Temat: Różnica między studiami stacjonarnymi a niestacjonarnymi?

Czy na dyplomie czy czym kolwiek innym bedzie w jakiś sposob wyszczególnione ze studiowałam niestacjonarnie? Jest to weterynaria, po prostu kilka grup to studenci niestacjo, wszystkie zajęcia są dokładnie takie same i w takiej samej ilości. Nie mylić więc z zaocznymi, wieczorowymi czy czymkolwiek innym. Wciąz się jakoś strasznie obawiam, że mimo takiej samej ilości materiału i wiedzy mogę być potem dyskryminowana jedynie ze wzgledu na to, że musiałam za swoje studia placic.

Gofer. napisał(a):

Melpomena. napisał(a):

Gofer. napisał(a):

stokrotka900 napisał(a):

sweetsuicide Gofer ma racje jeżeli chodzi o weterynarię, medycynę, farmację studia niestacjonarne to nie to samo co studia zaoczne. Owszem płaci się za nie ale zajęcia ma się w takiej ilości i w takich godzinach jak stacjonarne. I studiując w takim trybie raczej trudno sie utrzymać zwłaszcza, że opłata za te kierunki jest bardzo wysoka.Co do pytania to wydaje mi się, że to jest wpisane. Ja co prawda nie studiowałam weterynarii ale na dyplomie mam wpisany tryb studiów.Edit: a może masz możliwość przenieść się na studia stacjonarne?
nie ma takiej możliwości niestety.AgnieszkaHiacynta, no właśnie nie. Zaoczne to weekendowe. A niestacjonarne to normalne dzienne studia, od poniedziałku do piątku. Tylko płatne. 
Nie masz racji niestety. Może na Twojej uczelni tak to nazwali, ale studia niestacjonarne to nie są studia dzienne. Wejdź sobie na stronę jakiejkolwiek lepszej uczelni w Polsce i zobacz plan studiów niestacjonarnych. Co do Twojego pytania, oczywiście, że stawia Cię to trochę niżej, bo nie dostałaś się, tak jak wszyscy inni bez konieczności płacenia. Możesz się przez to narazić na złośliwe komentarze znajomych. Ale czy przyszły pracodawca będzie miał z tym problem? Nie sądzę.
Otóz właśnie mam przed nosem plan swoich studiów. Jest 12 grup, pierwsze 10 to stacjo, 11 i 12 niestacjonarne. Od poniedziałku do piątku od 8 rano do 18, codzinnie. Każda grupa ma dokładnie taką samą ilośc godzin, zajęcia sa prowadzone przez tych samych ludzi. 

Ale ja rozumiem, że Ty będziesz miała zajęcia codziennie, razem ze stacjonarnymi ;) Chodziło mi o to, że studia niestacjonarne to również zaoczne i wieczorowe. 

Po mojemu oni powinni nazwać to kierunkiem prywatnym a nie niestacjonarnym. Bo różnica jest tylko i wyłącznie taka, że się płaci. Czyli dzienne płatne, dzienne prywatne. Coś w ten deseń...

A co do pytania, to tak jak już ktoś napisał. Będą Cię postrzegać poprzez swoje wcześniejsze doświadczenia.

^ Dokładnie tak. Dzienne prywatne, tak to się powinno nazywać.

Tylko że na państwowej uczelni :P

Nastya napisał(a):

sweetsuicide napisał(a):

Gofer. napisał(a):

sweetsuicide napisał(a):

dawitm napisał(a):

Nie wiem jak jest na weterynarii, ale podejrzewam, że podobnie jak na medycynie - na dyplomie jest wyszczególnione w jakim trybie kończysz studia. A wspominana przez Ciebie dyskryminacja mogłaby się ewentualnie pojawić nie ze względu na to, że musiałaś płacić za swoje studia, ale ze względu na to, że nie dostałaś się na studia w trybie stacjonarnym (bo zakładam, że tak było, nie widząc innegi  powodu dla którego zdecydowałaś się studiować w trybie niestacjonarnym).
Niektórzy muszą się sami utrzymywać, a do tego potrzebna jest praca od poniedziałku do piątku. Nie każdy ma bogatych rodziców. 
Ale to akurat nie o to chodzi. Niestacjonarne to nie są zaoczne. 
 STUDIA NIESTACJONARNE ZAOCZNE ? studia płatne, na których zajęcia odbywają się najczęściej w weekendy, zwykle dwa razy w miesiącu. Blisko połowa kierunków na UMCS jest prowadzona w trybie zaocznym. http://www.umcs.pl/pl/slowniczek-pojec,2056.htmStu... niestacjonarne (dawniej studia zaoczne) - inną formę studiów niż studia stacjonarne, z zachowaniem standardów kształcenia określonych dla tej formy studiów wskazaną przez senat uczelni zgodnie z art. 169 ust. 2;inną formę studiów niż studia stacjonarne, z zachowaniem standardów kształcenia określonych dla tej formy studiów wskazaną przez senat uczelni zgodnie z art. 169 ust. 2;http://www.ka.edu.pl/rek/slownik-terminow/rodzaj-i...No i co Ci to dało, że wkleiłaś fragment z jakiejś strony? Gratuluję, jeśli się czujesz teraz lepiej, ale w praktyce na uczelniach medycznych jest tak jak pisze Gofer, studenci stacjonarni i niestacjonarni mają zajęcia razem, wiem, bo też jestem po medycznym i o tym, że koledzy z roku są na niestacjonarnych dowiadywałam się po kilku miesiącach albo po roku jak przypadkiem się gdzieś wydało. Do autorki: Myślę, że na 99% nikt Cię nie będzie dyskryminował. Te kilka lat studiów zaciera różnice między tymi, którzy zdali maturę lepiej i tymi, którzy poradzili sobie gorzej.
To mi dało, że może zaczniecie się posługiwać świadomie pojęciami, których używacie. 

