- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 sierpnia 2016, 20:16
Od dłuższego czasu nie jadam mięsa, nie zaliczam się do 'wegeterrorystów', a mimo to zdarzają się ataki, niepytanych o zdanie, mięsożerców, którzy mocno ubolewają nad moją dietą, nie mając wiedzy wykraczającej poza 'w mięsie jest białko, białko trzeba jeść, człowiek być duży i silny po mięsie'. Zdarzyło się wiele argumentów tak durnych, że aż mnie zatkało, np.
- głodna świnia nie okaże litości i mnie zeżre
- człowiek to mięsożerny drapieżnik (no serio?)
-człowiek ma kły do jedzenia mięsa
- na moją odpowiedź, że zwierzę kieruje się tylko instynktami, nie ma takiej samoświadomości jak człowiek, który może zdecydować co jest dobre, a co nie, usłyszałam, że to nieprawda, że człowiek też kieruje się instynktami (koleś był ponoć absolwentem psychologii, serio)
-tradycyjnie - roślina czuje
- mój organizm jest w złym stanie
- jadam tylko trawę i soję
- biedne dzieci zbierające dla mnie warzywa i owoce za dolara dziennie
- 'ludźmi się zajmij, a nie zwierzętami' (przepraszam, ale co za różnica?)
- człowiek to pan świata
Nie obchodzi mnie czy ktoś jada mięso czy nie, ale zdarzają się takie mięsożerne trolle, że aż cycki opadają. Jakie 'inteligentne' argumenty przeciwko byciu wegetarianinem/weganinem słyszeliście?
EDIT. Jako, że niektórzy spinają półdupki - pisząc 'mięsożerne trolle' mam na myśli specyficzną grupę ludzi głoszącą swoje prawdy wszem i wobec bez zastanowienia (tak, terroryści od mięsa też istnieją), a nie ogół ludzi jedzących mięso. Ogarnijcie bo robicie off-topy, które nie mają sensu.
Edytowany przez behavenicely 8 sierpnia 2016, 01:38
7 sierpnia 2016, 21:58
Oczywiście, że człowiek też walczy o przetrwanie, co pokazuje chociażby historia rugbystów, którzy rozbili się w Andach i zmuszeni byli zjeść mięso zmarłych (to chyba gorsze niż ryba). Nie zaprzeczam. Także nikomu nigdy nie mówię co ma jeść - czy to najedzony Europejczyk czy głodny Afrykańczyk, więc nie rozumiem skąd ten argument. Skoro mogę sama sobie wybrać czy dbać o zdrowie (bo nie tylko o aspekt moralny tu się rozchodzi) i zwierzęta czy nie to robię to i nie rozumiem jakim prawem ktoś, kto sam żyje w cywilizowanym świecie i korzysta z jego luksusów wytyka mi, że biedni ludzie w Korei Północnej czy Afryce takiego wyboru nie mają. Straszne to naciągane.Pisząc, że człowiek może wybrać co dobre, a co nie, nie odnosiłam się do wegetarianizmu ale do prawa wyboru jaki, my ludzie, mamy i sami możemy poddawać różne sprawy świadomej ocenie, czego nie można powiedzieć o innych zwierzętach.Przed przejściem na wege także często słyszałam o 'wege terrorystach' (takich też sporo), ale odkąd zmieniłam swoją dietę często spotykam się z agresją tej mięsnej strony.- na moją odpowiedź, że zwierzę kieruje się tylko instynktami, nie ma takiej samoświadomości jak człowiek, który może zdecydować co jest dobre, a co nie, usłyszałam, że to nieprawda, że człowiek też kieruje się instynktami (koleś był ponoć absolwentem psychologii, serio)Człowiek kieruję się instynktami, inaczej niż zwierzęta oczywiście, ale wciąż i nie jest to problem moralności, bo o moralność zazwyczaj wegetarianom/weganom chodzi, a instynkty nie mają z nią nic wspólnego. Był kiedyś dokument, nie chcę skłamać, ale facet zaginął na morzu/bezludnej wyspie i instynktownie jadł takie części ryb, których wcześniej nawet nie próbował, a które dostarczały potrzebnych minerałów/witamin, których organizm potrzebował przy ubogiej diecie. Także jakbyś pojechała do biednej wioski w Afryce i powiedziała im, że mają nie jeść tego czy tego to by Cie wyśmiali. Instynkt przetrwania jest najważniejszy i dla zwierząt i dla człowieka. My mamy takie szczęście, że mamy alternatywne rozwiązania, ale to tyczy się każdego aspektu życia. Mogłabyś chodzić po wodę do jeziora, a załatwiać się i wyrzucać na kompost, żeby użyźniać glebę, ale jednak większość po prostu spłukuje toaletę. To jest wygoda, a ludzie są wygodni, przy czym nie jest to ani dobre ani złe, to po prostu znak naszych czasów. +przy wypowiedzi takiej jak Twoja 'człowiek może zdecydować co jest dobre, a co nie' sugerujesz, że Ty wybierasz dobrze, a on źle, także sama zaatakowałaś rozmówcę swoimi przekonaniami.Ja osobiście nikomu do talerza nie zaglądam i nie uważam, żeby to był interesujący temat do rozmowy, ale w internecie częściej spotykam się raczej z wege terroryzmem. Nigdy nie słyszałam, żeby mięsożerca powiedział 'zacznij jeść mięso', a określenie 'morderca' jest przez wegan i wegetarian często używane.
