- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
7 lutego 2011, 22:31
Naukowcy prowadzący badania nad stanem zakochania/miłości twierdzą że prawdziwa miłość trwa najdłuzej około 4,5 roku.
Czy zgadzacie sie z tym?? Czy mozna "trwaniu milosci" nadac jakis wiek ??
Czy nie jest tak że po czasie wzajemnej fascynacji,napalenia itp. przychodzi czas na przyjaźń i przywiazanie zamiast miłości?
Czy nie jest tak,że wiele par z długim stażem jest ze sobą tylko dlatego,ze nie trafiły na "pokusę","lepszy model"?
A jeśli miłość trwa wiecznie,to jak podsycić ten żar,aby był choć trochę podobny do tego z pierwszych miesiecy trwania związku?
Ps.Zanim ktoś mnie zaatakuje że piszę tak dlatego bo sama nigdy nie doswiadczyłam prawdziwej miłości-nie myślę tu o moim zwiazku,takie przemyślenia złapały mnie przez pisanie licencjatu na ten temat
Edytowany przez ja12333 7 lutego 2011, 22:46
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
7 lutego 2011, 23:32
ja wierzę w prawdziwą, ogromną miłość na całe życie. osobiście jestem 4 lata w związku i z żalem stwierdzam, że u mnie powoli się pieprzyć zaczyna (przepraszam za słowa, ale taka prawda). i obserwując moich znajomych, wiele par zrywa po 3-4 latach (na mnie też pewnie przyjdzie pora niedługo ;D)
niestety, gdy pary łączą się z pożądania, chwilowej fascynacji.. i gdy tylko jedna osoba w związku jest w stanie w 100% się oddać, a druga osoba nie ma takiego zamiaru: to szlag trafia największe uczucia. pozostaje przywiązanie, przyzwyczajenie, strach przed samotnością i miłość 'opiekuncza', a nie gorąca, namiętna, prawdziwa.. po prostu miłosna :]