Temat: Indywidualny tok studiów

Ostatnio pisałam post o godzeniu studiów z pracą i wspomniałyście mi o ITS (lub IOS na innych uczelniach). W internecie znalazłam nie dużo na ten temat. Nie wiem jak mój wydział do tego podchodzi, ale generalnie i na 1 i na 2 roku miałam baaardzo mało zajęć. Na wykłady nie chodzę, a jeśli chodzi o ćwiczenia to miałam ze 3 razy w tygodniu po 1,5h. Tylko, że w środku dnia. A teraz wraz z podjęciem pracy wolna będę tylko wieczorami. Do rzeczy - znalazłam niewiele. Tyle, że zgoda od dziekana oraz, że ustalam z wykładowcami tryb zaliczenia (?). Ale jeśli załóżmy mam 2 przedmioty na które muszę chodzić o godz. 11, a dwa przedmioty o 18stej, gdzie już o tej godzinie jestem wolna, to mogę po wystąpieniu o ITS uwzględnić, że na 2 przedmioty będę chodzić normalnie tylko z tymi dwoma mam problem? Czy jak już o ten wniosek wystąpię to muszę ze wszystkimi wykładowcami kombinować?

I druga sprawa, na jednych stronach czytałam, że żeby o to wystąpić trzeba mieć ciężką sytuację życiową, a z drugiej strony jeśli podejmie się pracę na pełen etat to też można o to wystąpić. Czy faktycznie nie robią problemu i wystarczy powiedzieć, że podjęłam ważną dla mnie pracę? Czy trzeba kombinować?

Zależy od wykładowcy. Jedni są normalni i rozumieją, że praca teraz jednak jest ważniejsza niż papierek, a inni są upierdliwi i z takimi możesz się pomęczyć. 

Informacje nt IOS/ITS znajdziesz w regulaminie studiow Twojej uczelni. U mnie na uczelni przyznawano je jesli ktos studiowal drugi kierunek lub pracowal - ale tu warunkiem przyznania byla umowa o prace. Co do zaliczen, to umawiasz sie z wykladowcami indywidualnie, w samym podaniu do dziekana nie piszesz, ze na jakies zajecia mozesz chodzic, a na jakies inne nie. Jesli otrzymasz zgode od dziekana na IOS/ ITS wtedy zalatwiasz juz z wykladowcami, ze na np.na czesc zajec bedziesz chodzic normalnie, czesc odrabiac na zajeciach u studentow zaocznych, a czesc na konsultacjach. Pamietaj o zachowaniu terminu skladania podan w pazdzierniku.

Ja akurat byłam w ciąży kiedy pisałam taki wniosek, ale znajomi normalnie dawali ksero umowy o pracę i oczywiście wniosek o taki tryb na dany semestr. U mnie wyglądało to tak, że dogadałam się z wykładowcami na wcześniejsze zaliczenia, z góry określili mi co mam zrobić, do kiedy i jaki materiał opanować. jeden wykładowca był na tyle "spoko", że zdawałam na skype, ale z włączoną kamerką, żeby nie było, że czytam :P U mnie na uczelni był też extranet gdzie miałam wgląd do planu zajęć wykładowców i jeśli widziałam, że dany wykładowca ma z inną grupą te same zajęcia np. we wtorek albo w sobotę i bardziej mi pasuję to po prostu wtedy przychodziłam. To samo znajomi, którzy pracowali

PrzyszlaZona napisał(a):

Ja akurat byłam w ciąży kiedy pisałam taki wniosek, ale znajomi normalnie dawali ksero umowy o pracę i oczywiście wniosek o taki tryb na dany semestr. U mnie wyglądało to tak, że dogadałam się z wykładowcami na wcześniejsze zaliczenia, z góry określili mi co mam zrobić, do kiedy i jaki materiał opanować. jeden wykładowca był na tyle "spoko", że zdawałam na skype, ale z włączoną kamerką, żeby nie było, że czytam :P U mnie na uczelni był też extranet gdzie miałam wgląd do planu zajęć wykładowców i jeśli widziałam, że dany wykładowca ma z inną grupą te same zajęcia np. we wtorek albo w sobotę i bardziej mi pasuję to po prostu wtedy przychodziłam. To samo znajomi, którzy pracowali

piszecie o umowie O PRACĘ, musi to być o pracę? niestety dostanę zlecenie :(

zostanzemna napisał(a):