Wierz mi, że gdyby każdy z nas musiałby sam sobie jedzenie zorganizować to połowa sama by nie zabiła świniaka czy nawet kury, chociaż kiedyś na wsiach to była norma. Ludzie w dzisiejszych czasach mają ten komfort nieświadomości, że nie muszą sami zabijać, wylewać krwi, rozkładać zwierzęcia, po prostu kupują gotowe i nie zastanawiają się co się działo wcześniej, więc jedzenie mięsa przez większość nie jest odbierane jako okrucieństwo tylko jako coś naturalnego. A aspekt zdrowotny to też kwestia sporna. Można być zdrowym zarówno jedząc i nie jedząc mięsa, kwestia świadomości danego człowieka. I jest tutaj często pomijana kwestia finansowa. Bycie wegetarianinem/weganinem jest stosunkowo drogie i statystyczna polska rodzina myśli o tym, żeby dać dzieciom jeść (wracając do instynktu przetrwania), a nie o tym czy zwierzęta cierpiały lub czy jedzą zdrowo. Jednak fast food'y, mrożone i przetworzone produkty są najtańsze i dla dzieci najbardziej atrakcyjne. A Polska to wciąż biedny kraj i ludzie myślą najpierw o sobie, a potem o zwierzętach.
A o Afryce wspomniałam, bo są ludzie, którym żaden weganin nie powiedziałby 'nie jedz tego', bo widziałby przy tym ile sam ma szczęścia w życiu. A tej refleksji nie ma gdy widzi osobę w swoim kraju, chociaż nie zna jej sytuacji życiowej to ocenia ją negatywnie na podstawie tego co ma na talerzu. Uważam, że nie powinno się nikogo oceniać niezależnie od poglądów.
Edytowany przez 7 sierpnia 2016, 22:00
7 sierpnia 2016, 22:00
Podam swoje argumenty, ok ?. Jestem świeżo po pierwszym roku dietetyki.... Mało kto jedząc tradycyjnie bez żadnych ograniczeń je prawidłowo, pełnowartościowo , a co dopiero przy wykluczeniu pewnych grup pokarmów. Zdecydowana większość ludzi cierpi na niedobór wapnia, witamin z grupy B , cynku itp, choć na pierwszy rzut oka wszystko jest ok i czują się świetnie. Ludziom na diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej nie wystarczy sam fakt , że nie jedzą zwierząt , by pozostać zdrowym. Dobrze jest mieć jakąkolwiek wiedzę o tym czego może brakować przy wykluczeniu pokarmów mięsnych . Im mniejszy dostęp do zróżnicowanych pokarmów, tym trudniej komponować zbilansowaną dietę. A jednak wkurzają mnie rodzice weganie, którzy fundują swoim niemowlętom skrajne niedożywienie i wyniszczenie , ponieważ kierowały nimi jedynie wzniosłe ideały w zestawieniu z totalnym brakiem wiedzy i potrzeba przeniesienia swoich przekonań za wszelką cenę na swoje najbliższe środowisko;Ponadto to może tylko moje wrażenie, ale wśród moich znajomych, z których kilkoro jest wegetarianami panuje jakiś taki zdziczały i wymknięty spod kontroli zapał misjonarski a'la Jehowi, by napastować paskudnych, brzydkich mięsojadów niby przypadkowymi uwagami o tym jak wyżej w hierarchii oświecenia się czują w związku ze swoją dietą. Padają argumenty o niekochaniu zwierząt i byciem kompletnie opanowanym przez znieczulicę. Doprawdy chciałabym zobaczyć ten wykład przedłożony zwierzętom. Przetwory wegańskie i wegetariańskie....no niektóre są ok w smaku, ale nie popadajmy w paranoję kupując wegańską karmę dla kotów....Tak ...wegańską dla kotów.
