Temat: PROBLEM Z NIEJADKIEM

Dziewczyny czy ktoras z was miala doczynienia z niejadkiem??? :( brak mi sil...moj synek owszem drozdzoweczki cukiereczki czy frytaski to by jadl ale jakos nie mam zamiaru go zywic takim swinstwem..moze sa jakies ziolka czy cos niechemicznego dla 2,5 letniego szkraba??? kolejna sprawa...tak jak juz napisalam moj synek za miesiac bedzie mial 2,5 latka..porownujac go do corci ktora jest dwa lata starsza wydaje mi sie ze synek powoli sie rozwija...nie ma opcji by zalatwil sie do nocnika czy muszli , wrzaski okropne co najmniej jakby mial jakies uczulenie...poza tym bardzo malo mowi..lekarka kazala sie tym nie przejmowac bo jak to stwierdzila: mowi mama , mowi wiec i inne slowka tesh bedzie mowil...ale mnie jakos to nie uspokoilo tym bardziej ze marze by od wrzesnia poszedl do przedszkola a wiadomo wymogi jakies tam sa...;/ ogolnie wydaje mi sie ze duzo rozumie ale nie jest chetny na zdobywanie wiedzy...pamietam ze z corcia potrafilysmy siedziec pol dnia i czytac ksiazeczki ,uwielbiala gdy jej opowiadalam co znajduje sie na obrazkach a on przegladie i odrazu odklada....calymi dniami ukladalby klocki lub uklada autka w rzedzie i nimi sie bawi...aa i oczywiscie bajeczki ale ja moim pociechom pozwalam tylko dobranocke lub bajki na mini mini poniewaz uwazam ze tylko na tym programie bajki moga czegos nauczyc.... PROSZE jesli mialyscie takie problemy i jakos sie z nimi uporalyscie doradzcie

 BEDE BARDZO WDZIECZNA :)

na razie jest wszystko ok z tego co napisałaś...mój syn zaczął mówić dopiero w wieku 3 lat a potem gadał jak najęty...co do jedzenia to również latałam z łyżeczką i mówiłam tu ptaszek tam ptaszek i na siłę "wsadzanie" do buzi.....przegłodź troszeczkę nawet jak to będzie trwało kilka godzin....po prostu wie, że jak nie zje czegoś konkretnego to mamusia da coś dobrego bo synuś przecież nie może być głodny...a do nocnika to idź z nim do sklepu i niech sam sobie wybierze nocnik w którym będzie robił siusiu...oczywiście jak zrobi nagradzać i cieszyć się

dodam że nigdy nie porównuj dzieci...każde jest inne..szczególnie chłopiec i dziewczynka
rozwój chłopca a dziewczynki to inna rzecz.
chłopiec którym się opiekuje ma 2 latka i 1 miesiąc
też nie robi sam siusiu do nocnika, od tygodnia chodzi bez pieluchy ale muszę go bacznie obserwować i to ja muszę zdążyć go posadzić na jego tron, a jak skończy to wszyscy bija brawo i mały się cieszy :D  wiec małymi krokami do przodu

co do słowek, ma jeszcze swój świat i swoje nazewnictwo, ale matka i lekarz nie robią z tego problemu.
Niejadek, jak nie chce to nie je, po jakimś czasie sam przychodzi i pałaszuje co mu dam.
Matka zabroniła latać za nim z łyżeczką.
Mały lubi brokuły, marchewki, szpinak itp.

najgorzej być nadopiekuńczym :D
Pasek wagi
Po pierwsze nie możesz porównywać córki do syna, chłopcy rozwijają się wolniej.
Co do mówienia ma jeszcze prawo mówić po swojemu, lub malutko. 3 r.ż. to okres powinien mówić, jeśli wtedy nie będzie mówił trzeba szukać przyczyny.
Co do lekarki mówi mama, będzie mówił niekoniecznie. Znam 4-letniego chłopca, który mówi tylko:auto, mama ale spowodowane jest to zaburzeniami neurologicznymi.
A co do niejadków jest sposób :)
Pomysły na dania

Dzieci przechodzą różne fazy z jedzeniem,są okresy gdzie prawie nic nie jedzą(oczywiście według rodziców) i okresy gdy zjadłyby konia z kopytami.
Powinny być ustalone konkretne pory i czas trwania  posiłków.Podajesz posiłek, informujesz dziecko że teraz jest czas na jedzenie ,powiedzmy pół godzinki, ustawiasz budzik, jeżeli dziecko nie je, po dzwonku zabierasz talerz i przez 3 następne godziny dziecko dostaje tylko wodę do picia.Żadnych słodyczy,chrupek,soczków,serków itp.Wyłącznie wodę.Po 3 godzinach kolejny posiłek itd do skutku.
Oczywiście trzeba obserwować dziecko co lubi,jaką konsystencję pokarmu,kolor,temperaturę i w miarę możliwości i reguł zdrowego odżywiania przystosować posiłek do tego.

