3 marca 2011, 10:39
Gdy zaczynałam pracę i rozmawiałam z szefem o płacy, to zaproponował mi najniższą krajową i powiedział, że w przyszłości pomyślimy o podwyżce. Pracuję już 6 miesięcy i ani widu ani słychu, a mam już dosyć pracować za 6,25zł/h. To typowa praca biurowa + prowadzenie działu kadr. Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem poproszenia o podwyżkę. Myślałam o podwyżce o 1zł/h, czyli około 160zł miesięcznie więcej.
Problem polega na tym, że totalnie nie wiem jak się za to zabrać. Szef nie jest zbyt chętny na dawanie pieniędzy i jeśli chodzi o wynagrodzenia dla pracowników, to mam wrażenie, że tylko szuka możliwości by zapłacić jak najmniej.
Poza tym, od pewnego czasu szef zjawia się w firmie średnio na godzinę dziennie. Jak przychodzi to załatwia najpotrzebniejsze sprawy i znowu wychodzi. W jakiś okolicznościach najlepiej poprosić o podwyżkę? Telefonicznie, mailowo, czy np. w samochodzie to przecież nie wypada...
Jeżeli nawet szef jest u siebie w gabinecie, to ja mam biuro z kolegą obok i pomiędzy naszymi pokojami nie ma drzwi, więc każdy może podsłyszeć o czym rozmawiamy, byłoby to dla mnie co najmniej krępujące.
Macie jakieś rady ???
- Dołączył: 2010-07-05
- Miasto: Grubasoland
- Liczba postów: 2751
3 marca 2011, 10:44
Dorwij go jak będzie wchodził do biura i powiedz, że masz do niego sprawę i czy znajdzie dla Ciebie chwilę czasu na osobności?
Poza tym powinnaś być stanowcza, powiedz że pracujesz pół roku i chciałabyś podwyżkę, czy jest to możliwe, itd.
- Dołączył: 2011-01-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1752
3 marca 2011, 11:25
Ja pracuję 1.5 roku ... obiecali mi 100 zł podwyżki do premii i od przyszłego miesiąca miała być na koncie ale jej nie było.., nie wiem czy wypada zapytać o to czy czekać aż im się przypomni? ...