Temat: Najbrzydsze miasto w Polsce?

Macie takie ? Ja ostatnio przeraziłam sie wyglądem Śląska : Bytom, Ruda, Piekary... te stare obdarte kamienice , poniszczona jezdnia przez gornicze szkody wrr... za nic nie chciałabym tam mieszkać.

A ja chyba nie byłam aż w tylu miastach, żeby się wypowiadać. Przez kilka dni w Wawie, Krakowie czy Wrocławiu nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że -ej, okropne. 
Z tych które widziałam nie podobała mi się Bydgoszcz.

Pasek wagi

mtsiwak napisał(a):

Matyliano napisał(a):

mlodamama1 napisał(a):

mtsiwak napisał(a):

Rzeszow z pomnikiem na czele... ale uwierzcie mi, w porownaniu z Chicago, kazde miasto w Polsce jest przepiekne.
serio? Mi sie bardzo podobalo Chicago
mojemu mężowi też się bardzo podobało w Chicago
down town moze jeszcze ujdzie, ale jak sie pojedzie na meksykowo lub murzynowo, najgorsze baraki w Polsce nie wygladaja tak zle jak cale dzielnice. jest brudno, smierdzi, wszedzie pelno robactwa i szczurow, a nigdy nie bylam na South Side wiec wole sobie nie wyobrazac jak tam jest. w bogatszych dzielnicach jest znosnie, ale jak troche pozna sie to miasto, szare, bure i ponure to czlowiek raptownie zmienia zdanie...

bardzo mozliwe, zwłaszcza jak się tam mieszka :) mój mąż był w Detroit i Chicago i zdecydowanie lubił to drugie. w tym pierwszym brud, smród i ubóstwo.po powrocie z podróży mówił, że mógłby zamieszkać w Chicago. od znajomych słyszałam, że Nowy Jork to wspaniały jest. 

Pasek wagi

Sunniva89 napisał(a):

bytom, radom, sosnowiec, bełhatów, łódź i wiele wiele innych 

jak juz wymieniasz miasta to chociaz moglabys to robic bez błedow ort.!!! to jest Bełchatów!

a w sumie to ile razy byłas w Bełchatowie, by stwierdzic, ze to najbrzydsze miasto??? pytam, bo tam mieszka moja najlepsza kolezanka z czasow studenckich oraz mam tam rodzine, co prawda taka dalsza, ale jednka, no i bywam tam praktycznie co miesiac i na pewno nie zaliczylabym tego miasta do najbrzydszych; ot zwykle miasto, jakich w Polsce cala masa.

Nastya napisał(a):

Co do Łodzi, mogła Ci się podobać jeśli byłaś tam na chwilę, na wycieczce, ale dopiero jak jesteś tam dłużej niż parę dni to widzisz jak to miasto jest zniszczone i niezadbane...

Ale przecież w każdym mieście są brzydkie miejsca... nawet w takim Londynie, Paryżu, Nowym Jorku. 

Pasek wagi

W Polsce nie ma dużych miast. Niektóre są większe od innych, ale wielkomiejskiego charakteru raczej trudno się w nich doszukać. Dlatego przepychanki słowne na temat tego, jak to można w nich smog pogryźć i jaki jest hałas są trochę niepoważne, jeśli rzeczone Polskie miasto porówna się do miasta, które faktycznie jest Miastem.

Podoba mi się Śląsk. Z całą swoją upiornością, pordzewiałymi szybami po nie-mam-pojęcia, czym-to-było, poczerniałymi kamienicami, potłuczonymi oknami... Wjeżdżając do większości miejsc w Polsce mniej więcej wiadomo, czego się spodziewać- osiedla komunistycznych baraków pomalowanych na pieluszkowy kolor i starówki- jedna utrzymana w podobnym tonie do drugiej. I Pozbruk. Przygnębia mnie to bardziej niż Katowice czy Gliwice, których 'brzydota' wydaje się fascynująca.

Nie podoba mi się Olsztyn.

mi się tak trafiło, że i w moim rodzinnym okolicznym miasteczku jest pięknie i tu gdzie mieszkam całkiem ładnie. owszem, są na obrzeżach bloczyska z wielkiej płyty i kocie łby na chodnikach, ale i tak jest estetycznie i nie ma takich tragicznych miejsc jakie ma większość miasteczek górnego śląska (jedyne moje myśli gdy tam byłam: (bród, smród i ubóstwo) z katowicami na czele (jakby ktoś je zalał betonem od góry). 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.