Moja coreczka urodzila sie w styczniu, teraz ma osiem lat. Chodzila do zlobka. Pieluchy odstawilismy Jej chyba w marcu lub kwietniu, gdy zrobilo sie cieplo. Miala wiec wtedy 2 lata i 2 - 3 miesiace. Ustalilysmy z wychowawczynia, ze to juz TEN MOMENT. Odstawienie pieluch zajelo nam 3 dni, po tygodniu przestalam zakladac na noc. Tutaj (w Hiszpanii) sie uwaza, ze nie ma co sie spieszyc, bo dzieci czasem sa po prostu nieprzygotowane na nocnik.

Jedzenie - od malego stale pory, a do picia TYLKO woda. Zalecenie tutejszych pediatrow. Nie ma "a teraz kawalek drozdzowki, a teraz lyczek soczku", etc. Nie biegalam nigdy za moim dzieckiem z jedzeniem. Byl czas na posilek, potem sie konczyl. Czekalismy do nastepnego. A czasem sie zdarzalo, ze szlysmy "z pelnym talerzem" do zlobka... Dzieci sa inteligentne i szybko sie ucza. Dzieki temu moja coreczka dzis je praktycznie wszystko. Wie, ze "shity" sa smaczne, ale niezdrowe i mozna TYLKO od czasu do czasu. Ze czekolada jest pyszna, ale jak sie je za duzo, to boli brzuch i psuja sie zeby.

Mowienie - znam dzieci, ktore zaczely mowic ok. lat 3, moj brat np. Moja coreczka tez zaczela mowic pozniej, niz jej rowiesnicy, bo jest dwujezyczna.

Zabawy - a czemu nie mozesz z Nim ukladac godzinami klockow na dywanie??? Przeciez nie kazde dziecko lubi ksiazki i tele. Baaa, nie kazdy dorosly to lubi. Jeden siedzi na sofie z pilotem, a drugi idzie biegac lub rozkreca samochod:-)))

A w ogole - to sie nie przejmuj. Wszystko jest "jak nalezy":-) Nie porownuj dzieci. Daj Im czas na dorosniecie - tyle, ile One potrzebuja i to, czego potrzebuja, a nie, by Tobie bylo wygodniej... I nie martw sie jedzeniem - niejedzeniem. W XXI wieku, w normalnej rodzinie dzieci nie umieraja z glodu:-) - to tez slowa pediatry:-) Nie przywiazuj az takiego znaczenia, bo projektujesz to na dziecko. Naucz Go, ze jedzenie nie jest katorga, ze to cos fajnego. Aaa, moja, jak czasem grymasi, ma szlaban na deser:-) Pozdrowionka:-)

DUSIA, pisalysmy prawie jednoczesnie i to samo:-))) To z jedzeniem POWAZNIE dziala:-)
Nawet przez zabawy konstrukcyjne takie jak układanie klocków rozwija się :) rozwijają się zdolności manualne, ćwiczy logikę ;)

moja córka mając dwa lata mówiła tylko mama tata baba i tu.

mój syn ma dwa lata i mówi wszystko.

każde dziecko roziwja się w swoim tempie.

córeczka zaczęła załątwiać się na nocnik mając 2,5 roczku bo było to lato i wtedy najlepiej dziecko oduczyć, najłatwiej, za to mój synuś nie ma zamiaru siadać.. ja go zmuszać nie będę, w sumie to jest tak że on chce, wyciąga nocnik i próbuje usiąść ale odnoszę wrażenie że się boi że jąderka przyciśnie i szybko się zrywa na równe nogi.

co do przedszkola no niestety są wymogi, jeśli dziecko nie wiele mówi i nie załatwia się samo to nie zapisałabym (przynjamniej u nas) bo przedszkolanka jest okropna.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.