- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 sierpnia 2016, 19:30
.
8 sierpnia 2016, 22:50
Tylko zauważ, że nie każdy ma taką drobną budowę. Jak ktoś ma szerokie biodra i barki to może i całe życie na siłowni spędzić i tego nie osiągnie. A dziewczyna jest z tych dużych ale jest zgrabna. Jest duża a nie gruba.szczerze? wole takie i nie widzę tu anoreksji ;)A potem się dziwić, że standardem piękna jest wieszak, jak normalna dziewczyna jest uważana za grubaskę. Paranoja - vitalia zmienia się z portalu o odchudzaniu na pro-ane.
według mnie mimo wszystko mogłaby trochę schudnąć, jest jeszcze sporo tłuszczu u niej, gdyby była umięśniona to trudno, fakt - taka figura ale tutaj spokojnie jest jeszcze z czego zejść:
8 sierpnia 2016, 23:04
Przejrzałam zdjęcia- gruba i tyle.Tyle tylko, że ma lepsze dla kobiety proporcje- ładny brzuch i większy dół, a to zawsze wygląda atrakcyjniej niż chude nogi i bebzol. Wielu facetom na pewni się podoba i wygląda na to, że samej sobie też. Dla mnie jest gruba.
8 sierpnia 2016, 23:40
A potem się dziwić, że standardem piękna jest wieszak, jak normalna dziewczyna jest uważana za grubaskę. Paranoja - vitalia zmienia się z portalu o odchudzaniu na pro-ane.
No dobra. Czas, żebym wreszcie wyraziła swoje zdanie
Ja to już czasem nie wiem, czego dziewczyny na Vitalii chcą. Same dążą do jak najbardziej prawidłowych dla swojego wzrostu wag, czyli chcą być szczuplutkie, a jednocześnie co chwila widzę na forum takie jakby bronienie "normalnych" dziewczyn - czyli takich, jak pani, o której jest temat. Dla mnie dziewczyna ze zdjęcia NORMALNEJ (czyli mieszczącej się w przedziale wagi w normie) figury NIE POSIADA, nie mówię, że jest jakaś monstrualna i tłuszcz jej się zewsząd wylewa, bo tak nie jest, ale jednak jak dla mnie jest ona dużo za duża. Większość osób tu wypowiedziało się, że dziewczyna ze zdjęcia jest za gruba, ale ma spoko proporcje. I to też jest prawda, że ona po prostu umie dobrze pozować.
Ja akurat nie rozumiem twojego toku myślenia, podobnie jak innych, mega wyedukowanych w kwestii zdrowia i dietetyki Vitalijek. Jakoś nie zaobserwowałam, żeby przybywało tutaj motylków, bo zaraz je ganicie i właśnie ja prawie ich nie spotykam, bo uciekają (to co innego, mieć anoreksję/bulimię a być pro ana). Natomiast zauważyłam, że ten portal właśnie w niektórych momentach PRZESTAJE być portalem o odchudzaniu. Komuś podobają się szczupłe sylwetki, takie:https://iwanttobeperfectana.files.wordpress.com/2014/03/tumblr_static_large.jpg, podajecie je w swoich motywacjach, inspirują was. A potem jakaś dziewczyna, której schudnąć się udało, wrzuca swoje zdjęcie i co?
ZA CHUDA. A wygląda dokładnie, jak na tych zdjęciach, które wszystkim się podobają. Zazdrość? Kompleksy? Niedowierzanie, że kolejnej się udało, a wy nadal tkwicie w miejscu?
Porównajcie sobie tą moją wypowiedź z postem dziewczyny, która pytała, czy to już wychudzenie i czy powinna jeszcze schudnąć, to ogarniecie, o co mi chodzi. Bo dla mnie na przykład, autorka tamtego postu wyglądała normalnie - zgrabnie i szczupluteńko, mnie się podobają takie figury. W ogóle wydaje mi się, że patrzyłyście tylko na wystające żebra, a to po prostu taka budowa, nogi miała normalne, brzuch z przodu idealnie płaski. Wiele by chciało tak wyglądać (w tym ja).
Coraz częściej widzę hejt na normalne, szczupłe laski, z wagą w dolnej granicy normy (rozmiar 34, 36) - ale jednak w normie. Mówicie im, że chyba mają anoreksję i powinny przytyć, a w innych postach jaracie się ich całodziennymi fit jadłospisami. Równocześnie kiedy jakaś pulchniejsza dziewczyna wrzuci swoje zdjęcie (rozmiar 38 w górę), to się jej przyklaskuje, pyta: z czego ty chcesz się odchudzać?, mówi, że ma świetną figurkę, a jak chce, to może ją poprawić ćwiczeniami. Co ciekawe, często tych porad udzielają właśnie dziewczyny, które swoje cele już osiągnęły. Wtedy mi się wydaje, że same tak gadają, bo mają, nie wiem... jakieś takie poczucie... bezpieczeństwa? Nie wiem. Że tak im wmawiają, że nie są grube itp., bo nie chcą wyjść na podłe, a w duchu cieszą się, że same tak nie wyglądają. Czasami mam wrażenie, że przez te ich porady, te troszkę grubsze dziewczyny wolniej niż by mogły osiągają swoje cele - a czasem przez takie eksperckie gadanie nawet je podwyższają! (np. jako wagę docelową miały 50, podwyższają do 54 kg) Choć też byłoby zdrowo...