7 sierpnia 2016, 22:05
Ale masz w sobie dużo agresji. Dziewczyno opanuj się.Podam swoje argumenty, ok ?. Jestem świeżo po pierwszym roku dietetyki.... Mało kto jedząc tradycyjnie bez żadnych ograniczeń je prawidłowo, pełnowartościowo , a co dopiero przy wykluczeniu pewnych grup pokarmów. Zdecydowana większość ludzi cierpi na niedobór wapnia, witamin z grupy B , cynku itp, choć na pierwszy rzut oka wszystko jest ok i czują się świetnie. Ludziom na diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej nie wystarczy sam fakt , że nie jedzą zwierząt , by pozostać zdrowym. Dobrze jest mieć jakąkolwiek wiedzę o tym czego może brakować przy wykluczeniu pokarmów mięsnych . Im mniejszy dostęp do zróżnicowanych pokarmów, tym trudniej komponować zbilansowaną dietę. A jednak wkurzają mnie rodzice weganie, którzy fundują swoim niemowlętom skrajne niedożywienie i wyniszczenie , ponieważ kierowały nimi jedynie wzniosłe ideały w zestawieniu z totalnym brakiem wiedzy i potrzeba przeniesienia swoich przekonań za wszelką cenę na swoje najbliższe środowisko;Ponadto to może tylko moje wrażenie, ale wśród moich znajomych, z których kilkoro jest wegetarianami panuje jakiś taki zdziczały i wymknięty spod kontroli zapał misjonarski a'la Jehowi, by napastować paskudnych, brzydkich mięsojadów niby przypadkowymi uwagami o tym jak wyżej w hierarchii oświecenia się czują w związku ze swoją dietą. Padają argumenty o niekochaniu zwierząt i byciem kompletnie opanowanym przez znieczulicę. Doprawdy chciałabym zobaczyć ten wykład przedłożony zwierzętom. Przetwory wegańskie i wegetariańskie....no niektóre są ok w smaku, ale nie popadajmy w paranoję kupując wegańską karmę dla kotów....Tak ...wegańską dla kotów.
..,.Sama się opanuj z tymi swoimi pseudo poprawnymi politycznie gadkami, z których poprawne są jedyne te, które zgadzają sie z Twomi poglądami. W mojej wypowiedzi nie ma ani cienia agresji. To są fakty , jeżeli brak Ci argumentów to nie zachowuj się jak Macierewicz, którego ktoś raczył zbesztać za wciskanie tragedii smoleńskiej wszędzie gdzie się da. Korona z głowy nie spadnie jeżeli ludziska raczą wyjrzeć zza swojego hermetycznie zamkniętego ciemnogrodu podzielonego na dwa kompletnie przeciwstawne okopy.
Edytowany przez Kingyo 7 sierpnia 2016, 22:07
7 sierpnia 2016, 22:11
..,.Sama się opanuj z tymi swoimi pseudo poprawnymi politycznie gadkami, z których poprawne są jedyne te, które zgadzają sie z Twomi poglądami. W mojej wypowiedzi nie ma ani cienia agresji. To są fakty , jeżeli brak Ci argumentów to nie zachowuj się jak Macierewicz, którego ktoś raczył zbesztać za wciskanie tragedii smoleńskiej wszędzie gdzie się da. Korona z głowy nie spadnie jeżeli ludziska raczą wyjrzeć zza swojego hermetycznie zamkniętego ciemnogrodu podzielonego na dwa kompletnie przeciwstawne okopy.Ale masz w sobie dużo agresji. Dziewczyno opanuj się.Podam swoje argumenty, ok ?. Jestem świeżo po pierwszym roku dietetyki.... Mało kto jedząc tradycyjnie bez żadnych ograniczeń je prawidłowo, pełnowartościowo , a co dopiero przy wykluczeniu pewnych grup pokarmów. Zdecydowana większość ludzi cierpi na niedobór wapnia, witamin z grupy B , cynku itp, choć na pierwszy rzut oka wszystko jest ok i czują się świetnie. Ludziom na diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej nie wystarczy sam fakt , że nie jedzą zwierząt , by pozostać zdrowym. Dobrze jest mieć jakąkolwiek wiedzę o tym czego może brakować przy wykluczeniu pokarmów mięsnych . Im mniejszy dostęp do zróżnicowanych pokarmów, tym trudniej komponować zbilansowaną dietę. A jednak wkurzają mnie rodzice weganie, którzy fundują swoim niemowlętom skrajne niedożywienie i wyniszczenie , ponieważ kierowały nimi jedynie wzniosłe ideały w zestawieniu z totalnym brakiem wiedzy i potrzeba przeniesienia swoich przekonań za wszelką cenę na swoje najbliższe środowisko;Ponadto to może tylko moje wrażenie, ale wśród moich znajomych, z których kilkoro jest wegetarianami panuje jakiś taki zdziczały i wymknięty spod kontroli zapał misjonarski a'la Jehowi, by napastować paskudnych, brzydkich mięsojadów niby przypadkowymi uwagami o tym jak wyżej w hierarchii oświecenia się czują w związku ze swoją dietą. Padają argumenty o niekochaniu zwierząt i byciem kompletnie opanowanym przez znieczulicę. Doprawdy chciałabym zobaczyć ten wykład przedłożony zwierzętom. Przetwory wegańskie i wegetariańskie....no niektóre są ok w smaku, ale nie popadajmy w paranoję kupując wegańską karmę dla kotów....Tak ...wegańską dla kotów.
