- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 czerwca 2016, 07:56
Tak ostatnio myślę o tym, jak to jest nie jeść mięsa - jakie to uczucie? Ostatnio przeczytałam książkę Beaty Pawlikowskiej "W dżungli codzienności" i autorka tak opisywała swoje samopoczucie, które towarzyszy jej przy niejedzeniu mięsa, że aż sama poczułam się lekka. Zauważyłam też, że ludzie, którzy nie jedzą mięsa wyglądają młodziej niż na prawdę mają..Jak tego dokonać skoro dana osoba konsumowała mięso od urodzenia? Mam ochotę przestać..ostatnio myślę co jem - te biedne zwierzęta....ale nie wiem czy jestem dostatecznie silna. Nie wiem jak komponować posiłki by dostarczać sobie potrzebnych mikroelementów..
30 czerwca 2016, 08:21
Nie jem mięsa od 6 lat i w sumie nie zauważyłam niczego szczególnego w samopoczuciu, ani fizycznie, ani psychicznie. Jak tego dokonać? Po prostu przestać jeść. Nie wiesz czy jesteś dostatecznie silna? Ludzie przechodzą na wege bo z różnych powodów nie chcą jeść mięsa, nie potrzeba żadnej siły żeby nie robić czegoś na co się nie ma ochoty, więc nie wiem do czego ma Ci się ta siła przydać. Komponowanie posiłków jest proste - jedz strączki, najlepiej w towarzystwie produktów zbożowych, jajka, nabiał, warzywa, owoce, orzechy, pestki, olej lniany itp. i nie powinnaś mieć niedoborów.
Edytowany przez snowflake_88 30 czerwca 2016, 08:23
30 czerwca 2016, 08:22
wcale nie mlodziej, znam kilku fanatykow i wygladaja na swoje lata. tzn. nie starzej, po prostu zadbanie, ale widac lata.
najlepszy hit - pani ultra eko - zafiksowana WITARIANKA - od wielu wielu lat - a wyglada na babcie mimo 50+. owszem, bardzo szczuplo, wrecz sucho jak wior. glosno bylon o niej, bo jej syn lat 13 tez byl na witarianskiej diecie. w ogole nie urosl i wygladal mlodziej. bardzo fajny byl z nia wywiad kilka lat temu w wysokich obcasach, ale nie przekonala mnie.
jak komus tak zal zwierzat, moze sie udzialac np. w schroniskach. niejedzenie miesa nie wplywa na lokalna spolecznosc.
30 czerwca 2016, 09:17
Nie jadłam mięsa kilkanaście lat temu przez ponad pół roku, moja dieta była dobrze skomponowana nie brakowało mi żadnych składników czułam się lekko, ale to na samym początku później już co raz słabiej . Wróciłam do mięsa bo jestem mięsożercą , lepiej się czuję ,lubię je jeść i nie mam zamiaru z niego rezygnować, nie oznacza to że nie lubię potraw typowo wegetariańskich bo są bardzo smaczne.
30 czerwca 2016, 10:02
nie jem mięsa od wielu lat. U mnie w rodzinie wszyscy jedzą a ja jak byłam mała stwierdziłam ze nie będę jeść bo to zwierzęta. Co prawda dopiero jak byłam starsza zobaczyłam ze nie moge jeść rownież żelków, serków itd bo maja żelatynę. Czuje sie super i nie wyobrażam sobie wrócić do mięsa. Do wyboru masz przecież sojowe produkty;)
30 czerwca 2016, 10:05
wcale nie mlodziej, znam kilku fanatykow i wygladaja na swoje lata. tzn. nie starzej, po prostu zadbanie, ale widac lata. najlepszy hit - pani ultra eko - zafiksowana WITARIANKA - od wielu wielu lat - a wyglada na babcie mimo 50+. owszem, bardzo szczuplo, wrecz sucho jak wior. glosno bylon o niej, bo jej syn lat 13 tez byl na witarianskiej diecie. w ogole nie urosl i wygladal mlodziej. bardzo fajny byl z nia wywiad kilka lat temu w wysokich obcasach, ale nie przekonala mnie. jak komus tak zal zwierzat, moze sie udzialac np. w schroniskach. niejedzenie miesa nie wplywa na lokalna spolecznosc.
Kurde jak ja czegoś takiego nie lubię. Taki egoizm ze strony ludzi. " jak chcesz pomoc to daj na schronisko a jak przestaniesz jeść mięso to i tak świata nie zmienisz"- No ja przynajmniej mam czyste sumienie. Bo jak widzę jak biedne krowy, kury, świnie sa zabijane to jest mi mega smutno
30 czerwca 2016, 10:09
Nie jem miesa, nie daletego, że "oj biedne zwierzątka" tylko dlatego, że mi to po prostu nie smakuje, a jesli już mnie jakis zapach skusi to może ewentualnie kęs, a później mam w głowie, że to jest przeciez jakas "padlina" i nie jem dalej
Nigdy nie przepadalam za miesem nawet jako dzieciak i widocznie mi tak zostalo.
