- Dołączył: 2011-02-07
- Miasto:
- Liczba postów: 374
22 lutego 2011, 21:30
dziewczyny
ostatnio mam jakas depresje-depresja ciagnie sie od 1.5 roku kiedy urodziłam synka
![]()
nie moge sie wziasc za siebie!!!!wiem ze powinnam ale to działą tylko przez pare dni a pozniej klapa i ....jeszcze dłuzsze uzalanie sie nad soba
mój synek jest bardzo wymagajacym dzieckiem i potrzebuje naprawde sporo naszej uwagi ale w dzien potrafi 1-2 x spac a ja zamiast wziasc sie za siebie-cwiczzenia itp to albo ide spac albo cos tam i tak kombinuje
wiem ze za mnie nikt tego nie zrobi ale napiszcie mi ze i Wy macie sporo na głowie a jakos dajecie rade cwiczyc wychowywac dzieci studiowac codziennie obiadki itp
moze to głupie ale na mnie to działa jak ktos mi powie ze a ja to to i tamto a Ty nic nie potrafisz zorganizowac
za mobilizacje dziekuje
- Dołączył: 2011-01-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 149
22 lutego 2011, 21:54
No więc:):
Studiuje dziennie, pracuje na pełny etat (2 godz. dziennie zajmują mi dojazdy), wieczorami i w weekendy piszę magisterkę. Na rtyg dochodzą jeszcze domowe obowiązki...
Dużo tego, ale daje radę:) Im więcej mam na głowie tym lepiej się organizuje.
Zmuś się, powiedz sobie, że zrobisz to, bo właśnie tak bardzo Ci się nie chce (przeczytałam dziś w pamiętniku Vitalijki - nie pamiętam nicka
)
- Dołączył: 2011-01-24
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 843
22 lutego 2011, 22:06
Gdy moje dziecko miało tyle a dokładnie 1rok i 3 miesiące to ja wróciłam na studia, na jednym kolanie kołysałam dziecko a na drugim trzymałam książke - 5 lat godziłam obowiązki domowe, obiadki ,sprzątanko, dziecko i naukę :) Miałam tyle energii w sobie i zapału do życia, jakby było mało zapisałam się do szkoły językowej ;))) Nie musiałam się wtedy odchudzać bo ważyłam 50kg, ale dbałam o siebie na inne sposoby. Właściwie gdy ja skończyłam studia to niebawem dziecko szło do szkoły... Da się ...tylko trzeba zebrać się w sobie, masz teraz najpiękniejsze chwile życia - małe słodziutkie dziecko, młodość - ciesz się każdym uśmiechem maleństwa, każdym spacerkiem, każdą chwilą kiedy możesz je przytulić bo te chwile tak szybko mijają... Wcale nie musisz się zmuszać do ćwiczeń jesli nie masz na nie siły i ochoty teraz, podobno młode mamusie najszybciej chudną na codziennych 1 - 1,5 godzinnych szybkich spacerach z wózeczkiem zdrowsze i efektywniejsze spalanie niż w domu na dywanie do tego unikać słodyczy i innych tuczących rzeczy :)a jak już się rozruszasz na spacerkach to poczujesz dopiero moc nie tylko do ćwiczeń ale i do życia;) Powodzenia
- Dołączył: 2011-02-17
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 88
22 lutego 2011, 22:11
Wiesz wydaje mi się że jak sama się nie zmobilizujesz to nikt tego za ciebie nie zrobi. Faktem jest że każdy ma obowiązki rodzinę dzieci i mimo braku chęci złego samopoczucia trzeba iść do przodu, musisz dostrzec plusy w swoim życiu, taka depresja trwająca już 1,5 roku może Cię faktycznie psychicznie wykończyć. Musisz znaleźć jej przyczynę i ją wyeliminować. Wcale się nie mądrze, też miewam gorsze dni kiedy mam dosyć życia i nic mi się nie chce, chciałabym żeby było inaczej = lepiej, ale z drugiej strony nie narzekam mam dwójkę wspaniałych dzieci męża a reszta nie jest taka ważna. Wszystko da się przeżyć a kilogramy zgubić, trzymam kciuki i pozdrawiam.
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
22 lutego 2011, 23:10
To moze byc depresja poporodowa. Poczytaj o tym na necie lub wybierz sie do lekarza.