Więcej dystansu do ludzi.
7 sierpnia 2016, 22:17
..,.Sama się opanuj z tymi swoimi pseudo poprawnymi politycznie gadkami, z których poprawne są jedyne te, które zgadzają sie z Twomi poglądami. W mojej wypowiedzi nie ma ani cienia agresji. To są fakty , jeżeli brak Ci argumentów to nie zachowuj się jak Macierewicz, którego ktoś raczył zbesztać za wciskanie tragedii smoleńskiej wszędzie gdzie się da. Korona z głowy nie spadnie jeżeli ludziska raczą wyjrzeć zza swojego hermetycznie zamkniętego ciemnogrodu podzielonego na dwa kompletnie przeciwstawne okopy.Ale masz w sobie dużo agresji. Dziewczyno opanuj się.Podam swoje argumenty, ok ?. Jestem świeżo po pierwszym roku dietetyki.... Mało kto jedząc tradycyjnie bez żadnych ograniczeń je prawidłowo, pełnowartościowo , a co dopiero przy wykluczeniu pewnych grup pokarmów. Zdecydowana większość ludzi cierpi na niedobór wapnia, witamin z grupy B , cynku itp, choć na pierwszy rzut oka wszystko jest ok i czują się świetnie. Ludziom na diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej nie wystarczy sam fakt , że nie jedzą zwierząt , by pozostać zdrowym. Dobrze jest mieć jakąkolwiek wiedzę o tym czego może brakować przy wykluczeniu pokarmów mięsnych . Im mniejszy dostęp do zróżnicowanych pokarmów, tym trudniej komponować zbilansowaną dietę. A jednak wkurzają mnie rodzice weganie, którzy fundują swoim niemowlętom skrajne niedożywienie i wyniszczenie , ponieważ kierowały nimi jedynie wzniosłe ideały w zestawieniu z totalnym brakiem wiedzy i potrzeba przeniesienia swoich przekonań za wszelką cenę na swoje najbliższe środowisko;Ponadto to może tylko moje wrażenie, ale wśród moich znajomych, z których kilkoro jest wegetarianami panuje jakiś taki zdziczały i wymknięty spod kontroli zapał misjonarski a'la Jehowi, by napastować paskudnych, brzydkich mięsojadów niby przypadkowymi uwagami o tym jak wyżej w hierarchii oświecenia się czują w związku ze swoją dietą. Padają argumenty o niekochaniu zwierząt i byciem kompletnie opanowanym przez znieczulicę. Doprawdy chciałabym zobaczyć ten wykład przedłożony zwierzętom. Przetwory wegańskie i wegetariańskie....no niektóre są ok w smaku, ale nie popadajmy w paranoję kupując wegańską karmę dla kotów....Tak ...wegańską dla kotów.
Ale kiedy Twoja odpowiedź jest naprawdę bardzo agresywna.
