- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1303
2 marca 2011, 17:39
Byłam w pracy na 8.00 wykonałam swoją robotę w ciągu 3 godzin.Nie było dla mnie więcej pracy,więc szefowa zaproponowała mi bym sprzątnęła jej w domu.Pomyślałam czemu nie?ludzie są życzliwi,ale ganiają za pieniądzem, więc krzywda mi się nie stanie jak im po sprzątam.Poszłam na górę i wzięłam się za generalkę,niby wszystko dobrze i fajnie ale wkurzył mnie jeden mankament,bo schorowana teściowa szefowej powiedziała mi żebym im łazienkę też sprzątnęła.Dziś się wymigałam.Nie podoba mi się to, a co wy myślicie?sprzątnęłybyście czyjąś łazienkę?(ja mam po prostu obrzydzenie; swoją łazienkę sprzątnę bez żadnego "ale")zaznaczam że dostaje 5 zł na godzinę za swoją robotę i za sprzątanie ich domu, tak samo.Nie wiem czy powinnam powiedzieć tej teściowej, że nie podejmę się łazienki czy przemóc się i ją sprzątnąć?
Edytowany przez shpd01 (moderator) 2 marca 2011, 17:55
- Dołączył: 2011-02-12
- Miasto:
- Liczba postów: 231
2 marca 2011, 18:01
Moze jednak dasz rade, bo nie wiem jaka jest twoja szefowa, ale to moze sie odbic na twojej pracy.
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 6658
2 marca 2011, 18:02
Matko... Szefowa Cie wykorzystuje, a Ty sie dajesz! Dokladnie zrob tak jak to ktoras juz powiedziala - wolniej SWOJA prace
A najlepiej to poszukaj innej, choc zdaja sobie sprawe, ze to moze byc trudne.
Pamietaj, ze ludzie traktuja Cie tak jak im na to pozwalasz.
- Dołączył: 2006-03-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 11565
2 marca 2011, 18:05
> Pracuje na czarno, więc nie ma żadnej umowy:( a
> potrzebna mi jest praca bo ciężko nam z jednej
> wypłaty 1200 zł wyżyć:(
Mało rozsądne pokazywać swoją twarz w internecie i pisać, że pracuje się na czarno. Dużo nie trzeba, żeby narobić sobie lub komuś kłopotu...
- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1303
2 marca 2011, 18:08
to nie moja twarz kochanie tak głupia nie jestem,ale masz racje zmienię awatar by więcej nikt się nie czepiał
- Dołączył: 2010-10-24
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 1893
2 marca 2011, 18:10
cancri a co jej da jednorazowe 5 zł za wypucowanie mieszkania i łazienki szefowej?
- Dołączył: 2010-03-22
- Miasto:
- Liczba postów: 265
2 marca 2011, 18:13
Ja bym się nie brzydziła, posprzątałabym. Chociaż sprzątać nienawidzę i zwykle tego po prostu nie robię.... jakby ktoś mnie poprosił i zapłacił to nie zrobiłoby mi to różnicy czy myje naczynia czy czyszczę łazienkę. Rękawice są, płyny, psikadła i inne takie...
- Dołączył: 2011-01-19
- Miasto: Krems
- Liczba postów: 942
2 marca 2011, 18:14
Jesli szefowa zaproponowala Ci dodatkowa prace, a Ty sie na to zgodzilas to obojetnie jaki tam syf jest powinnas to zrobic. W koncu podjelas sie tego zadania, a ona Ci za to placi.
Jesli masz problemy w zwiazku z sprzataniem czyjes lazienki, czy brudu po jakis innych osobach to nie powinnas sie tego podejmowac. Jednak chec zarobienia dodatkowych pieniedz jest silniejsza. Czyli lazienka tez nalezy do mieszkania, trzeba ja sprzatac ...
Jak wyjsc z tej sytuacji teraz? Albo nastepnym razem powiedz, ze jednak nie masz czasu, albo idz tam i udawaj ze sprzatasz, jak zauwazy ze zaplacila Ci za cos, co zrobilas zle, to nie bedzie chciala Cie wiecej.
P.S. Tez czasami sprzatalam na poczatku jak przyjechalam do Austrii. Nie ma nic piekniejszego jak sprzatanie lazienki. Wiadomo 1 raz sie trzeba naczyscic, ale jak sie idzie regularnie to juz latwizna! Trzeba znac kilka trikow, aby wygladalo super swiezo, ale nie trzeba sie super napracowac ...
Ostatnio ogladalam program gdzie pokojowka w hotelu lazienke, ubikacje wyciera recznikami dla gosci ... :-)
- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1303
2 marca 2011, 18:15
jeśli pracujesz w markecie co dzień po 8 godzin to jest to LEPSZE,bo ja tam pracuję co drugi dzień i zaczyna mnie to wkurzać, bo na koniec miesiąca będzie śmieszna wypłata a szukałam już w międzyczasie pracy no ale niestety w mojej okolicy nie ma:(
- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1303
2 marca 2011, 18:18
postawiła mnie przed faktem dokonanym i tyle.Jak wyszłyśmy z zakładu to powiedziała mi po drodze do domu,nie miałam czasu myśleć bo już wchodziłam do jej domu,miałam odwrócić się na pięcie i wyjść?