Mam przed sobą dyplom ukończenia studiów niestacjonarnych na kierunku budownictwo. Spotkałam się z dyskryminacją w miejscu pracy ale... studentów dziennych, bo poza papierkiem nie potrafili kompletnie nic (poza tym mieli lekceważący stosunek do obowiązków). Zaznaczam, że to nie moja opinia, ale pracodawców. Osobiście do dziennych nic nie mam - każdy ma prawo wybrać jak mu wygodniej. Kończąc studia mam 5 lat doświadczenia i przysłowiowy papierek. Owszem było ciężej niż na dziennych (i jest to opinia kolegów z dziennych studiów). Owszem nie dostałam się na dzienne (ale miałam możliwość przeniesienia się po pierwszym semestrze - świadomie zrezygnowałam, mając na uwadze pracę). Owszem jest to wyszczególnione na dyplomie. Prawdą jest też, że przez całe studia będziesz musiała udowadniać, że nie jesteś gorsza od dziennych, ale wierz mi rynek pracy zweryfikuje to bardzo szybko na Twoją korzyść. Oczywiście pod warunkiem, że jak najszybciej rozpoczniesz pracę przynajmniej zbliżoną do kierunku studiów. 

W przypadku  weterynarii czy studiów medycznych jedyną różnicą jest płacenie za studia, studia masz i tak takie same jak dzienne, wiec nie martwilabym sie o to- na dyplomie bedzie widac, ze studiowalas niestajonarnie, ale kazdy potencjalny pracodawca bedzie wiedzial jak wygladaly Twoje studia:)

znajoma skonczyla tak weterynarie i szczesliwie sobie pracuje

sweetsuicide napisał(a):

Nastya napisał(a):

sweetsuicide napisał(a):

Gofer. napisał(a):

sweetsuicide napisał(a):

dawitm napisał(a):

Nie wiem jak jest na weterynarii, ale podejrzewam, że podobnie jak na medycynie - na dyplomie jest wyszczególnione w jakim trybie kończysz studia. A wspominana przez Ciebie dyskryminacja mogłaby się ewentualnie pojawić nie ze względu na to, że musiałaś płacić za swoje studia, ale ze względu na to, że nie dostałaś się na studia w trybie stacjonarnym (bo zakładam, że tak było, nie widząc innegi  powodu dla którego zdecydowałaś się studiować w trybie niestacjonarnym).
Niektórzy muszą się sami utrzymywać, a do tego potrzebna jest praca od poniedziałku do piątku. Nie każdy ma bogatych rodziców. 
Ale to akurat nie o to chodzi. Niestacjonarne to nie są zaoczne. 
 STUDIA NIESTACJONARNE ZAOCZNE ? studia płatne, na których zajęcia odbywają się najczęściej w weekendy, zwykle dwa razy w miesiącu. Blisko połowa kierunków na UMCS jest prowadzona w trybie zaocznym. http://www.umcs.pl/pl/slowniczek-pojec,2056.htmStu... niestacjonarne (dawniej studia zaoczne) - inną formę studiów niż studia stacjonarne, z zachowaniem standardów kształcenia określonych dla tej formy studiów wskazaną przez senat uczelni zgodnie z art. 169 ust. 2;inną formę studiów niż studia stacjonarne, z zachowaniem standardów kształcenia określonych dla tej formy studiów wskazaną przez senat uczelni zgodnie z art. 169 ust. 2;http://www.ka.edu.pl/rek/slownik-terminow/rodzaj-i... i co Ci to dało, że wkleiłaś fragment z jakiejś strony? Gratuluję, jeśli się czujesz teraz lepiej, ale w praktyce na uczelniach medycznych jest tak jak pisze Gofer, studenci stacjonarni i niestacjonarni mają zajęcia razem, wiem, bo też jestem po medycznym i o tym, że koledzy z roku są na niestacjonarnych dowiadywałam się po kilku miesiącach albo po roku jak przypadkiem się gdzieś wydało. Do autorki: Myślę, że na 99% nikt Cię nie będzie dyskryminował. Te kilka lat studiów zaciera różnice między tymi, którzy zdali maturę lepiej i tymi, którzy poradzili sobie gorzej.
To mi dało, że może zaczniecie się posługiwać świadomie pojęciami, których używacie. 


Jakaś Ty troskliwa, szkoda, że z tej świadomości niewiele wynika bo teoria teorią a praktyka sobie ;) Jak już sobie pomagamy nawzajem, to ja Ci poradzę, abyś wypowiadała się na tematy na które rzeczywiście masz pojęcie, a nie tylko jesteś w stanie zabłysnąć urywkiem z jakiejś strony w Internecie. A jak już tak Cię ciśnie, że musisz gdzieś poszperać, to wejdź na stronę jakiejś uczelni medycznej, gdzie jak wół znajdziesz podział na studia stacjonarne i niestacjonarne (nazywane czasem wieczorowymi) ale nie zaoczne.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.