Temat: Agrofirma Witkowo - rzeźnia

Widziałyście? 

http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/tak-wyglada-w...

Ja nie byłam w stanie obejrzeć reportażu, wystarczył mi opis... 

widzialam,niczym nie roznimy sie od tych zoltych zwyroli ktorzy katuja psy

straszne to jest. Dlatego nie jem mięsa, nie bede przykładać sie do takiej tragedii. Nie rozumiem ludiz którzy tak sa przeciw aborcji a okrutnie traktują zwierzęta 

Również nie byłam w stanie tego obejrzeć, po kilku minutach zaczęłam płakać z bezradności i wściekłości i nadal nie mogę przestać o tym myśleć, czułam podobny ból kiedy 11 lat temu obejrzałam Earthlings, ale wtedy, ten film uświadomił mi, że moje wcześniejsze wyobrażenie o tym jak wygląda ubój jest całkowicie niezgodne z prawdą. 11 lat temu myślałam, że zwierzęta przed śmiercią są ogłuszane i dopiero zabijane, że krowy radośnie pasą się na łąkach jak w reklamach, że mleko krowa daje cały rok... Wielu ludzi, żyje w takim przekonaniu, a prawda jest taka, że rzeźnie i mleczarnie to istne obozy zagłady, a takie sadystyczne praktyki jak w Witkowie nie są niestety rzadkością! Tylko ludzie wolą tego nie oglądać, nie wiedzieć. Ja tego nie rozumiem, dlaczego człowiek może chcieć tak krzywdzić inne istoty. Taki sadysta potem wraca do domu, do żony i dzieci, w niedzielę przykładnie idzie na mszę i uważa się za porządnego człowieka, a w pracy wyżywa swoje kompleksy i frustracje na bezbronnych zwierzętach. Wszystko mu jedno, bo to przecież "towar", kawałek mięsa, który potem wyląduje na grillu, i tak za chwilę go ubije. 

A zwierzęta hodowlane są bardzo mądre, doskonale wiedzą co się z nimi stanie, one słyszą i widzą śmierć innych zwierząt, czuja i boja się tak samo jak ludzie, po co dokładać im bólu, jakim trzeba być zwyrodnialcem? Ludzie powinni czcić i szanować zwierzęta za to, że oddają swoje życie po to, żeby oni mogli je zjeść, tymczasem w dzisiejszym świecie żywe istoty są tylko towarem, są "produkowane"! Tak, produkowane, bo od urodzenia są tylko produktem, rodzą się by zostać udkiem, karkówką czy golonką. Nigdy tego nie pojmę i uważam, że jedyne co możemy zrobić to spróbować się do tego nie przyczyniać. 

Co do tych sadystów to mam nadzieję, że zostaną za to ukarani, że karma do nich wróci i kiedyś ktoś potraktuje ich tak jak oni te biedne istoty...

Nie mam ochoty tego oglądać. Mimo to, dobrze zę tego typu sprawy zostają nagłaśniane. Minus? Są traktowane jako jakieś odstępstwo od normy, a raczej nie liczyłabym na to, że taki sposób traktowanie zwierząt w rzeźni (transporcie, jakimkolwiek gospodarstwie) to odosobniony przypadek. Tak wygląda rzeczywistość, tylko ludzie nie chcą tego przyjać. 

Vegeek napisał(a):

