- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 lipca 2016, 11:08
Mam do Was pytanie, czy Waszym zdaniem, jeden Zwykły pracownik ma prawo wydzierac sie na drugiego zwykłego pracownika?dodam tylko że ten wydzierajacy się obsługuje maszynę,co nie czyni go lepszym,pracujemy w Dk i tu nikt na jokogo nie krzyczy,poza tym jednym osobnikiem. Czy powinnam zareagować? ( chodzi o kogoś z rodziny) miał już jedno zebranie u szefa przez swoje zachowanie niestety sytuacja powtarza się znowu,a mi jest wstyd i szkoda mi jego ofiar...
9 lipca 2016, 11:30
A może ta maszyna, którą obsługuje pracownik głośno pracuje? Na czym polega to wydzieranie się? Czy to sa jakieś obelgi w stosunku do pozostałych pracowników?
9 lipca 2016, 11:36
Wydzierać się nie ma prawa. Nikt nie ma takiego prawa. Natomiast jeśli jest to pracownik z większym doświadczeniem, to ma prawo, a wręcz obowiązek zwrócić uwagę, jeśli inny pracownik robi coś nie tak - szczególnie, gdy dotyczy to maszyn i może wydarzyć się jakiś wypadek.
Nie piszesz, czego dotyczy to "wydzieranie".
9 lipca 2016, 11:40
Wydzierać się nie ma prawa. Nikt nie ma takiego prawa. Natomiast jeśli jest to pracownik z większym doświadczeniem, to ma prawo, a wręcz obowiązek zwrócić uwagę, jeśli inny pracownik robi coś nie tak - szczególnie, gdy dotyczy to maszyn i może wydarzyć się jakiś wypadek.Nie piszesz, czego dotyczy to "wydzieranie".
Nie byli żadnego niebezpieczeństwa, wydarl się na niego bo stał nie tam gdzie on by chciał co tak naprawdę nie miało większego znaczenia bo maszyna nie stawała,on ma taką naturę,lubi rządzić,tylko że nie znaliśmy go z tej strony jak zalatwilismy mu tubprace
9 lipca 2016, 11:43
A może ta maszyna, którą obsługuje pracownik głośno pracuje? Na czym polega to wydzieranie się? Czy to sa jakieś obelgi w stosunku do pozostałych pracowników?
Maszyna nie chodzi głośno, poprostu podszedł do niego, zaczął się wydzierac zrobił się czerwony i Michał rękoma, niestety ten chłopak nie może się bronić bo nie mówi po angielsku,miał poprostu zły dzień i się wydarl na tego biednego chloaka
9 lipca 2016, 11:45
W takim razie uważam, że powinnaś zachowanie tego pana zgłosić do przełożonego. Dorosły człowiek musi umieć panować nad swoimi emocjami, nawet kiedy ma zły dzień.
9 lipca 2016, 19:39
Absolutnie nie ma prawa tak robić. Ba, nawet szef nie ma prawa tak zachowywać się wobec podwladnego. U nas to już by poleciało do działu etyki pracy (duża koreańska fabryka ale szefostwo i zasady KP i etyka polskie). Masz prawo to zgloscic. Ten człowiek powinien się wstydzić ale niestety pewnie typ, który nigdy się nie zmieni.
10 lipca 2016, 05:20
... Mam taka kobietę u siebie w pracy, tez wybitnie wrzaskliwą i chamska... Tez kiedyś poniewierala chłopaka który dopiero co zaczął prace o jakis szczegół ... w pewnym momencie nie wytrzymałam i wyjasnilam jej przy innych pracownikach ze jezeli nie potrafi sie odzywać kulturalnie to niech sie nie odzywa wogole - zamurowało ja i teraz juz jest cicho... Może tego waszego krzykacza tez trzeba kulturalnie zgasić ... Albo po prostu nieustannie zgłaszać do wyższej instancji ... Napewno nie tolerować bo bedzie tylko gorzej..
10 lipca 2016, 10:20
Nie pojde tego powiedziec kierownikowi,bo to brat mojego meza,juz kilka razy deliktanie zwracalam mu uwage,ale z nim nie ma dyskusji,bo On wszystko wie lepiej... Tym razem powiedzialam o tym Jego zonie,wiedzialam zeOnamupowtorzy,powiedzialam dosycdosadnie,ze nie zycze sobie takiego typu zachowan,ze pracuje tu 7 lat i nikt na nikogo NIGDY NIE KRZYCZAL, spytalam,czyjak Oni przyjechali,czy ktos na Nich krzyczal? Tym bardziej ze ona nie gada po angielsku,odp byla nie,nikt nie krzyczal. Powiedzialam,takze ze nie jest kierownikiem inigdy nim tu nie zostanie,bo mamy kierownika dunczyka.
Stalo sie takjak mowilam, ona mu powiedziala,on sie obrazila na maksa,chlod na kilometr bylo czuc, nawet przez chwile tego zalowalam,bo mam z nim dobra relacje,no ale juz mnie tak wkurzal,ze musialam to powiedziec,ale chyba przemyslam sprawe bo wczoraj juz byl normalny i do ludzi byl mily,tylko nie wiem na jak dlugo ta zmiana.