-od razu wrzucasz wszystkich wegetarian/wegan do worka niekompetentnych i nieświadomych tego co powinni jeść i że liczy się dla nich tylko to, że nie jedzą mięsa
-mówisz o skrajnych przypadkach nieodpowiedzialnych rodziców, a skrajności to właśnie argumenty nienawiści (a bo kiedyś jedna osoba na świecie zrobiła coś, więc wszyscy są źli)
-obrażasz swoich znajomych wegetarian, na pewno byłoby im miło. skoro przeszkadza Ci ich towarzystwo to się z nimi nie spotykaj
-porównujesz ludzi do zwierząt
-zaczynasz temat polityki z dupy sugerując, że wegetarianin to lewak (bo kto nie jest z nami jest lewakiem) i wszyscy, którzy mają inne zdanie mają nierówno pod sufitem, zaatakowałaś autorkę, chociaż nikomu swojego zdania nie narzucała, w przeciwieństwie do Ciebie
Edytowany przez 7 sierpnia 2016, 22:18
7 sierpnia 2016, 22:25
Aha - zero agresji. Brawo Wyzywanie ludzi, których nie znasz od ciemnogrodu to Twoje argumenty? A gdzie ja pisałam swoje argumenty? Podałam przykłady argumentów wszystkożerców na temat wegan, to skąd masz takie wnioski. Więcej dystansu do ludzi...,.Sama się opanuj z tymi swoimi pseudo poprawnymi politycznie gadkami, z których poprawne są jedyne te, które zgadzają sie z Twomi poglądami. W mojej wypowiedzi nie ma ani cienia agresji. To są fakty , jeżeli brak Ci argumentów to nie zachowuj się jak Macierewicz, którego ktoś raczył zbesztać za wciskanie tragedii smoleńskiej wszędzie gdzie się da. Korona z głowy nie spadnie jeżeli ludziska raczą wyjrzeć zza swojego hermetycznie zamkniętego ciemnogrodu podzielonego na dwa kompletnie przeciwstawne okopy.Ale masz w sobie dużo agresji. Dziewczyno opanuj się.Podam swoje argumenty, ok ?. Jestem świeżo po pierwszym roku dietetyki.... Mało kto jedząc tradycyjnie bez żadnych ograniczeń je prawidłowo, pełnowartościowo , a co dopiero przy wykluczeniu pewnych grup pokarmów. Zdecydowana większość ludzi cierpi na niedobór wapnia, witamin z grupy B , cynku itp, choć na pierwszy rzut oka wszystko jest ok i czują się świetnie. Ludziom na diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej nie wystarczy sam fakt , że nie jedzą zwierząt , by pozostać zdrowym. Dobrze jest mieć jakąkolwiek wiedzę o tym czego może brakować przy wykluczeniu pokarmów mięsnych . Im mniejszy dostęp do zróżnicowanych pokarmów, tym trudniej komponować zbilansowaną dietę. A jednak wkurzają mnie rodzice weganie, którzy fundują swoim niemowlętom skrajne niedożywienie i wyniszczenie , ponieważ kierowały nimi jedynie wzniosłe ideały w zestawieniu z totalnym brakiem wiedzy i potrzeba przeniesienia swoich przekonań za wszelką cenę na swoje najbliższe środowisko;Ponadto to może tylko moje wrażenie, ale wśród moich znajomych, z których kilkoro jest wegetarianami panuje jakiś taki zdziczały i wymknięty spod kontroli zapał misjonarski a'la Jehowi, by napastować paskudnych, brzydkich mięsojadów niby przypadkowymi uwagami o tym jak wyżej w hierarchii oświecenia się czują w związku ze swoją dietą. Padają argumenty o niekochaniu zwierząt i byciem kompletnie opanowanym przez znieczulicę. Doprawdy chciałabym zobaczyć ten wykład przedłożony zwierzętom. Przetwory wegańskie i wegetariańskie....no niektóre są ok w smaku, ale nie popadajmy w paranoję kupując wegańską karmę dla kotów....Tak ...wegańską dla kotów.
Nigdzie nie napisałam, że wegetarianizm czy weganizm są złe, ale z pewnością nie są dobre jeżeli bierze się za to ktoś kompletnie nieuświadomiony w zasadach zdrowego żywienia. Napisałam tylko ,że stosowane przez głupich fanatyków rzeczywiście mogą odnieść uszczerbek na zdrowiu...Jak wszystko inne zresztą. W mojej poprzedniej wypowiedzi nie było agresji, dopiero Ty mnie wkurzyłaś doszukując się jej , tylko dlatego, że mam odmienne zdanie i dosadnie formuuję swoje poglądy. Wy po prostu nie czytacie siebie nazwajem i nie akceptujecie odmiennego zdania niż wasze i potem klepie się 100 i więcej stron polegających na dyskusji typu : Yep !, yep! , yep!, nope!, nope!, nope!. Jeżeli z kimś dyskutuję, to mimo, że jest obcą osobą, poznaję go na podstawie treści merytorycznej jego wypowiedzi, więc oceniam. Pogódź się z tym,że ocena to nieodłączna część forum .
