Temat: Czemu jesteście grube?

Wiem, że nasze forum to ogromne spektrum, od ludzi chudnących z niedowagi do bardzo otyłych, ale pytanie do tych drugich, czemu? 

Jako osoba, która nigdy nie miała nawet nadwagi i siedzi tutaj, żeby lepiej się czuć ze sobą, ciężko jest mi zrozumieć jak ktoś, kto może mieć przez to problemy zdrowotne nie robi z tym czegoś.

Rozumiem jak ktoś był 'grubszy' od dziecka, bo rodzice czy dziadkowie dawali słodycze, ale zazwyczaj w wieku 8-16 ludzie już rozumieją, co jest dobre dla nich, a co złe. Czemu nie zaczęłyście wtedy? 

Rozumiem ciąże, gdzie nie masz na to wpływu, że tyjesz, o ile się nie objadasz, ale nie czujecie się źle później, że nie możecie bawić się swobodnie z dzieckiem, bo po 5 minutach jesteście zdyszane? 

Choroby, wiadomo, nie mamy na to wpływu, przy czym wysyp chorób tarczycy to plaga w ciągu ostatnich 10 lat, która brzmi jak wymówka.

Ale nawet szukając pracy, szczególnie jeśli to reprezentatywne stanowisko, nie czujecie się głupio idąc na samą rozmowę? Multum u nas tematów w co się ubrać, a mając 30 kilo na plusie jest jeszcze ciężej.

To samo w komunikacji miejskiej, z doświadczenia, nie lubię jak otyła osoba siada obok mnie, bo nagle ona zajmuje 1,5 siedzenia, a ja pół.  

Czy to po prostu słaba wola, brak motywacji? Bo nie widzę ani jednej zalety bycia otyłym latami. Co konkretnie sprawia, że nie jesteście w stanie schudnąć? 

roogirl napisał(a):

orchidea77 napisał(a):

wolę wyglądać  tak  jak  wyglądam czyli jak kobieta niż być szkieletem obciagnietym skórą.  Większość facetów woli normalne kobiety  niż anorektyczki. 
Tak tak pocieszaj się...

Ty się pocieszaj ze faceci lubią jak kobieta ma przerwe miedzy udami gdzie spokojnie miedzy nimi przeleci pies z buda:D albo ze wygląda jak zaniedbana 8- latka:D

Jimmers napisał(a):

Moją odpowiedź do Wileny trzeba czytać w takim kontekście w jakim została napisana czyli pierwszego posta autorki. A tam ona napisała jak "krowie na rowie" że nie jest tu żeby zgłębiać tajniki ćwiczeń i zdrowego żywienia tylko żeby się lepiej poczuć. Czytanie ze zrozumieniem to nie jest chyba fizyka kwantowa a język polski jest na tyle bogaty że nie trzeba kogoś obrazić wprost żeby przekaz był wystarczająco jasny :) I tym optymistycznym akcentem się pożegnam bo i tak napisałem tu dwa posty za dużo. Miłej dyskusji :)

"Siedze tu żeby poczuć się lepiej ze sobą" wcale nie musi oznaczać "patrze na osoby otyłe i cieszę się ze nie jestem grubasem i to mnie dowartościowuje bo  w moich oczach jestem lepsza niż osoby grubsze ode mnie". Może dla dziewczyny to motywacja żeby nie doprowadzić się do nadwagi, może lubi poczytać jak inni układają dietę, jak ćwiczą i przenosi te porady do własnej diety. Ja tu nie widzę żadnego obraźliwego "tonu". Człowiek powie jedmo zdanie i nie ma wpływu na to jak je odbiorą inni zwłaszcza gdy nie widzą przy tym mimiki. A że niektórzy poczuli się zaatakowani, to już pokazuje jak podchodzą do takich tematów.

Ja sama szczupła nie jestem i nigdy nie byłam, zawsze górna granica BMI, zdarzała sie i nadwaga, nie poczułam sie dotknięta, nie widze w wypowiedzi autorki sarkazmu czy złych chęci. A nasłuchałam się przez swoje życie że jestem za duża. Sama obserwuję ludzi z nadwagą i otyłością w pracy, jestem pielęgniarka i muszę pacjentów edukowac i staram sie to robić delikatnie i z wyczuciem, ale gdy widzę czasem minę osoby ( otyłość 3 stopnia) gdy mówię ze  za dużo waży i trzeba się za to wziąść ( oczywiście nie takimi słowami) i reakcja jest tak, tak wiem...  a mina odczep sie kobieto czego ode mnie chcesz,,, wiem że jest za dużo ale nie mam zamiaru nic z tym robić to mi ręce opadają.

Moja waga też nie do końca jest moją winą, niedoczynność tarczycy, zaburzenia dwubiegunowe, kompulsywne objadanie, ale widzę po sobie jak fatalnie się czuje gdy mi trochę przybędzie kilogramów.... staram się pilnować diety, ruszac się ale niekiedy nie panuje nad tym do końca:/ i nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak czują się ludzie z takim nadbagażem, jest mi ich szkoda, a;e jednocześnie uważam że takie ciało jest nieestetyczne i ludzie sami robią sobie krzywdę, jedni bardziej świadomie, inni mniej. Dlatego nie rozumiem ataku na autorkę, podzielam zdanie Wileny. A myśle że autorka jak każdy inny miała prawo wyrazić swoją opinię i zadać  pytania które ją nurtują.

Pasek wagi
Właśnie ile osób tyle opinii i sposobów pisania a temat autorki to temat rzeka .
Pasek wagi

dlaczego jestem gruba

- geny (nie ukrywajmy, jedni schudna latwo, inni w ogole, poza tym niektorzy wcale nie tyja)

- choroby (hashimoto i tarczyca może cos jeszcze)

- brak systematycznosci w diecie i w ćwiczeniach (kazde weekendy sa zmora, jak nie rodzina i znajomi to dogadzanie z ukochanym)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.