Również nie byłam w stanie tego obejrzeć, po kilku minutach zaczęłam płakać z bezradności i wściekłości i nadal nie mogę przestać o tym myśleć, czułam podobny ból kiedy 11 lat temu obejrzałam Earthlings, ale wtedy, ten film uświadomił mi, że moje wcześniejsze wyobrażenie o tym jak wygląda ubój jest całkowicie niezgodne z prawdą. 11 lat temu myślałam, że zwierzęta przed śmiercią są ogłuszane i dopiero zabijane, że krowy radośnie pasą się na łąkach jak w reklamach, że mleko krowa daje cały rok... Wielu ludzi, żyje w takim przekonaniu, a prawda jest taka, że rzeźnie i mleczarnie to istne obozy zagłady, a takie sadystyczne praktyki jak w Witkowie nie są niestety rzadkością! Tylko ludzie wolą tego nie oglądać, nie wiedzieć. Ja tego nie rozumiem, dlaczego człowiek może chcieć tak krzywdzić inne istoty. Taki sadysta potem wraca do domu, do żony i dzieci, w niedzielę przykładnie idzie na mszę i uważa się za porządnego człowieka, a w pracy wyżywa swoje kompleksy i frustracje na bezbronnych zwierzętach. Wszystko mu jedno, bo to przecież "towar", kawałek mięsa, który potem wyląduje na grillu, i tak za chwilę go ubije. A zwierzęta hodowlane są bardzo mądre, doskonale wiedzą co się z nimi stanie, one słyszą i widzą śmierć innych zwierząt, czuja i boja się tak samo jak ludzie, po co dokładać im bólu, jakim trzeba być zwyrodnialcem? Ludzie powinni czcić i szanować zwierzęta za to, że oddają swoje życie po to, żeby oni mogli je zjeść, tymczasem w dzisiejszym świecie żywe istoty są tylko towarem, są "produkowane"! Tak, produkowane, bo od urodzenia są tylko produktem, rodzą się by zostać udkiem, karkówką czy golonką. Nigdy tego nie pojmę i uważam, że jedyne co możemy zrobić to spróbować się do tego nie przyczyniać. Co do tych sadystów to mam nadzieję, że zostaną za to ukarani, że karma do nich wróci i kiedyś ktoś potraktuje ich tak jak oni te biedne istoty...

Mi wystarczyło przeczytać informację o tym i płakałam.. Jestem weganką (zdecydowałam się ze względów zdrowotnych), ale jestem też chrześcijanką i nie mieści mi się w głowie takie znęcanie się nad zwierzętami :/ :/ :/ "Earthlings" nie oglądam nawet, bo za dużo by mnie to kosztowało...

widziałam tylko reklamę i natychmiast musiałam wyłączyć.... pokazali jak facet szarpie się ze świnią, a domyślam się, że robili tam gorsze rzeczy. uważam, że to ohydne i ludzie, którzy tak traktują zwierzęta powinni za to odpowiedzieć (i dostac porządny wpier*ol). ktoś powinien pilnować zachowań w takich miejscach, bo wygląda na to, że psychopaci poszli do pracy, żeby się wyżyć. 

Pasek wagi

Ja nie jestem wegetarianka i wstyd mi za to. Za bardzo lubie mieso. Ale staram sie kupowac wszystkie wyroby Bio/Eko, choc nie wiem czy ma to tez wplyw na to jak zwierzeta sa zabijane. No ale przynajmniej zyja moze w lepszych warunkach. Fakt, kosztuje to niemalo, ale wole zjesc kurczaka raz na tydzien i zaplacic za niego 60 zlotych niz codziennie jesc mieso.

Ludzie poprostu wola nei wiedziec. Ludzie zamkykaja oczy, odwracaja glowe. Zaslaniaja sie tym ze ich nie stac. 

Od lat walcze o to, zeby moi rodzice kupowali jajka od kur z wolnego wybiegu. Jakis skutek to ma choc moj ojciec i tak uwaza ze to fanaberie :/ bo przeciez jak kura sie w niewoli urodzila to sie przyzwyczaila do takiego swiata.....

Pasek wagi

KotkaPsotka napisał(a):

Ja nie jestem wegetarianka i wstyd mi za to. Za bardzo lubie mieso. Ale staram sie kupowac wszystkie wyroby Bio/Eko, choc nie wiem czy ma to tez wplyw na to jak zwierzeta sa zabijane. No ale przynajmniej zyja moze w lepszych warunkach. Fakt, kosztuje to niemalo, ale wole zjesc kurczaka raz na tydzien i zaplacic za niego 60 zlotych niz codziennie jesc mieso.Ludzie poprostu wola nei wiedziec. Ludzie zamkykaja oczy, odwracaja glowe. Zaslaniaja sie tym ze ich nie stac. Od lat walcze o to, zeby moi rodzice kupowali jajka od kur z wolnego wybiegu. Jakis skutek to ma choc moj ojciec i tak uwaza ze to fanaberie :/ bo przeciez jak kura sie w niewoli urodzila to sie przyzwyczaila do takiego swiata.....
ja gdzieś czytałam, że jajka od kur z wolnego wybiegu mają o wiele więcej wartości odżywczych (kwasy omega itp.) niż te od kur w klatkach

Nie będę tego oglądać. Od lat nie jem mięsa. A jajka biorę od teściowej, która trzyma w zagrodzie swoje 20 szczęśliwych kurek. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.