- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 września 2016, 15:49
Dziewczyny, prosze nie krytykujcie bo wiem ze to tylko i wyłącznie moja wina. Teraz ide na drugi rok studiów, na pierwszym dwa razy nie zdałam kolosów z angielskiego. Moj angielski kuleje od kiedy pamietam. A uczę sie go od 4 klasy podstawówki. W wakacje sobie olałam zamiast sie uczyc. Na pierwszym roku miałam fajna panią z która mozna było sie dogadać ale teraz dowiedziałam sie ze nie bede miała tej pani tylko kogos innego. Jestem przerażona. Z czego sie uczyc zeby jak najszybciej sie nauczyć ? Bede teraz siedziała po godzinę dziennie zeby w koncu to ogarnąć. Myślicie ze tyle czasu dziennie wystarczy aby w miarę szybko to ogarnąć ? Co polecacie? Jakie książki ? Był ktos w podobnej sytuacji ? Ile mniej więcej potrzeba czasu aby nauczyć sie w miarę podstaw angielskiego?
Ja naprawdę niewiele słówek znam i sie jie dogadam po angielsku. Po prostu angielski od zawsze był dla mnie trudnym językiem
Ps. Bardzo prosze bez głupich komentarzy
26 września 2016, 22:32
wiem o czym mowisz. Moja siostra jest wzietym specjalista w dosc ciezkim kierunku (matematyczno-fizyczno-chemicznym...) angielskiego uczy sie od lat- zreszta jak i niemieckiego i rosyjskiego. gdy ktos w którymś z tych jezyków zapytają ja, choćby o godzine, ma przerazenie w oczach, nie wie co kto do niej mowi i jak ma mu odpowiedziec. Ewidentnie ma ścisly umysł, chociaz kiedys czytałam o teorii w korej stwierdzono ze ludzie którym łatwiej przychodzi nauka jezzykow obcych maja wiecej ciałka białego w mózgu.... czy czegos tam, wedlug mnie bynajmniej moja siostra nie znalazla metody <odpowiedniej dla siebie> na nauke tego jezyka. Ja, znam jakis tam jezyk, czy dwa, i zawsze uczylam sie po kilka slowek dziennie- srednio okolo 2-3 godzin, najlepiej w nocy mi sie uczylo, i nastepny caly dzien jak wariatka chodzzilam i probowalam sama do siebie ukladac zdania z nowymi slowkami- dla mnie to metoda naj;-)
26 września 2016, 23:02
Zwykle teraz na studiach jest wymóg żeby zaliczyć B2, o ile się nie mylę.
26 września 2016, 23:24
Nie wiem, jak na magisterskich, ale ja, studentka filologii angielskiej, na drugim roku musiała zdawać drugi język na poziomie B2. Bez tego certyfikatu/egzaminu można było się pożegnać z zaliczonym licencjatem.Zwykle teraz na studiach jest wymóg żeby zaliczyć B2, o ile się nie mylę.
moje studia były jednolite 5 lat mgr i chyba na 3 roku był egzamin z ang na B2. Na doktoracie mam C1 wymagany.
27 września 2016, 01:07
A ja jeszcze Ci polecę stronę italkie.com Jest to strona do nauki języka, można wykupić sobie lekcje z nauczycielami i będą one prowadzone przez skype lub inną aplikację. Jest również opcja z wymianą jezykową - znajdujesz osobę, która np chce się uczyć j.polskiego w zamian za naukę j.angielskiego. Lub prowadzisz sobie konwersacje po angielski. Na stronie możesz również znaleźć artykuły, przykłady, ćwiczenie itd. Dodatkowo możesz np zamieścić swoje zadania - i powinnaś znaleźć nativa, który pomoże Ci odrobić zadanie, poprawi błędy itd.
27 września 2016, 08:18
Uczę angielskiego. Szczerze i gorąco polecam Duolingo - w bardzo przystępny i naturalny sposób, wykorzystując zwyczajnie to, jak uczy się mózg, przyswoisz sobie podstawowe słownictwo, ale też podstawy gramatyki. To jest baza, na której będziesz się mogła oprzeć w dalszej nauce.
