- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 lutego 2017, 10:11
Jak prowadzicie notatki? Zapisujcie wszystko w jednym zeszycie ?
Ja w poprzednim roku miałam segregator i kilka koszulek, każda z nich była innym przedmiotem i tam wlasnie wszystko wrzucałam. Pozniej jakoś mi sie nie chciało. I w tym roku pisałam w jednym zeszycie, co jak dla mnie okazało sie najgorszym błędem bo jakoś te notatki mi sie pomieszały i w sesji miałam lipę, musiałam liczyć na koleżanki które sie podzila. Teraz znów wracam do segregatora
21 lutego 2017, 10:35
Ja miałam segregator ale nie na notatki a na kserówki których było tysiące, więc w segregatorze porobiłam przegródki na każdy przedmiot i tam wrzucałam kartki. A co do notatek to różnie, u mnie akurat najlepiej się sprawdzał kołonotatnik w grubej oprawie. Jak sie uczyłam na egzamin z jakiegoś przedmiotu to wyrywałam kartki z danego przedmiotu i z nich się uczyłam, wszystko miałam uporządkowane.
21 lutego 2017, 11:28
Jak mam np jedne zajęcia w danym dniu to mam 16kartkowy zeszyt żeby za dużo nie nosić, a tak to mam zeszyt z przegrodkami i każdy kolor to jeden przedmiot
21 lutego 2017, 11:43
ja uwielbiam grube zeszyty i takie miałam na studiach. nosiłam ze sobą brudnopis i tam pisałam, na szybko, wszystkie wykłady. w domu je sobie pięknie przepisywałam (uwielbiam pisać i przy okazji zapamiętywałam materiał). teczkę,harmonijkę, miałam na wszelkie kserówki.
21 lutego 2017, 11:49
Ja w tym semestrze miałam jeden duży zeszyt z kilkoma podziałkami. Nie było miejsca na wszystkie przedmioty ale tez nie na wszystkich przedmiotach notuje a na tych na których notuje i tak pisze mało. Kiedyś jak więcej notowałam to też miałam segregator. Teraz nie miałabym tam co wpinać za bardzo :D Z każdym rokiem tych notatek ubywa
21 lutego 2017, 11:51
Na wykłady noszę tablet i na nim robię notatki. Czasami brałam zwykły zeszyt lub kartki jak wiedziałam że będzie mało pisania i potem je podpisywalam dokładnie nazwa przedmiotu, nazwiskiem wykładowcy żebym wiedziała do czego to. Przed sesją drukowalam notatki i z nich się uczylam. Ćwiczenia to mam jeden zeszyt do wszystkich, ale w tym semestrze muszę jakiś inny sobie kupić, może taki z podziałem na przedmioty.
21 lutego 2017, 12:48
na studiach wszystko zależało od zajęć a bardziej od prowadzącego. Jeśli był wykładowca z powołaniem, który dużo opowiadał (w tym ciekawostki rzeczy z życia wzięte) to nagrywałyśmy wykłady i przepisywałyśmy na komputerze (kilka osób było w to zaangażowane i wymieniałyśmy się gotowymi plikami) a na wykładach zapisywałyśmy jedynie wzory/ reakcje.
Jeśli wykładowca był do kitu i czytał ze slajdów to prosiliśmy o udostępnienie. Albo przepisywaliśmy co istotniejsze rzeczy i szukaliśmy książek z których korzystał wykładowca.
Ja duże bruliony po 98 kartek często miałam na jeden przedmiot. Pisanie na pojedynczych kartkach u mnie sie nie sprawszało bo te kartki lubiły się gubić. Jeden zeszyt na wiele przedmiotów też nie wypalił.
Edytowany przez justi85 21 lutego 2017, 12:49
21 lutego 2017, 14:14
Ja mam jeden kołonotatnik do wszystkich przedmiotów. Zawsze na górze kartki zapisuję nazwę przedmiotu i datę a na dole nr strony, później wyrywam kartki i wpinam do segregatora ;) Robię tak już trzeci rok i zawsze mam dobrze zorganizowane notatki.
Edytowany przez chocolatejuice 21 lutego 2017, 14:14
21 lutego 2017, 16:20
Mam jeden gruby do wszystkich przedmiotow.
Na poczatku studiow mialam osobny do kazdego, ale to bez sensu, bo zapisalam w niektorych 5 stron i tyle.. koniec przedmiotu i tak z wieloma.
Podpisuję w jednym daty, nazwę przedmiotu i nie ma problemu.
Pod koniec, do nauki, zaznaczam sobie kolorowymi karteczkami do sciag przedmiot i wiem gdzie co mam i tak się uczę, ew. przepisuję sobie notatkki na osobne kartki i wten sposob tez sie uczę.
Jak mialam osobne zeszyty, zdarzylo mi się zapomniec, nie wziac jakiegos zeszytu, nie bylo mnie i te kartki mi się pałętały wszędzie plus kserowki, pozniej gubily się i tyle z tego bylo.
Mam jeden i wszystko w nim mam. O wiele bardziej praktyczne dla mnie, tym bardziej, że dane przedmioty mamy max jeden semestr, pozniej inne.