7 sierpnia 2016, 22:29
Nigdzie nie napisałam, że wegetarianizm czy weganizm są złe, ale z pewnością nie są dobre jeżeli bierze się za to ktoś kompletnie nieuświadomiony w zasadach zdrowego żywienia. Napisałam tylko ,że stosowane przez głupich fanatyków rzeczywiście mogą odnieść uszczerbek na zdrowiu...Jak wszystko inne zresztą. W mojej poprzedniej wypowiedzi nie było agresji, dopiero Ty mnie wkurzyłaś doszukując się jej , tylko dlatego, że mam odmienne zdanie i dosadnie formuuję swoje poglądy. Wy po prostu nie czytacie siebie nazwajem i nie akceptujecie odmiennego zdania niż wasze i potem klepie się 100 i więcej stron polegających na dyskusji typu : Yep !, yep! , yep!, nope!, nope!, nope!. Jeżeli z kimś dyskutuję, to mimo, że jest obcą osobą, poznaję go na podstawie treści merytorycznej jego wypowiedzi, więc oceniam. Pogódź się z tym,że ocena to nieodłączna część forum .Aha - zero agresji. Brawo Wyzywanie ludzi, których nie znasz od ciemnogrodu to Twoje argumenty? A gdzie ja pisałam swoje argumenty? Podałam przykłady argumentów wszystkożerców na temat wegan, to skąd masz takie wnioski. Więcej dystansu do ludzi...,.Sama się opanuj z tymi swoimi pseudo poprawnymi politycznie gadkami, z których poprawne są jedyne te, które zgadzają sie z Twomi poglądami. W mojej wypowiedzi nie ma ani cienia agresji. To są fakty , jeżeli brak Ci argumentów to nie zachowuj się jak Macierewicz, którego ktoś raczył zbesztać za wciskanie tragedii smoleńskiej wszędzie gdzie się da. Korona z głowy nie spadnie jeżeli ludziska raczą wyjrzeć zza swojego hermetycznie zamkniętego ciemnogrodu podzielonego na dwa kompletnie przeciwstawne okopy.Ale masz w sobie dużo agresji. Dziewczyno opanuj się.Podam swoje argumenty, ok ?. Jestem świeżo po pierwszym roku dietetyki.... Mało kto jedząc tradycyjnie bez żadnych ograniczeń je prawidłowo, pełnowartościowo , a co dopiero przy wykluczeniu pewnych grup pokarmów. Zdecydowana większość ludzi cierpi na niedobór wapnia, witamin z grupy B , cynku itp, choć na pierwszy rzut oka wszystko jest ok i czują się świetnie. Ludziom na diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej nie wystarczy sam fakt , że nie jedzą zwierząt , by pozostać zdrowym. Dobrze jest mieć jakąkolwiek wiedzę o tym czego może brakować przy wykluczeniu pokarmów mięsnych . Im mniejszy dostęp do zróżnicowanych pokarmów, tym trudniej komponować zbilansowaną dietę. A jednak wkurzają mnie rodzice weganie, którzy fundują swoim niemowlętom skrajne niedożywienie i wyniszczenie , ponieważ kierowały nimi jedynie wzniosłe ideały w zestawieniu z totalnym brakiem wiedzy i potrzeba przeniesienia swoich przekonań za wszelką cenę na swoje najbliższe środowisko;Ponadto to może tylko moje wrażenie, ale wśród moich znajomych, z których kilkoro jest wegetarianami panuje jakiś taki zdziczały i wymknięty spod kontroli zapał misjonarski a'la Jehowi, by napastować paskudnych, brzydkich mięsojadów niby przypadkowymi uwagami o tym jak wyżej w hierarchii oświecenia się czują w związku ze swoją dietą. Padają argumenty o niekochaniu zwierząt i byciem kompletnie opanowanym przez znieczulicę. Doprawdy chciałabym zobaczyć ten wykład przedłożony zwierzętom. Przetwory wegańskie i wegetariańskie....no niektóre są ok w smaku, ale nie popadajmy w paranoję kupując wegańską karmę dla kotów....Tak ...wegańską dla kotów.