A poza tym - ucz sie tekstów piosenek, mozesz też ogladać bajki dla dzieci, zeby się osłuchać (ja uwielbiam i polecam "Ben and Holly's little kingdom" na początek, a jak uznasz, ze to trochę trudne, to "Peppa Pig" - po polsku nie do zniesienia, po angielsku uwielbiam). Każdy kontakt z językiem, do którego będziesz przykładała wagę, będzie dla ciebie pożyteczny.
Ale zacznij od Duolingo, przy siedzeniu godzinę dziennie za miesiąc będziesz śmigać :P
27 września 2016, 09:38
repettytorium maturalne i wszystko przestudiuj:) sa i slowka i gramatyka:) I pisz i staraj sie mowic po ang choc raz dziennie, krotkie opinie, wypracowania, cokolwiek, wymyslaj sytuacje.
27 września 2016, 10:31
duolingo - średnio polecam, podstawy, ale takie typowe, zdania są robione bardzo schematycznie, ale można się czegoś nauczyć, jeśli się chce. Do słówek za to polecam MEMRISE, jest to strona i aplikacja na smartphona. Polecam zarejestrować się najpierw na stronie, tam wybrac sobie kurs (słownictwa), jakiś A1-A2, są również z AUDIO, więc od razu ćwiczymy wymowę, albo jakiś kurs słownictwa tematycznego, jest tego dużo, potem zalogować się w aplikacji na telefonie i ćwiczyć w każdej wolnej chwili, można się bardzo dużo nauczyć i dość przyjemnie. Powtarza się dużo razy te same słówka, by je zapamiętać. Co więcej, można na stronie internetowej dodać własny kurs, czyli dodać np tygodniowo po 30 słówek z podręcznika i je powtarzać, potem dodać nowe, itd, oczywiście pojawią się również w aplikacji na telefonie. Jak juz jesteśmy przy internetowych źródłach, gramatyka jest dobrze wyjaśniona dla początkujących na stronie ang.pl , warto poczytać, zobaczyć przykłady, są też ćwiczenia z odpowiedziami.
27 września 2016, 17:30
wiem o czym mowisz. Moja siostra jest wzietym specjalista w dosc ciezkim kierunku (matematyczno-fizyczno-chemicznym...) angielskiego uczy sie od lat- zreszta jak i niemieckiego i rosyjskiego. gdy ktos w którymś z tych jezyków zapytają ja, choćby o godzine, ma przerazenie w oczach, nie wie co kto do niej mowi i jak ma mu odpowiedziec. Ewidentnie ma ścisly umysł, chociaz kiedys czytałam o teorii w korej stwierdzono ze ludzie którym łatwiej przychodzi nauka jezzykow obcych maja wiecej ciałka białego w mózgu.... czy czegos tam, wedlug mnie bynajmniej moja siostra nie znalazla metodyna nauke tego jezyka. Ja, znam jakis tam jezyk, czy dwa, i zawsze uczylam sie po kilka slowek dziennie- srednio okolo 2-3 godzin, najlepiej w nocy mi sie uczylo, i nastepny caly dzien jak wariatka chodzzilam i probowalam sama do siebie ukladac zdania z nowymi slowkami- dla mnie to metoda naj;-)
Bez przesady, ja też jestem ścisłym umysłem umysłem i jakoś ogarnełam, co prawda zawsze języki szły mi słabo: przykładowo w gimnazjum miałam średnią 5,8 - 6 ze wszystkiego poza polskim, angielskim, niemieckim ( 4 z tego). I jakoś w liceum ogarnełam angielski tak że zdałam rozszerzenie na ponad 90%. Ucz się z jakiś podcastów - typu masz nagranie, tekst i dodatkowo koło tekstu przetłumaczone słówka, ja sobie ogarniałam w miarę ten tekst i później słuchałam tego biernie jak coś robiłam np. sprzątałam po kilkanaście razy, wbija się w mózg wymowa, całe formuły sentencję. Jakieś fiszki dodatkowo sobie zrób i ucz się słówek z tych tekstów książek.
http://www.isel.pl/materialy/index.php
tam masz np. nagrania z tłumaczeniem trudnych słówek.
Dodatkowo znajdź sobie jakiegoś korepetytora z którym będziesz tłuc tylko i wyłącznie mówienie.
Angielski na poziomie B2/C1 jest do ogarnięcia dla każdego nawet ścisłowca.
I tak dzień w dzień ze stoperem ucz się tak uczcie po 1,5 h.