I też kompletnie nie rozumiem, dlaczego, jak ktoś stwierdzi prawdę: dziewczyna na jakimś tam zdjęciu JEST ZA GRUBA (i to widać), to zaraz odezwie się taki mędrzec, który powie, że nasze czasy są straszne i rozpocznie swój wywód o tym, jak to standardem piękna stają się wieszaki, a normalne (????) dziewczyny popadają w kompleksy. Przecież to jest wręcz niezdrowe! Zachęcanie do nadwagi.
Postaram się nadłamać teraz ten stereotyp, który tam gdzieś sobie krąży od dawien dawna po forach i artykułach o Anie i Mii: "Młode dziewczyny wpadają w anoreksję/kompleksy/depresję/chcą schudnąć przez to, że modelki są chude jak wieszaki". Serio? Młode dziewczyny, które chcą być szczupłe, mogą się co najwyżej inspirować dorosłymi, chudymi kobietami, reklamującymi modę dla dorosłych kobiet. Zaburzenia odżywiania to głębsza sprawa. Poza tym, chuda jak wieszak to ktoś taki: http://kobieta.dlastudenta.pl/artykul/Najchudsza_k..., z tym, że ona jest naprawdę chora. Takie np. Aniołki Victoria's Secret to według mnie normalne, szczupłe, szczęśliwe babki. Może jestem dziwna, ale dla mnie też np. Anja Rubik nie jest wieszakiem, jest po prostu strasznie wysoka (jakieś 1,80 m) i chuda, bo tego wymaga jej zawód. Zastanawiałyście się może, na czym najlepiej prezentuje się ubranie? Ja uważam, że na manekinie w sklepie, który musi być mały, żeby móc na nim pokazać ciuch i nie przepłacić. Jak ktoś nie jest modelką "plus size", to zazwyczaj tak wygląda, bo tego wymaga zawód. A anoreksji zazwyczaj młode dziewczyny mogą nabawić się z powodu:
a) wyśmiewania w szkole przez szczupłe dzieci
b) problemy w domu i poczucie bycia niekochanym
c) chęć zrzucenia nadwagi i stracenie nad tym kontroli
d) czucia się źle w swoim ciele, bo np. wymarzony ciuch źle leży itp. lub, że się przytyło z wiekiem
e) no i tych nieszczęsnych modelek... ale nie bezpośrednio przez nie same, ale zazwyczaj przez to, że chcą pracować w tym zawodzie. I np. idzie taka dziewczyna, 176 cm, 56 kg wagi, do agencji modelek. Pewna siebie, bo wie, że jest szczupła i tam jej mówią: niech pani schudnie jeszcze z 8 kilogramów. Człowiek to człowiek, ma wolną wolę. To, czy się złamie i w coś wplącze, to już kwestia silnej (bądź nie) psychiki danej osoby.
To czego wy właściwie chcecie? Zaraz chyba założę temat, w którym możecie pokazać, jakie figurki wy uważacie za idealnie zdrowe i odpowiednie dla każdej osoby. Są różni ludzie i różne preferencje. Założę się, że część z was tak naprawdę chciałaby być chudziutka jak modelka i tylko mówicie "kości, fuj" (kiedy czasem tych "kości" nawet nie widać, a na zdjęciu jest normalna, chuda figurka) i wymądrzacie się. Możecie mnie teraz zgnoić, z chęcią podyskutuję. Wytłumaczcie mi proszę ten wasz sprzeczny sposób myślenia.
9 sierpnia 2016, 00:25
Duża, masywna, ubita...pozbawiona jakiejkolwiek subtelności. Bardzo nie mój typ.
Zauważyłam kolejne dodane zdjęcia i uważam, że ta kobieta jest po prostu tłusta. Bardzo.
Edytowany przez EgyptianCat 9 sierpnia 2016, 00:27
9 sierpnia 2016, 00:45
Mi się podoba jej brzuch, widać, że jednak coś go tam ćwiczy, że to nie tylko tłuszczyk, ale są i mięśnie. Mam bardzo podobną do niej figurę, jestem może z 10 kg grubsza, ale nigdy w życiu (nawet w chudszych czasach) nie wyglądałam ani nie czułam się tak seksownie jak ona wygląda. I to jest wielki, wielki plus. Ogólnie pozytywne wrażenie. :)
9 sierpnia 2016, 07:28
kurcze, sama nie wiem. Wolę swoją sylwetkę, ale bardzo lubię różnorodność. Nie mogę powiedzieć, że podobają mi się np. tylko długowłose blondynki z figurą modelek VS, albo tylko filigranowe brunetki z dużym cyckiem. Nie, bo nawet wśród modelek VS są dziewczyny, które robią na mnie lepsze badź żadne wrażenie. Iskra ma nadwagę, trochę przegięte proporcje, ale podoba mi się. Nie technicznie, tylko jakoś tak po ludzku :)
9 sierpnia 2016, 07:31
No nie czarujmy się, ale pierwsza fotka to photoshop przecież... widziałam ostatnio, nie wiem czy tej modelki, zdjęcia jakiejś modelki większych gabarytów po obróbce i fotki z samej sesji (jak pozuje, jak się przygotowuje itp) i jest kolosalna różnica, jest gruba po prostu, bez grama tej estetyki i wygładzonej skóry... wymiary też są dla mnie podejrzane, bo na niską nie wygląda, a ja przy 163cm mam podobne wymiary poza udami, gdzie mam mniej cm i nie sądzę, żebym wyglądała podobnie. Chyba że na prawdę jej duże uda i tyłek aż tak zacierają prawidłową perspektywę górnych partii ciała.
9 sierpnia 2016, 07:40
ładna kobietka i proporcjonalna ale jak na mój gust za dużo waży. Pewnie jakby schudła wyglądałaby ak modelka