Temat: mieszkanie z obcymi facetami-ubranie

wynajmuję świetny pokój i tak się złożyło, że będę teraz dzielić mieszkanie z trzema innymi facetami. Z dwoma już mieszkam pół roku i jak dotąd nie było konfliktów, a wprowadzi się jeszcze jakiś nowy... Nasze relacje są bardzo chłodne. Mijamy się czasem w kuchni i każdy żyje swoim życiem (to mi właśnie odpowiada)

ale pojawia się pewien dylemat:

jak ja mam chodzić ubrana? zwłaszcza nocą?

cierpię na bezsenność i żeby zasnąć muszę być ubrana w specyficznie dopasowane ubrania, bo nawet najmniejsza krawędź materiału doprowadza mnie do szału. toleruje tylko spanie w luźnej bluzce lub męskiej koszuli i majtkach...

jednak często pracuję jeszcze tuż przed snem, więc zdarza mi się w piżamie przemykać w środku nocy do łazienki, kuchni itd.

czy waszym zdaniem wypada w takim stroju paradować? 

powiedzmy dłuższa koszula zakrywająca tylko tyłek + majtki 

spędzam teraz wakacje w domu, więc bardzo się oswobodziłam i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie znowu wrócić do tego mieszkania i się czaić, więc pytam was: wypada tak?

ps: albo w samym szlafroku

edit:

chodziło mi o to, że nie spędzam nocy jak "normalni" ludzie. dlatego dla niektórych mój problem może wydawać się niezrozumiały :) gdyby takie wieczorne wyjście z pokoju było jednorazowe np. na siku to bez problemu zarzucałabym ten szlafrok i z głowy... jednak ja robię różne dziwne rzeczy np. makiety, malowanie i wtedy nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie mi wybiec po wodę lub inne potrzebne rzeczy. nie wyobrażam sobie taka upaciana, z pełnymi rękami roboty się w coś przebierać

ps: ja osobiście nie krępuje się, że oni patrzą np. na moje nogi czy widzą mnie w piżamie. pytam was o opinię, bo zastanawiam się jak "społeczeństwo" przyjmuje takie sytuacje. nie chcę, żeby oni sobie coś wyobrażali lub jakaś ich partnerka przylazła do mnie z pretensjami 

modernaa napisał(a):

znaczy w tych moich koszulach nie widać majtek, bo są na tyle długie, że wszystko przykrywają... ale wygląda to trochę tak prowokująco. oni właśnie chodzą przy mnie w samych bokserkach, bez koszulki itd.

No i masz odpowiedź. Nawet mieszkając z obcymi ludźmi każdy chce stworzyć sobie namiastkę własnego domu, a swoboda jest tego najlepszym przejawem. Sama wiesz najlepiej, czy panuje u Was jakaś aura seksualności i jesli tak to kto ją stwarza. Domyślam się, że jednak nie (inaczej bys nie pytała tylko wiedziała jaki strój daje Ci poczucie bezpieczeństwa) więc nie ma co wydziwiać. Jak się pojawi trzeci współlokator to też przecież wyczujesz jakie jest jego nastawienie. 

śpij w czym chcesz ale jak chcesz lecieć do kuchni to przecież możesz na chwilkę zarzucić jakieś dresy i koszulkę.. w innym wypadku może to być krępujące i dla Ciebie i dla nich ;-)

a nie możesz zwyczajnie wychodząc z pokoju wrzucić na siebie spodni/spodenek/ szlafroka ? Serio ?

Pasek wagi

Właśnie? Wychodząc z pokoju załóż po prostu spodenki i tyle. 

Matko, koszula zakrywająca tyłek, jakie to prowokujące! Tfu! Jeśli tobie nie przeszkadza, że ktoś ewentualnie mógłby zobaczyć twoje nagie nogi (:D) to lej na to i chodź jak chcesz. Wypada nie wypada - jest w swoim mieszkaniu. Nie wyobrażam sobie jak można się czaić w mieszkaniu w którym się mieszka. 

Za każdym razem ma zakładać spodenki. Serio? Założy, pójdzie do kuchni po coś, zdejmie, a za chwilę jej się coś przypomni i tak te gacie zakłada i zdejmuje. Na przestrzeni  miesięcy to dużo straconego czasu. :D 

A jeśli ktoś wziąłby to za prowokacje, to chyba ma ze sobą problem i w razie gdybyś zauważyła, że któryś może to źle odebrać to z góry powiedz jak jest i że to że tak chodzić nie oznacza żadnego zaproszenia. 

Ja bym się tym nie przejmowała i chodziła tak jak mi się podoba/wygodnie.

ubrałabym spodenki, do spania je ściągała.. bałabym się, że coś sobie pomyśli , że go kusze czy coś i wparuje do pokoju :D za dużo sie naoglądałam ukryta prawda, dlaczego ja, w11

Pasek wagi

a co za problem przy wyjsciu zpokoju zalozyc szlafrok?? Ja spie nago, ale jak ktos jest w domu (goscie przyjezdzaja, dzieciaki mamy) to do ubikacji czy po cos do picia po prostu chodze w szlafroku i tyle, a co tam mam pod spodem to juz moja broszka. Nie bardzo wiec widze w czym problem... 

Pasek wagi

ja wynajmuję pokój gdzie mieszka 2 chłopaków z dziewczynami i oni chodzą w slipach tzn 1 bo drugiego raz wieczorem tak widziałam tylko.

Ja osobiście w samej bieliźnie nie chodzę przy nich ani pozostałe 2 dziewczyny. Jedna czasami ma szlafrok jak jest po kąpaniu druga spodenki i koszulka dłuższa. Jeśli nie widać majtek spod twojej koszulki to faceci będą się zastanawiać czy masz majtki i podglądać żeby spr. To dla mnie nie byłoby komfortowe. Ja nie lubię chodzić przy nich w piżamie więc jak potrzebuje iść wieczorem czy coś to ubieram na góre bluzę i spodenkach idę.

Wolę ubrać szlafrok i iść swobodnie bo to już ludzkie niż skradać się w koszulce a jak ktoś wyjdzie do kuchni gdy będę w łazience to będę tam siedzieć i czekać aż ktoś zje. Bez sensu:D

chodziło mi o to, że nie spędzam nocy jak "normalni" ludzie. dlatego dla niektórych mój problem może wydawać się niezrozumiały :) gdyby takie wieczorne wyjście z pokoju było jednorazowe np. na siku to bez problemu zarzucałabym ten szlafrok i z głowy... jednak ja robię różne dziwne rzeczy np. makiety, malowanie i wtedy nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie mi wybiec po wodę lub inne potrzebne rzeczy. nie wyobrażam sobie taka upaciana, z pełnymi rękami roboty się w coś przebierać

ps: ja osobiście nie krępuje się, że oni patrzą np. na moje nogi czy widzą mnie w piżamie. pytam was o opinię, bo zastanawiam się jak "społeczeństwo" przyjmuje takie sytuacje. nie chcę, żeby oni sobie coś wyobrażali lub jakaś ich partnerka przylazła do mnie z pretensjami 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.