Temat: Mega stres przed nową pracą

Hej :) Idę dziś na popołudnie do nowej pracy i siedzę teraz z przeogromnym stresem w domu. Powiedzcie mi czy wy też tak przeżywałyście swój pierwszy dzień? To nie jest moja pierwsza praca w życiu, przez całe studia pracowałam ale to były prace typu kelnerka więc nigdy nie stresowałam się tak bardzo zwłaszcza, że pracy dla studentów nie brakuje i wiedziałam, że jak nie to to będzie coś innego. Teraz dostałam pracę w bardzo dużej firmie na stanowisku biurowym, wczoraj zrobili mi krótkie szkolenie stanowiskowe. Totalnie nie ogarniam, praca jest kompletnie nie w moim wyuczonym kierunku, każdy tam mówi mi żebym się nie stresowała bo ogarnięcie tego zajmie mi co najmniej dwa tygodnie. Dodatkowo  jakaś babka tam podobno pracuje która uprzykrza życie nowym osobom i ona ma być od poniedziałku i znowu mi każdy powtarza żebym na nią uważała i spróbowała znaleźć wspólny język. Bardzo mi zależy na tej pracy ale ogromnie stresuję się tym, że nie wpasuję się w zespół albo, że przerosną mnie te obowiązki. Czy wy też sie stresowałyście tak nową pracą? macie jakieś rady? Błagam, dodajcie mi otuchy bo zwariuję :D 

Spokojnie....Dziś dopiero czwartek... Do poniedziałkowego spotkania z postrachem całej firmy masz czas poznać innych ludzi i zasady w firmie. :)

Poza tym , myśl tak skoro mnie przyjęli bez doświadczenia to znaczy że każdy może się tego nauczyć i oni widzą mój potencjał.

Powodzenia...

Pasek wagi

Ja to jestem w ogóle jakaś dziwna, bo:

- jak pod koniec sierpnia szłam do nowej pracy - nie stresowałam się tyko cieszyłam jak dziecko z nowej zabawki.

- jak miała przyjechać dyr. regionalna by mnie poznać - nie stresowałam się tylko nie mogłam się doczekać spotkania.

- jak wczoraj miała odwiedzić nas Lidia Kalita (projektantka) - nie stresowałam się...bo ja do wszystkiego podchodzę na luzie i okazało się że to bardzo miła babeczka. A wizytacja przebiegła bez zarzutu.

Ja w ogóle nie mam stresu przed nowymi wyzwaniami, trudnymi rozmowami, krytykę przyjmuję na klatę i potrafię przyznać się do błędu...bo tak naprawdę nie myli się ten co nic nie robi. 

Także uśmiechnij się , zawsze musi być ten pierwszy raz i wszystko pójdzie gładko, ja mam takie podejście ,zawsze na tym dobrze wychodzę i każdemu polecam.

Wydaje mi się, że to byłoby dziwne gdybyś się nie stresowała, bo stres przed nową pracą, nową szkołą, pierwszą randką itp. jest jak najbardziej naturalny i chyba prawie każdy tak ma :) Mnie pomaga w takich sytuacjach zaakceptowanie tego stresu, wtedy jest odrobinę lepiej, bo jak powtarzam sobie ''nie stresuj się, nie ma czym'' to jeszcze bardziej ten strach potęguję. Co do tego że nie ogarniasz to też raczej naturalna sprawa, nawet najlepsi zaczynali od zera. A babką się nie przejmuj, skup się na życzliwych osobach, a pewnie takich znajdzie się więcej niż tych nieprzychylnych.

Pasek wagi

niedawno zakładałam taki sam temat;)

pracowałam nie w jednej i nie w dwóch różnych pracach, ale dopiero teraz praca biurowa, poważniejsza, o której zielonego pojęcia nie miałam. Teraz mija 2 tygodnie odkąd w niej jestem. Moja rada - staraj się do wszystkiego dochodzić sama :) sprawdzaj inne sytuacje tego typu, porównuj, aż sam dojdziesz. Chyba, że nie ma szans to dopiero pytaj.

Ja się nadal stresuję bo jest jeszcze baaaardzo dużo rzeczy ktorych nie wiem, ale ważne żeby początek złapać. Wrzuć na luzik :) ja pierwsze 3 dni aż płakałam ze stresu, teraz już jest ok:)

też się bardzo stresowałam.

wiadomo, że początki są ciężkie, bo w każdej pracy jesteś na początku trochę jak takie dziecko we mgle i potrzebujesz czasu by się wszystkiego nauczyć. to normalne. staraj się tak mocno nie stresować, ja przed pierwszym dniem nie mogłam spać z nerwów, a po mscu było już znacznie lepiej :P

Znam ten ból. Na szczęście zwykle na miejscu okazuje się, że nie było powodu, aby się tak stresować.

masz pełne prawo nie ogarniać na początku. przecież to normalne :) jeżeli nie będzie Ci odpowiadało to, co robisz, to zawsze możesz w międzyczasie przeglądać inne oferty pracy. nigdy nie ma sytuacji bez wyjscia

tak, stresowalam sie. Zawsze na poczatku nic nie wiedzialam, musialam sie wdrozyc, a po jakims czasie bylo dobrze. I u Ciebie tez tak bedzie- w koncu zatrudnili Cie dlatego, ze jestes dobra:)

Dzięki wielkie dziewczyny :) strach ma jednak wielkie oczy :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.