Temat: DOM - jak to było u was ?

Pytanie do dziewczyn mających własny dom . Jak to było u was ? Chodzi mi konkretnie o taką sytuację , że większosć powiedzmy kończy szkołę czy studia i co dalej ? Znajdujemy pracę . I po jakimś czasie wraz z partnerem pojawia się myśl posiadania własnego domu - chyba normalne .  Interesują mnie takie rzeczy jak : 

1. Czy budowaliście dom czy odkupiliście ( jesli tak to w jakim stanie : normalnym po kimś , do remontu , w stanie surowym otwartym/zamknietym ? ) ? I ile was to wyniosło ? ( mam na myśli dom bez umeblowania , bez podłóg , malowanych ścian  , kafelek ale z oknami i z dachem ) 

2. Ile miałyście lat jak dorobiłyście się własnego domu ? I ile czasu minęło od postanowienia kupna/budowy domu do rzeczywistego kupna czy budowy ? 

3. Czy brałyście kredyt i jakiej był on wysokosci oraz na jaki okres czasu ? ( wysokosci raty nie musicie pisac ,choc jak ktos ma ochote to byłoby to bardzo pomocne ) 

4. Ile was wyniósł dom z wykończeniem ? ( i tu pytanie zarówno do osób które się wybudowały oraz które odkupiły dom i remontowały ) 

5 . Z perspektywy czasu będąc całkowicie OBIEKTYWNYM , bardziej jest opłacalne kupno gotowego domu ( jesli tak to w jakim stanie ) czy budowa ? 

6 . W jakim miejscu jest ten wasz dom ? ( nie chodzi mi o nazwe miejscowosci ale czy jest to duze miasto , małe miasto ,dzielnica podmiejska czy wieś ? ) 

7 . A no i przede wszystkim jaki jest metraż tego domu i jak duża jest działka ?

Pytam gdyż mamy w głowie z narzeczonym pewien plan i pomysł jednak to wszystko to dla nas czarna magia a i nie mamy sie za bardzo kogo poradzic , wiec jakby ktos mogl napisac tak wszystko od a do z o swoim domu to troche by mi to moze rozjasnilo w głowie jesli chodzi o koszty . 

Pasek wagi

może nie na wszystkie pytania odpowiem, ale:

Najpierw kupiliśmy mieszkanie (trzy lata po studiach), na kredyt. Małe, bo uznaliśmy, że dla dwóch osób sypialnia plus salon z aneksem wystarczą. Nie mieliśmy pomocy od rodziny. Po sześciu latach kredyt splacilismy i kupiliśmy dom.

Dla mnie budowa nie wchodziła w grę. Ze względu na brak czasu i brak działek w interesującej nas lokalizacji.

Po sprzedaży mieszkania i zebraniu oszczędności wystarczyło nam na 1/3 całej inwestycji. Dom był do bardzo dużego remontu. Ma 180 metrów powierzchni, działka 900 metrów. Do przystanku, sklepów, apteki, przedszkola, szkoły, przychodni mam 2_3 minuty pieszo. Kredyt na 25 lat, liczę, że splacimy dużo wcześniej. Rata w momencie zaciągania kredytu wynosiła mniej niż połowa niższej pensji _ taką uznaliśmy za bezpieczną.

a, ja w Twoim wieku o domu zdecydowanie nie myślałam ;)

1. Dom wybudował mój partner w rok.. koszt wyniósł 320tys bez robocizny + 50tys robocizna (posadzki+dach) reszte robił sam. 

2 Ja miałam 21 lat, mój partner 27lat :) wybudowaliśmy się w równy rok. 

3. kredytu nie braliśmy, własne oszczędności + drobna pomoc rodziców. 

4. w wykończenie wsadziliśmy ok 70tys (ale nie mamy jeszcze skończonej góry, jest w trakcie) 

5. budowa, masz tak jak wymarzysz :) 

6. wieś, 5km od miasta

7. 140m2 uzytkowych , działka 1200m2

Pasek wagi

prompter napisał(a):

a, ja w Twoim wieku o domu zdecydowanie nie myślałam ;)

Dziękuję za odpowiedź , właśnie o cos takiego mi chodziło . A co do myślenia o domie , to my mieszkanie mamy tzn ja mam kawalerke , narzeczony mysli o domu za rok , dwa , a ja nie ukrywam ,ze chcialam sie dowiedziec jak to wszystko wyglada , bo on tez w gorącej wodzie kąpany . W każdym bądź razie dziękuję za odpowiedź :) 

