- Dołączył: 2008-04-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 347
9 lutego 2011, 15:53
Cześć, mam małe pytanie i może mi pomożecie :) Jakiś czas temu zwolniłam się ze swojej pracy z przyczyn bardzo prozaicznych. Nie wypłacali nam wypłat. Robili nagłe zmiany(typu zmiana trybu z 8 godzinnego na 12 godzinny). Działali według wewnętrznego statutu firmy, w którym był tylko jeden podpunkt- prezes może wszystko ;). Sprawę zgłosiliśmy do PIPu, nałożyli im grzywnę, ale nie poprawiło to sytuacji. Prezes się "zdenerwował", że na niego wysyłaemy inspekcje pracy, i że inni jakoś mogą pracować za darmo, a nam to przeszkadza...w związku z tym dostaniemy wypłaty na końcu(czyli po jakiś 2 miesiącach). Dlatego się stamtąd zwolniłam.
Miałam kilka rozmów w międzyczasie, ale zawsze mam problem z odpowiedzią "Dlaczego się Pani zwolniła z poprzedniej pracy?". W piątek mam ważną rozmowę i wiem, że się o to zapytają. Co mam odpowiedzieć? Prawdy nie wypada...Poza tym nie powinno się wypowiadać krytycznie o poprzednich stanowiskach...Jak wy odpowiadacie na takie pytanie?
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
9 lutego 2011, 15:58
Wystarczy, ze powiesz o tym, ze nie dostawalas naleznego, zapisanego w umowie wynagrodzenia. I to wszystko, nikt nie bedzie kazal Ci sie na temat bylego szefa wypowiadac.
9 lutego 2011, 16:09
dlaczego nie wypada? po prostu powiedz tak jak koleżanka wyżej napisała.. nie otrzymywałaś wynagrodzenia.. nikt za darmo pracować nie chce.
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
9 lutego 2011, 16:11
prawda czyni wolnym
pozatym to bardzo dobry powod i mysle ze wypada powiedziec cos takiego
- Dołączył: 2008-04-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 347
9 lutego 2011, 16:20
Dziękuje :) Może rzeczywiście prawda będzie najprostszym rozwiązaniem :) Tylko zastanawiam się, czy nie będzie to wyglądało tak, że jak tylko pojawi się w pracy jakiś problem-to ja ucieknę :/ Niby wszyscy wiedzą, że pracujemy dla pieniędzy a nie charytatywnie, a jednak źle to wygląda, jak masz odwagę walczyć o swoje. Dziwne czasy :)
9 lutego 2011, 16:23
ale nie musisz zaraz mówić że walczyłaś o swoje :) po prostu nie wypłacali kasy więc rzuciłaś pracę.. całej histori nie opowiadaj bo jak powiesz że do PIP zgłosiłaś to może Cię nie przyjąć z wiadomych względów :)
- Dołączył: 2008-04-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 347
9 lutego 2011, 16:27
Wiem ;) To już moja refleksja na ten temat ;) Czyli nie będę kombinować i powiem, że były problemy z wynagrodzeniem :)