauważysz różnicy to nabiał ci nie szkodzi i nie ma sensu go odstawiać z tego powodu.

nevereveragain napisał(a):

Nabial jest niezdrowy, dla osob, ktore nie toleruja laktozy, albo maja problemy/bole po zdjedzeniu jogurtu czy wypiciu mleka. A jesli ty do takich osob nie nalezysz, to nabial ma wiele krorzysci, miedzy innymi: ma witamyni (D, E, K i A), jest dobrym zrodlem kwasow tluszczowych, jak nie jesz miesa to jest tez dobrym zrodlem bialka, zawiera korzystne dla ludzi bakterie (probiotyki) itd itd.

Otoz to. Jurysdykcja tez ma sporo racji. 

A soja akurat tez nje jest szczegolnie zdrowa... 

Mi spozywanie malej ilosci nabialu sluzy. Nie ma chyba jakis oficjalnych danych na temat jego szkodliwosci, ale czytalam kilka publikacji o zwiazku raka piersi ze spozywaniem nabialu- w mleku jest duzo progesteronu (to przeciez mleko ciazowe) co nie jest dobre dla kobiet, bo zwieksza ryzyko powstawania zmian w piersiach. Podobno u Azjatek, gdzie nabial nie jest w ogole popularny, problem tego nowotworu nie wystepuje.

sacria - co to za badania!!!! Mleko ciążowe??? Takiego mleka to żadne ssaki nie mają :D I skąd dane nt. dużej ilości progesteronu? Mleko jest po ciąży/ew. ocieleniu, jak ilość progesteronu drastycznie spada, praktycznie do zera (bez spadku progesteronu poród by się zwyczajnie nie odbył). W czasie ciąży owszem, ale z tego, co mi wiadomo, nie doi się krów ciężarnych.

Wisterya napisał(a):

sacria - co to za badania!!!! Mleko ciążowe??? Takiego mleka to żadne ssaki nie mają :D I skąd dane nt. dużej ilości progesteronu? Mleko jest po ciąży/ew. ocieleniu, jak ilość progesteronu drastycznie spada, praktycznie do zera (bez spadku progesteronu poród by się zwyczajnie nie odbył). W czasie ciąży owszem, ale z tego, co mi wiadomo, nie doi się krów ciężarnych.

Mialam na mysli oczywiscie mleko, ktorym karmi się po porodzie:D Blednie nazwalam je ciazowym;) W tym mleku poziom hormonow jest caly czas dla nas kobiet  podobno duzy. 

Fragment z publikacji: "It has been known that progesterone levels in milk products are correlated with fat content. Low-fat dairy foods such as whipped cream and skim milk had the lowest progesterone levels of 1.4 and 2.3 ppb, respectively. High-fat dairy foods such as sour cream, heavy cream, ice cream and butter contain high progesterone ranging from 73.5 to 127.1 ppb. " Wiec rozchodzi sie glownie o pelnotluste produkty nabialowe.

Przykladowe publikacje:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC47050...  

http://www.breastcancer.org/research-news/20130327

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.