30 czerwca 2016, 10:38
Jak nie masz problemów z przyswajaniem żelaza itp., to wegetariańska dieta nie jest jakaś skomplikowana ani szczególnie wymagająca siły woli, o ile wszystko dobrze doprawisz i lubisz się pobawić w kuchni. Jest tak jak pisze snowfalke_88. Sama też nie jem mięsa od 10 lat, więc potwierdzone info :P Wymieniasz mięso na strączki (nie tylko soję i strączek nie musi być codziennie na talerzu), które lepisz w różne formy (kotlety, dodatki do zup, dodatki do makaronów, risotta, kasz, farsze do naleśników czy pierogów itd. itd. itd. co tylko sobie wymyślisz, w internecie też mnóstwo przepisów) i pamiętasz o tym, żeby nie wcinać w kółko pomidorów, tylko kupować różne warzywa i też je wkomponować w posiłek z ulubionymi przyprawami. Czasem jeszcze wetniesz jajka, nabiał. I to wszystko. (Jeśli zamierzasz nie jeść też jajek itp. to się nie wypowiem; wiem tylko tyle, że tam już trzeba suplementować witaminę B12 tabletkami, niestety)
Mistycznych przeżyć też się przy tym nie spodziewaj :P Dieta jak dieta. (Chyba ze zamierzasz zostać wegenazistką i wywyższać się wśród "pozostalego plebsu", ale to ci co najwyżej mistycznego... jadu dostarczy :P) Szczerze też wątpię, że niejedzenie mięsa cię w jakiś sposób odmłodzi :D Młody wygląd to raczej kwestia genów. Pewnie, dobra dieta i tryb życia też wpływają na postęp starzenia, ale to nie musi być dieta wegetariańska ;)
30 czerwca 2016, 10:41
Nie jadłam mięsa przez ponad rok. Nie miało to nic wspólnego z żadna filozofia czy podejściem do życia, po prostu jednego dnia stwierdziłam, że przestanę jeść i zobaczę jak się będę czuła. Nie sprawiło mi to wcale problemów, nie ciągnęło mnie do mięsa, nie odczuwałam żadnych braków, ale też nie zauważyłam żadnej zmiany na plus czy minus. Miałam trochę nadzieje na poprawienie kondycji skóry, lepsze samopoczucie i właśnie tą lekkość, o której pisze tyle osób. Nie zmieniło się zupełnie nic, nawet wyniki miałam prawie takie same. Ale z drugiej strony ja nigdy nie byłam jakimś wyjątkowym mięsożercą. Jadam właściwie tylko drób, wołowiny i wieprzowiny nie lubię od zawsze, może dlatego było mi łatwiej.
Jeśli chcesz nie jeść mięsa a boisz się, że nie dasz rady to po prostu musisz poeksperymentować w kuchni, a zmiany wprowadzać stopniowo. Np. najpierw wyznacz sobie, że mięso możesz jeść raz w tygodniu, a dwa razy w tygodniu rybę. I z czasem zmniejszaj ilości, aż wszystkie twoje dania będą wegeteriańskie/wegańskie To co jesz ma ci smakować, jak będzie naprawdę dobre i odpowiednio zbilansowane to nie odczujesz różnicy. Nie rób na siłę czegoś bo jest 'modne', rób coś co jest dobre.
Tak na marginesie soja jest jedna z najbardziej genetycznie modyfikowanych roślin. Radziłabym uważać z jej ilościami w diecie.
30 czerwca 2016, 13:02
Chciałabym tylko zapytać dlaczego wszyscy boją się o wegetarian i wegan ze względu na "niedobory" składników odżywczych? Ale o ludzi, którzy kupują w sklepach "pomysł na" i codziennie robią na bazie tego "pożywny", a tak naprawdę bezwartościowy obiad dla swojej rodziny, bardzo często dodając jeszcze nafaszerowane antybiotykami i sterydami mięso, nikt się nie martwi?
Ja jestem owowegetarianką, choć i jajka już teraz jem rzadko, bo nie mam czasu jeździć na wieś i czuję się z tym świetnie. Mięsa nie jadłam od ładnych kilkunastu lat, wyjątkiem był czasem indyk u mamy na obiedzie i to nie jest tak, że nie lubiłam smaku sera czy ryb, które chętnie jadłam jeszcze jakieś 2 lata temu, ale kiedy podjęłam decyzję, że nie chcę się do pewnych rzeczy przyczyniać odkryłam, że niczego mi nie brakuje, że jestem wolna i szczęśliwa z tym moim wyborem. Świat oferuje nam tyle żywności, która jest "żywa" i zapewnia nam zdrowe życie, że czasem dziwię się jak kiedykolwiek mogłam żyć inaczej.
Edytowany przez 3272c3d54f3f2cad2044ed38800f2cf9 30 czerwca 2016, 13:06