PrzyszlaZona napisał(a):

Ja akurat byłam w ciąży kiedy pisałam taki wniosek, ale znajomi normalnie dawali ksero umowy o pracę i oczywiście wniosek o taki tryb na dany semestr. U mnie wyglądało to tak, że dogadałam się z wykładowcami na wcześniejsze zaliczenia, z góry określili mi co mam zrobić, do kiedy i jaki materiał opanować. jeden wykładowca był na tyle "spoko", że zdawałam na skype, ale z włączoną kamerką, żeby nie było, że czytam :P U mnie na uczelni był też extranet gdzie miałam wgląd do planu zajęć wykładowców i jeśli widziałam, że dany wykładowca ma z inną grupą te same zajęcia np. we wtorek albo w sobotę i bardziej mi pasuję to po prostu wtedy przychodziłam. To samo znajomi, którzy pracowali
piszecie o umowie O PRACĘ, musi to być o pracę? niestety dostanę zlecenie :(
Podejrzewam, że to już zależy od tego jaką osobą jest dziekan. Jeden bez problemu, a drugi się przyczepi. Dlaczego? Ponieważ w teorii na umowie zlecenie nie powinnaś mieć chociażby określonych godzin pracy i możesz kogoś oddelegować w zamian siebie.

Umowa zlecenie jest obecnie jedną z najpopularniejszych form zatrudnienia. Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego jest to cywilnoprawna umowa zawierana na czas określony, a jej przedmiotem jest najczęściej konkretna usługa. Liczy się staranne wykonywanie zleconego działania, nie zaś osiągnięcie określonego efektu w odróżnieniu do umowy o dzieło.

Podstawowe elementy wskazujące na wykonywanie pracy w ramach umowy zlecenia to:

  • duża swoboda i samodzielność pracowników w zakresie organizowania pracy,
  • brak określenia godzinowego wymiaru czasu pracy (w tym również ścisłego wyznaczenia godzin rozpoczynania i kończenia pracy)
  • brak kierownictwa ze strony zlecającego pracę.

Z tego co mi wiadomo musi byc umowa o prace. Moze wez sobie urlop dziekanski albo idz na zaoczne?

Wszystko zależy od uczelni. Niektóre w ogóle nie respektują umów o pracę, bo wychodzą z założenia: chcesz pracować? Idź na zaoczne, bo po to właśnie są.

zależy od uczelni. u mnie jest na uczelni i ITS i IOS. ITS jest dla studentów z sytuacją uniemożliwiającą normalny tryb studiów (np. dziecko, w ramach wyrównania różnic programowych przy erasmusie lub na moście) - umawia się wtedy z wykładowcami jaki materiał trzeba opanowac i przychodzi na wyznaczone zaliczenie. IOS jest dla tych co studiują 2 kierunki dziennie lub działają w zarządach kn i stowarzyszeń; nie przejdzie praca. teoretycznie można się w ramach tego dogadac w wykładowcą że będzie się chodziło na rózne grupy (zazwyczaj u nas nie można zmieniac grup) lub prowadzący się zgadza na większą liczbę nieobecności na zajęciach albo można podejść w indywidualnie dostosowanym terminie do zaliczenia. miałam pare razy ios bo byłam w zarządach, wykładowcy nie chcieli iść na żadne ustępstwa i wszyscy mieli w głębokim poważaniu że jednocześnie dziennie studiuję, pracuję w tygodniu, jestem w zarządach i działam gdzieś. gdy się dowiedziałam, że ,,powinnam lepiej zarządzać czasem" po prostu przestałam się prosić o ios i przestałam chodzic na te zajęcia na które uważam że nie sa mi potrzebne (proszę znajomych by wpisywali mnie na listę) i przychodze tylko na zaliczenie, niemal nie pojawiam się też na wykładach (chyba że sa po godzinach mojej pracy). więcej uczę się w pracy niż na studiach.

nataliu napisał(a):

Wszystko zależy od uczelni. Niektóre w ogóle nie respektują umów o pracę, bo wychodzą z założenia: chcesz pracować? Idź na zaoczne, bo po to właśnie są.

Mojego kierunku nie ma w trybie zaocznym :/ już bym dawno się przeniosła

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.