Temat: ogrzewanie gazowe opinie

czesc chcialabym wiedziec jakie macie opinie/doswiadczenia z mieszkaniem z ogrzewaniem gazowym, zastanawiam sie nad wynajeciem mieszkania bo jest dobra oferta ale tylko to ogrzewanie mnie powstrzymuje. Czy faktycznie wychodzi bardzo drogo i jest ryzyko ulotniania?

Powiem tak: ogrzewanie gazem to droga sprawa jednak komfort użytkowania-nieporównywalny do pieca węglowego. Włączasz ogrzewanie kiedy chcesz i na ile chcesz, na jaka temperaturę chcesz. Mówimy o piecu dwu-funkcyjnym? Takim do wody i do ogrzewania mieszkania? 

Nie mniej, będziesz drożej płacić za ogrzewanie niż płaciłabyś, gdyby była inna forma ogrzewania, jednakże jeśli mieszkanie jest naprawdę fajne, a oferta dobra to może warto? Kwestia też tylko tego ile mieszkanie ma metrów kwadratowych? Gdzieś wyczytałam, że średni koszt roczny ogrzewania gazowego w mieszkaniu należy szacować na 30 zł/m2/rok. Śmiało możesz zapytać też właściciela ile wynoszą rachunki za ogrzewanie w miesiącach zimowych. 

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo-moim zdaniem? Użytkowanie gazu jest bezpieczne o ile nie mówimy tutaj o używaniu pieca gazowego sprzed 50 lat. W tej chwili piece mają wszelkie zabezpieczenia, gdzie w momencie jakiejkolwiek nieszczelności dopływ gazu zostaje zamknięty więc nie ma możliwości żeby stało się coś niedobrego. + należy nie zapominać o corocznym przeglądzie tzw. ciągu w mieszkaniu i zawsze wpuszczać Panów, którzy to sprawdzają. Nie zatykać kratek wentylacyjnych żadnymi kartonami (piszę, bo spotkałam się z takimi rzeczami u wynajmujących..), ani niczym innym. Ponadto jeśli bardzo się obawiasz to naprawdę za grosze można zakupić czujnik gazu+tlenku węgla .   Także kwestia bezpieczeństwa myślę, nie ma co się przejmować w tym sensie oczywiście, że użytkowanie gazu jest bezpieczne. :)

P.S. Wypowiadam się z punktu widzenia osoby, która w tym momencie ogrzewa dom jednorodzinny gazem. Z mieszkaniami nie mam doświadczenia jeśli chodzi o ogrzewanie go gazem. Mam styczność jedynie z mieszkaniami, które mają zainstalowane Junkersy czyli piecyki do grzania ciepłej wody+gotowanie. Ale myślę, że zasada dot. bezpieczeństwa jest ta sama-nie ma się czego bać.


Ma-sa-kra jak dla mnie. Będzie cię to 10x drożej kosztować niż ogrzewanie miejskie. To dlatego oferty sprzedaży i wynajmu takich mieszkań są  kuszące. A jak jest piecyk dwufunkcyjny to już w ogóle. Ja jak wybierałam mieszkanie do kupienia to te z piecykiem od razu odrzucałam.

Pasek wagi

Nie pakuj się w to . Mój kolega na pierwszym roku studiów tak zrobił i wszystko było super, gdyby nie to, że w zimie było im zimno bo nie chcieli szaleć z ogrzewaniem a na wiosnę przyszedł rachunek do wyrównania coś 1500-2000.

Pasek wagi

wynajmowalam przez rok takie, pierwszy i ostatni raz. Nie czułam się pewnie z takim urządzeniem w mieszkaniu. Mieszkałam sama, więc tym bardziej. Wszystko niby zabezpieczone, ale jednak.. czułam strach.

Pasek wagi

Przeprowadziłam się z mieszkania w bloku do domu gdzie mam ogrzewanie gazowe. 

To bzdura, ze jest drożej.

Podliczyłam wszystkie koszty zamieszkania w bloku przez 12 m-cy i porównałam je z kosztami mieszkania we własnym domu przez 12 m-cy gdzie nie ma durnych opłat czynszowych:(

Przez rok zaoszczędziłam ponad 5 tysięcy złotych (mając ogrzewanie gazem ziemnym).

Największy rachunek jaki miałam za rozliczenie gazu to 960 zł za 2 miesiące po cięzkiej zimie. U mnie na Mazurach często w zimie jest ponad 30 stopni mrozu. Oczywiście nie miałam 30 stopni tylko ustawione było na 22/23 stopnie. Gdy jesteśmy w pracy temperatura jest ustawiona na 20 stopni. 

Z reguły jest to kwota 60-100 zł miesięcznie za gaz. 

Mój czynsz za mieszkanie w bloku miesięcznie wynosił prawie 500 zł - przez cały rok nie tylko w zimie.

Jak widzę opinie są różne.

Jest tylko jeden minus - ja już nikomu za wynajem nie płacę bo to jest moja własnośc. Ty do kosztów ogrzewania musisz doliczyć to co komuś dajesz w kieszeń

Pasek wagi

U mnie ogrzewanie gazem wychodzi taniej niż miejskie w poprzednim mieszkaniu. Dlaczego? A dlatego że przy ogrzewaniu miejskim trzeba też płacić straty ciepła i doszło u mnie do takiego absurdu, że dopłaty za moje ogrzewanie miałam 100 zł a dopłaty za te straty 400. Wkurzyło mnie to bo zawsze oszczędzam ciepło a wyszło na to że mogłam grzać na maxa bo i tak główny koszt to te straty.

Teraz mam na gaz i płacę tylko za to co sama zużyję i przeliczając proporcjonalnie metraż tego i tamtego mieszkania wychodzi taniej.

Aaa i nie rozumiem jak możne mieć 2000 niedopłaty za gaz. Ja 1 rok płaciłam stawkę maxymalną jaką mogłam bo wszyscy mnie straszyli że to takie drogie, czyli 360 zł co 2gi miesiąc. Po roku okazało się, że tak mało zużyłam i mam taką nadpłatę, że od listopada do teraz czyli września nie musiałam płacić. Teraz będę płacić po 200 zł co 2gi miesiąc.

ja mam gaz, tylko w domku i sobie chwalę. najlepiej poproś właścicieli mieszkania o rachunki za gaz za poprzedni rok to będziesz wiedziała, ile się płaci. 

moja mama w pracy wymieniła sobie piec na węgiel na gazowy - pluła sobie w brodę po pierwszej zimie, rachunek za każdy miesiąc był takiej wysokości że wcześniej wydawała tyle na całą zimę.

Wszystko zależy od tego,czy instalacja jest nowa a budynek ocieplony.Ja mieszkam pierwszy rok w segmencie ocieplanym gazem+woda ogrzewana tym samym paliwem.Od 5 grudnia zeszłego roku do 18 sierpnia moje rachunki za ogrzewanie i ciepła woda wyniosły 1800 zl.Mieszkanie na 100m2, jest ocieplone,duże przeszklenia na parterze i tylko 1 ściana wspólna. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.