- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2011, 16:09
Jakiś czas temu przebywając za granicą poszłam do tarocistki-ma bardzo dobrą opinię i mnóstwo osób korzysta z jej usług. Poszłam tam głównie z ciekawości, gdyż niespecjalnie wierzę w tego typu gusła Niemniej, ta babeczka rozłożyła karty i zaczęła mi mówić rzeczy, które autentycznie miały miejsce, m.in. problemy z macicą i jajnikami. Powiedziała mi, że w tym roku zajdę w ciążę i urodzę chłopca, że druga urodzi się córka, przepowiedziała także chorobę w mojej rodzinie i określiła datę. Nie wiem, czy te jej "proroctwa" się sprawdzą-a podaję Wam zaledwie część jej "widzenia", ale byłoby miło, gdyby to co mówiła okazało się prawdą (poza tą chorobą, rzecz jasna).
Mam w związku z tym do Was pytanie: czy kiedykolwiek wróżono Wam z kart tarota, oczu, ręki itp. i przepowiednia faktycznie się sprawdziła?
P.S. Nie mówię tu o horoskopach z gazet
2 marca 2011, 17:18
2 marca 2011, 17:20
> Kurcze ludzie ze wy w takie bzdury wierzycie.
> Idzcie lepiej sie biologii pouczcie.
A jeżeli ta osoba potrafi ci dokładnie wskazać, tak mało istotne rzeczy jak skradziony rower?? Mój teść zapytał tę babkę, co się stało z zaginionym rowerem (sztuka nówka, wartościowy), po czym kobitka dokładnie opisała osobę, która mu ten rower gwizdnęła. I co się okazało? Teść poszedł w niezapowiedziane odwiedziny do tejże osoby i ... rower się znalazł
Przewidziała także, że mój obecny mąż wyjedzie za granicę i mnie pozna (jest Latynosem), że ożeni się ze mną, przy czym zaznaczam-mój mąż dowiedział się o tej wróżbie ponad rok po naszym ślubie! Ojciec mojego C. czasem prosi o postawienie kart swoim dzieciom, stąd 'wiedział' wcześniej, że to nastąpi. I co? Przypadek?
Bo co innego, jak działasz na zasadzie autosugestii i sprawdza się bo nieświadomie do tego dążysz, a co innego, jak nie wiesz co ci wywróżono, a mimo wszystko się sprawdza, ha!
Nie sprowadzajmy wszystkiego do biologii, bo nie jesteśmy tylko kupką "racjonalnych" komórek. Boga też nie da się wytłumaczyć i co?
Wierzymy? Wierzymy! Nie przekreśla się czegoś, tylko dlatego, że nie da się tego racjonalnie wytłumaczyć.
2 marca 2011, 18:49
Edytowany przez KotkaPsotka 2 marca 2011, 18:55