Temat: niepodzielna uwaga- czy da się zmienić?

Czy da się wypracować podzielność uwagi? Niepodzielność dostałam w genach od taty, mimo, że podzielność jest przypisywana kobietom, to ja jej nie posiadam w ogóle. Bardzo mi to utrudnia życie i pracę szczególnie. Wystarczy, że ktoś obok się odezwie, natychmiast zapominam, co przed chwilą robiłam, co miałam napisać, zrobić. Przez to wszytko mnie stresuje, bo potrzebuję świętego spokoju, żeby efektywnie pracować. W domu np. przy pisaniu smsa można do mnie mówić nonstop 5 minut- NIC nie usłuszę. Kiedy rozmawiam przez tel i zobaczę coś za oknem, muszę prosić o powtórzenie. Czy to da się w ogóle "naprawić"?

Oglądałam kiedyś filmik o tym, że takie coś jak podzielnośc uwagi naprawdę nie istnieje, bo nasz mózg nie jest do tego przystosowany i próbując taka podzielnosc stosować sami sobie szkodzimi. Prawdą jest chyba jeszcze to, że niektorzy po prostu są bardzo dobrzy w szybkim jej przełączaniu.Ale w sumie nie rozumiem, czemu uważasz, że jestes "zepsuta"? Skupianie uwagi na jeden rzeczy na raz to nic złego! Jesli piszesz smsa - pisz go sobie w spokoju, a potem z kims porozmawiaj. Jesli rozmawiasz przez tel to rozmawiaj i nie patrz za okno ;) Wiesz jaka jestes wiec działaj zgodnie z tym a nie próbuj zmieniac cos, co problemem nie jest.

Pasek wagi

Nie wyobrażam sobie nie mieć podzielności uwagi. Np. w pracy trzeba jednocześnie coś pisać, rozmawiać z kimś przez telefon i jeszcze słuchać co mówi współpracownik obok. Ja uważam, że to można wypracować. Na początku zawsze jest ciężko,ale z czasem człowiek już automatycznie wykonuje kilka czynności. Najlepiej uczyć się tego już w czasach szkolnych. Ważne jest skupienie uwagi, koncentracja i zapamiętywanie i te dwie cechy trzeba ćwiczyć. Dzisiaj już chyba w każdej pracy trzeba pracować pod presją czasu, ogarniać kilka rzeczy na raz itp Tam gdzie ja pracowałam osoby, które sobie z tym  nie radziły szybko wylatywały.

A jak np, w szkole notowałaś ? U nas nikt nie dyktowął po prostu nauczyciel mówił i trzeba było pisać co wcześniej nauczyciel powiedział czyli skupiać się na pisaniu zapamiętanej wypowiedzi oraz na słuchaniu tego co dalej trzeba pisać. 

Mam to samo. Czasem zastanawiam sie czy jestem kobieta, bo przeciez one maja taka podzielna uwage, a ja zachowuje sie jak autystyk;-) Chyba niewiele da sie z tym zrobic, ja sie przyzwyczailam (siebie i otoczenie;-))

Czytalam rozne rzeczy na ten temat: od niektorzy tak maja i nic sie nie da zrobic, po cwiczenia pomagaja i oczywiscie, mozna nad tym popracowac itd. Mi osobiscie nie przeszkadza to w zyciu i pracy, az tak by sie zmuszac i cwiczyc podzielnosc, nie wiedzac czy moge spodziewac sie jakichkolwiek efektow. Pewnie, przeszkadza mi halas i musze sie skupic nad tym co robie, ale poza tym nie widze roznicy.

Skad wiesz, czy dobrze rozumiesz swoj problem? Moze chodzi raczej o to, ze sie zbyt szybko "wylaczasz"? np jak piszesz sms, to potrafisz sie wylaczyc z rzeczywistosci.? Proponuje zrobic badania u posychologa, aby ktos zdiagnozowal twoja sytaucje.

sofro napisał(a):

Skad wiesz, czy dobrze rozumiesz swoj problem? Moze chodzi raczej o to, ze sie zbyt szybko "wylaczasz"? np jak piszesz sms, to potrafisz sie wylaczyc z rzeczywistosci.? Proponuje zrobic badania u posychologa, aby ktos zdiagnozowal twoja sytaucje.
A to "wylaczanie"to cos zlego?

paranormalsun napisał(a):

Oglądałam kiedyś filmik o tym, że takie coś jak podzielnośc uwagi naprawdę nie istnieje, bo nasz mózg nie jest do tego przystosowany i próbując taka podzielnosc stosować sami sobie szkodzimi. Prawdą jest chyba jeszcze to, że niektorzy po prostu są bardzo dobrzy w szybkim jej przełączaniu.Ale w sumie nie rozumiem, czemu uważasz, że jestes "zepsuta"? Skupianie uwagi na jeden rzeczy na raz to nic złego! Jesli piszesz smsa - pisz go sobie w spokoju, a potem z kims porozmawiaj. Jesli rozmawiasz przez tel to rozmawiaj i nie patrz za okno ;) Wiesz jaka jestes wiec działaj zgodnie z tym a nie próbuj zmieniac cos, co problemem nie jest.

Od kiedy pamiętam robię po kilka rzeczy na raz. Cierpię, jeżeli muszę np. siedzieć i oglądać film, nie robiąc przy tym nic innego. Muszę ćwiczyć, rysować, układać coś w szafkach. Cokolwiek. Z tego powodu nie lubię chodzić do kina. Nie potrafię pracować w ciszy, muszę oglądać w międzyczasie jakiś film. Pracując i oglądając coś, muszę z doskoku gotować obiad, czyli pamiętać co i kiedy trzeba włączyć/wyłączyć, doprawić, dorzucić. Gdybym nie miała podzielnej uwagi to albo nie osiągnęłabym nawet połowy tego co mam, albo musiałabym sypiać po 3 godziny. ;) Ośmielę się stwierdzić, że coś takiego jak podzielność uwagi jednak istniej. Wątpię jednak, żeby dało się tego nauczyć. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.