Temat: Prośba o radę w trudnej sprawie...:(

Witam. Przepraszam, że pytam tutaj, ale już nie raz dziewczyny z Vitalii potrafiły wesprzeć radą więc zwracam się do Was. Nie jestem jeszcze nauczycielką ani pedagogiem, jednak opiekuję się grupą dzieci podczas przejazdów szkolnych. Ferie się kończą i od jutra znów będę z nimi przebywać. Dowiedziałam się, że podczas ferii zmarła mam dwójki z nich (dzieci w wieku 9, 12 l.). Nie wiem jak się w stosunku do nich zachować, czy zwracać uwagę na ich zachowanie, czy pocieszyć, czy omijać temat? Jestem skołowana, bo pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. Może Wy macie jakąś radę? Będę wdzięczna.

no mysle ze rozmawiac pocieszac to raczej nie chyba ze sytuacja bedzie tegfo wymagac, bo lepiej nie poruszacz dziecmitakic spraw. Pamietam w podstawówce taki błąd zrobił nauczyciel, kolezance zmarł ojciec, i nauczycielka powiedziala przy wszystkich ze bardzo jej przykro,no oczywiscie reszta dzieci nie wiedzac o co codzi byly ciekaawe i meczyły ttą dziewczynke.

 

Pasek wagi
traktuj wszystkie dzieci na równi. może jeszcze one nie rozumieją albo nie dociera do nich, że ich mamy już nie ma.
mozesz pocieszyc, ale tylko jesli one wyjdą z takim tematem. otocz ich większą opieką, ale taką dyskretną a nie namolną. najgorsze, jak ludzie nie potrafią uszanować czyjejś tragedii, i obojetne czy w stosunku do dzieci czy dorosłych. dasz radę! 
witaj ja zajmuje się dziećmi malutkimi w wieku przedszkolnym. dzieci w starszym wieku mają troszkę już inna psychikę. W moim przypadku kiedy umarła chłopczykowi mamusia potrzebował bardzo rozmów - ale to jak napisałam inna psychika , inne rozumienie świata. JA bym obserwowała tak żeby nie czuły że się narzucasz. i wnioskowała co sie z nimi dzieje na postawie tematów "na około" sama zobaczysz czy nawiązują do tego wydarzenia-czyli chcą porozmawiać, czy chcą na początku sami całą sprawe ogarnąć
nie wyróżniaj ich za bardzo! ;) bo będą się czuły niezręcznie i później może być kiepsko ;)
Jako  przyszły pedagog radziła bym Ci nie poruszać tego tematu, poświęcić im ciut więcej opieki, ale takiej "dyskretnej" aby inne dzieci nie czuły się gorsze.
Myślę, że może najlepiej będzie troszkę baczniej (ale dyskretnie) się im przyglądać i obserwować ich zachowanie. Wcześniej inne dzieci dość mocno im dokuczały. Ciekawa jestem jak teraz się zachowają. Dzięki za rady. Ps. Wiem, że może pytanie jest "podręcznikowe" ale jednak co innego teoria, a co innego praktyka w tak trudnym przypadku.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.