Pasek wagi

My najpierw wynajmowaliśmy mieszkanie. Zdecydowaliśmy się razem zamieszkać, ale u żadnych rodziców więc padło na wynajem. Po roku stwierdziliśmy, że na dłuższą metę tak się nie da żyć. Płacić komuś 1000zł/msc tylko dlatego, że mieszkasz w jego mieszkaniu. Stwierdziliśmy, ze kupujemy dom. Nie mieliśmy zbytnio czasu na budowę naszego, nie mieliśmy nawet działki. Za dużo problemów. Kupiliśmy dom 100m^2, jakieś 2 km od centrum miasta (60 000 mieszkańców), za gotówkę (ja wyjechałam za granicę na trochę do pracy, on wziął kilka dużych zleceń i wykonał "na cito" :)) bez kredytu. Dom do kompleksowego remontu. Jedynie dwa okna były nowe, reszta do wymiany. Zrobiliśmy instalacje (elektryczną i CO), wylewki, tynki. Powymienialiśmy stare drzwi i okna, poprzesuwaliśmy dwie ściany działowe. Wiadomo, łazienka, kuchnia, kafelki, panele etc. Wykończyliśmy sobie tylko dół czyli jakieś 65m^2 powierzchni. Koszty remontu to ok 85 tys zł. Rok później wykończyliśmy poddasze + wykonaliśmy drewniane schody. Tu nie wiem dokładnie ile kasy poszło, bo robiliśmy to na bieżąco, z wypłat, a nie z jakiejś odłożonej puli pieniędzy. Aktualnie urządzamy ogród (altana, oczko wodne, ogrodzenie).

Czy kupić dom czy budować swój? Ciężko określić. Gdybym miała czas i gdzie mieszkać na najbliższe kilka lat to pewnie wybrałabym swój własny, przez nas budowany. Jeśli chce się szybciej to wiadomo, że lepiej kupić. My złapaliśmy okazję, bo poprzednia właścicielka zmarła i syn, mieszkający kilkaset km stąd, chciał się jak najszybciej domu pozbyć. Stąd cena była bardzo konkurencyjna.
Przecież nikt nie mówi, że w obecnym domu musimy mieszkać dożywotnio, zatem kto wie, jak się życie potoczy. 

Lavazzaa napisał(a):

prompter napisał(a):

a, ja w Twoim wieku o domu zdecydowanie nie myślałam ;)
Dziękuję za odpowiedź , właśnie o cos takiego mi chodziło . A co do myślenia o domie , to my mieszkanie mamy tzn ja mam kawalerke , narzeczony mysli o domu za rok , dwa , a ja nie ukrywam ,ze chcialam sie dowiedziec jak to wszystko wyglada , bo on tez w gorącej wodzie kąpany . W każdym bądź razie dziękuję za odpowiedź :) 

Gdyby nie dziecko, do tej pory pewnie byśmy się nie zdecydowali _ posiadanie domu nie było dla mnie nigdy priorytetem. Młodzi jesteście, dużo się jeszcze może wydarzyć. A zmiana domu/mieszkania to prawie zawsze spory koszt.

Rok po ślubie mieszkając u rodziców postanowiliśmy kupić dom. dom na wsi 120 m (3 pokoje, łazienka u góry/ salon, kuchnia, jadalnia, kotłownia, łazienka na dole) i garaż. Dom kosztował 240 tys. stoi na działce 800m. Bank kazał nam dobrac 80 tys kredytu na wykończenie do stanu deweloperskiego. Za te pieniądze wprowadziliśmy się bo mąż tak wykąbinował że się udało :) dużo robił sam. 

rata kredytu 1400 zł, dopłata od banku 400 zł- rodzina na swoim - przez 8 lat, mamy lokatę na którą odkładamy 500 zł miesięcznie. Po 12 latach pieniadze z lokaty mają byc przeniesione na konto banku i tak oto mamy spłacic kredyt po 15 latach a nie po 30. zobaczymy czy sie uda. spłacamy 3 rok od 2 mieszkamy i jest ok. 

nie zamieniłabym tej decyzji na żadną inną :)

a tak jest teraz :)

jeszcze trochę mamy roboty- ale w domu zawsze coś jest do zrobienia :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.