Swoją drogą, sama wege nie jestem - no cóż, nie siadło Ci mnie obrazić
7 sierpnia 2016, 22:32
Ale kiedy Twoja odpowiedź jest naprawdę bardzo agresywna. -od razu wrzucasz wszystkich wegetarian/wegan do worka niekompetentnych i nieświadomych tego co powinni jeść i że liczy się dla nich tylko to, że nie jedzą mięsa-mówisz o skrajnych przypadkach nieodpowiedzialnych rodziców, a skrajności to właśnie argumenty nienawiści (a bo kiedyś jedna osoba na świecie zrobiła coś, więc wszyscy są źli)-obrażasz swoich znajomych wegetarian, na pewno byłoby im miło. skoro przeszkadza Ci ich towarzystwo to się z nimi nie spotykaj-porównujesz ludzi do zwierząt-zaczynasz temat polityki z dupy sugerując, że wegetarianin to lewak (bo kto nie jest z nami jest lewakiem) i wszyscy, którzy mają inne zdanie mają nierówno pod sufitem, zaatakowałaś autorkę, chociaż nikomu swojego zdania nie narzucała, w przeciwieństwie do Ciebie..,.Sama się opanuj z tymi swoimi pseudo poprawnymi politycznie gadkami, z których poprawne są jedyne te, które zgadzają sie z Twomi poglądami. W mojej wypowiedzi nie ma ani cienia agresji. To są fakty , jeżeli brak Ci argumentów to nie zachowuj się jak Macierewicz, którego ktoś raczył zbesztać za wciskanie tragedii smoleńskiej wszędzie gdzie się da. Korona z głowy nie spadnie jeżeli ludziska raczą wyjrzeć zza swojego hermetycznie zamkniętego ciemnogrodu podzielonego na dwa kompletnie przeciwstawne okopy.Ale masz w sobie dużo agresji. Dziewczyno opanuj się.Podam swoje argumenty, ok ?. Jestem świeżo po pierwszym roku dietetyki.... Mało kto jedząc tradycyjnie bez żadnych ograniczeń je prawidłowo, pełnowartościowo , a co dopiero przy wykluczeniu pewnych grup pokarmów. Zdecydowana większość ludzi cierpi na niedobór wapnia, witamin z grupy B , cynku itp, choć na pierwszy rzut oka wszystko jest ok i czują się świetnie. Ludziom na diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej nie wystarczy sam fakt , że nie jedzą zwierząt , by pozostać zdrowym. Dobrze jest mieć jakąkolwiek wiedzę o tym czego może brakować przy wykluczeniu pokarmów mięsnych . Im mniejszy dostęp do zróżnicowanych pokarmów, tym trudniej komponować zbilansowaną dietę. A jednak wkurzają mnie rodzice weganie, którzy fundują swoim niemowlętom skrajne niedożywienie i wyniszczenie , ponieważ kierowały nimi jedynie wzniosłe ideały w zestawieniu z totalnym brakiem wiedzy i potrzeba przeniesienia swoich przekonań za wszelką cenę na swoje najbliższe środowisko;Ponadto to może tylko moje wrażenie, ale wśród moich znajomych, z których kilkoro jest wegetarianami panuje jakiś taki zdziczały i wymknięty spod kontroli zapał misjonarski a'la Jehowi, by napastować paskudnych, brzydkich mięsojadów niby przypadkowymi uwagami o tym jak wyżej w hierarchii oświecenia się czują w związku ze swoją dietą. Padają argumenty o niekochaniu zwierząt i byciem kompletnie opanowanym przez znieczulicę. Doprawdy chciałabym zobaczyć ten wykład przedłożony zwierzętom. Przetwory wegańskie i wegetariańskie....no niektóre są ok w smaku, ale nie popadajmy w paranoję kupując wegańską karmę dla kotów....Tak ...wegańską dla kotów.
...Wow, ale geneza. Ale umknęło Twojej uwadze to, że napisałam, o tym, ze większość ludzi odżywia się nieprawidłowo . Dieta wegetariańska jest trudna .. jak każda inna dieta, która wymaga stosowania ograniczeń. Zastanawia mnie z jaką łatwością ciskacie gromy w ludzi jedzących mięso, a z nadwrażliwością jelita drażliwego obchodzicie na palcach argumenty wegetarian. Ja w przeciwieństwie do was nie wyzywam nikogo od trawożerców albo padlinożerców. Rzuciłam wam garść faktów, na co reagujecie sraczką i bólem dupy. Może to właśnie z rozumowaniem czytania jest problem ? Btw. ... Czemu tak bardzo boli Cię porównanie ludzi do zwierząt skoro wedle klasyfikacji gatunków zwierząt jesteśmy rodzajem ssaków naczelnych z rodziny człowiekowatych ?
