1 marca 2011, 19:41
Witajcie : ) tyle tematów jest na temat walki z rozstępami a czy komuś udało się zwalczyć rozstępy ? może troszkę ? Jakim sposobem ? :)
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto:
- Liczba postów: 1518
1 marca 2011, 19:45
masowanie,masowanie i jeszcze raz masowanie tych miejsc objetych rozstepami
- Dołączył: 2011-02-17
- Miasto: Mc
- Liczba postów: 2245
1 marca 2011, 19:45
mam mnóstwo rozstępów, a nie jestem ani po ciąży ani też po jakimś wielkim nabyciu zbędnych kg, i nie walczyłam, kremy ponoć nic nie dają ,najlepiej iść na jakiś zabieg, nie pamiętam jak się nazywa , ale on też nie do końca usuwa rozstępy ,bo ponoć to jest nie wykonalne , jedynie zmniejsza ich widoczność.
1 marca 2011, 20:09
mi sie zrobily na posladkach jak schudlam 9kg. stosowalam krem nivelazione i albo jestem slepa albo zniknely:)
- Dołączył: 2009-11-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 587
1 marca 2011, 20:11
A ja jestem zadowolona z efektów mojej "walki" :) Przez baaardzo długi okres smarowałam się minimum dwa razy dziennie kremem z vichy (drogie cholerstwo). Miałam straszne rozstępy na nogach (łydki i dolne partie ud) po lekach. Rozstępy były bordowe i strasznie rzucały się w oczy. Teraz nie mam po nich śladu. Jednak później dorobiłam się nowych na dole brzucha i niestety w momencie kiedy zaczęły jaśnieć nic już im nie pomogło ;( Więc to chyba zależy na jakim etapie są.
A co do kremów jeszcze, ja jestem zadowolona z vichy, ale jak poszłam po poradę do apteki to farmaceuta nie polecał tej firmy akurat na rozstępy, więc może czy zadziała jest sprawą czysto indywidualną?
1 marca 2011, 20:12
masowanie masowanie :) krem+masaż ?
lilia1989 też miałaś/masz problemy z rozstępami ? masaże pomogły ?
1 marca 2011, 20:15
Monessa to super :) a jaki to był krem dokładnie ? i jaki to był około okres gdy smarowałaś ?
- Dołączył: 2009-11-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 587
1 marca 2011, 20:17
Hmmm, zabij mnie ale dokładnie nie pamiętam, to było kilka lat temu. A smarowałam około roku - do całkowitego zniknięcia, ale pierwsze efekty widziałam po jakiś 3 miesiącach. Wytrwałość robi swoje ;)
1 marca 2011, 20:21
Monessa szkoda szkoda ! oj wytrwałość.. heh : )