7 sierpnia 2016, 22:34
No to dałaś piękny przykład tolerancji wszystkożerców do wege Swoją drogą, sama wege nie jestem - no cóż, nie siadło Ci mnie obrazićNigdzie nie napisałam, że wegetarianizm czy weganizm są złe, ale z pewnością nie są dobre jeżeli bierze się za to ktoś kompletnie nieuświadomiony w zasadach zdrowego żywienia. Napisałam tylko ,że stosowane przez głupich fanatyków rzeczywiście mogą odnieść uszczerbek na zdrowiu...Jak wszystko inne zresztą. W mojej poprzedniej wypowiedzi nie było agresji, dopiero Ty mnie wkurzyłaś doszukując się jej , tylko dlatego, że mam odmienne zdanie i dosadnie formuuję swoje poglądy. Wy po prostu nie czytacie siebie nazwajem i nie akceptujecie odmiennego zdania niż wasze i potem klepie się 100 i więcej stron polegających na dyskusji typu : Yep !, yep! , yep!, nope!, nope!, nope!. Jeżeli z kimś dyskutuję, to mimo, że jest obcą osobą, poznaję go na podstawie treści merytorycznej jego wypowiedzi, więc oceniam. Pogódź się z tym,że ocena to nieodłączna część forum .Aha - zero agresji. Brawo Wyzywanie ludzi, których nie znasz od ciemnogrodu to Twoje argumenty? A gdzie ja pisałam swoje argumenty? Podałam przykłady argumentów wszystkożerców na temat wegan, to skąd masz takie wnioski. Więcej dystansu do ludzi...,.Sama się opanuj z tymi swoimi pseudo poprawnymi politycznie gadkami, z których poprawne są jedyne te, które zgadzają sie z Twomi poglądami. W mojej wypowiedzi nie ma ani cienia agresji. To są fakty , jeżeli brak Ci argumentów to nie zachowuj się jak Macierewicz, którego ktoś raczył zbesztać za wciskanie tragedii smoleńskiej wszędzie gdzie się da. Korona z głowy nie spadnie jeżeli ludziska raczą wyjrzeć zza swojego hermetycznie zamkniętego ciemnogrodu podzielonego na dwa kompletnie przeciwstawne okopy.Ale masz w sobie dużo agresji. Dziewczyno opanuj się.Podam swoje argumenty, ok ?. Jestem świeżo po pierwszym roku dietetyki.... Mało kto jedząc tradycyjnie bez żadnych ograniczeń je prawidłowo, pełnowartościowo , a co dopiero przy wykluczeniu pewnych grup pokarmów. Zdecydowana większość ludzi cierpi na niedobór wapnia, witamin z grupy B , cynku itp, choć na pierwszy rzut oka wszystko jest ok i czują się świetnie. Ludziom na diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej nie wystarczy sam fakt , że nie jedzą zwierząt , by pozostać zdrowym. Dobrze jest mieć jakąkolwiek wiedzę o tym czego może brakować przy wykluczeniu pokarmów mięsnych . Im mniejszy dostęp do zróżnicowanych pokarmów, tym trudniej komponować zbilansowaną dietę. A jednak wkurzają mnie rodzice weganie, którzy fundują swoim niemowlętom skrajne niedożywienie i wyniszczenie , ponieważ kierowały nimi jedynie wzniosłe ideały w zestawieniu z totalnym brakiem wiedzy i potrzeba przeniesienia swoich przekonań za wszelką cenę na swoje najbliższe środowisko;Ponadto to może tylko moje wrażenie, ale wśród moich znajomych, z których kilkoro jest wegetarianami panuje jakiś taki zdziczały i wymknięty spod kontroli zapał misjonarski a'la Jehowi, by napastować paskudnych, brzydkich mięsojadów niby przypadkowymi uwagami o tym jak wyżej w hierarchii oświecenia się czują w związku ze swoją dietą. Padają argumenty o niekochaniu zwierząt i byciem kompletnie opanowanym przez znieczulicę. Doprawdy chciałabym zobaczyć ten wykład przedłożony zwierzętom. Przetwory wegańskie i wegetariańskie....no niektóre są ok w smaku, ale nie popadajmy w paranoję kupując wegańską karmę dla kotów....Tak ...wegańską dla kotów.
Ale kiedy akurat to obchodzi mnie najmniej co kto jada. Możesz być nawet ortodoksyjną fruktarianką praktykującą nauki Zen .
7 sierpnia 2016, 22:37
Chyba temat wyczerpany. Koleżanka Kingyo dała nam full zestaw głupich argumentów - łącznie z Macierewiczem i apelem smoleńskim (w sumie nietypowy argument trzeba przyznać )
Dodatkowo dała nam przykład jak to wege są źli i szkalują innych na swoim przykładzie wskazującym coś przeciwnego
Piękny samobój - brawo