Temat: ile miesiecznie wydajecie na Siebie?:)

hej dziś widząc temat jednej Vitalijki która od6 lat nic sobie nie kupiła... postanowiłam Was zapytać ile co miesiąc na Siebie wydajecie czyli ciuchy kosmetyki, telefon, rozrywka, jedzenie, buty ;)

ja na karte 50zl +bilety ok80zl na dojazdy do pracy.

ciuchy zależy od sezonu, jak zima i musze kupic buty kurtke czy plaszcz to wiadomo ze więcej bo buty zawsze skorzane inaczej po mies się rozwalają a tak normalnie to mysle ze wydaje około 600zl na mies na ciuchy

kosmetyki mysle ze ok 200zl

wyjścia kinoo impreza zależy ok100zl

jedzenie dla siebie tylko 200/150zl

Sporo, jeden plus prowadze perfumerie , nie wydaje na kosmetyki :) jesli mialabym placic to podklad ok 43 euro, puder ok 35 euro, tusz ok25 euro-30 euro, krem od 40 euro do 300 euro.serum, olejki itd po 35 euro , bronzery itd ok 30 euro za jedno, kredki 19 euro jedna. Szampony od 15 euro.Perfumy od 50 euro w zwyz. Na jedzenie sporo wydaje ok 600 euro na dwojke.Restauracje extra.... sporo wydaje, za duzo.

Pasek wagi

RybkaArchitektka napisał(a):

nieznajomanieznajoma napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

.
hmm mydło aleppo potrafi kosztować nawet 80 zł ;)  Ale to już raczej skrajności. Ja jestem osobą bardzo oszczędną . Na siebie wydaje bardzo malutko i szukam raczej zawsze promocji . Testuje też produkty i takim sposobem mam np teraz zapas szamponu i odżywki na przynajmniej 2 msc :)
Tez kupuje po promocjach. Tu gdzie mieszkam w ogole nie ma drogerii, a supermarkety sa poza miastem /i trzeba miec auto, zeby dojechac, bo komunikacja miejska nie dojezdza/. Wiec pozostaje mi kupowanie kosmetykow w aptece. I tutaj jest chyba ze 100 firm i prawie wszystkie zele/szampony/ kremy sa w podobnej cenie /roznia sie koncowka po przecinku/. Zel pod prysznic kosztuje co najmniej 40 zl wzwyz, szampon maly 20 zl. Czasem jest jakas smieszna znizka /jakbym przeliczyla na zlotowki to moze 2 zl obnizki/ Tak to wyglada. ogolnie drozyzna jak cholera.Jakis czas temu otworzono w moim miescie mini drogerie, gdzie ceny sa duuuzo nizsze niz w aptece i sa marki nie-apteczne jak np dove, palmolive itd. Sa to produkty, ktore trafiaja z jakis panstw bo sie nie sprzedaly. tak dumam, gdyz instrukcja i opis sa w najdziwniejszych jezykach jak np w jezykach azjackich czy innych i nigdy nie moge doczytac do jakich wlosow jest szampon dp elseve i podobne. Problem tez jest taki, ze jest bardzo okrojony wybor i np zeli do kapieli jest tylko piec rodzaji, szamponow z gora dziesiec i nigdy nie pasuja z odzywkami. Tam kupuje /normalne/ kosmetyki. A to mydlo aleppo, to u nas to norma takie mydla, ale one chyba wystarczaja na bardzo dlugo. U mojej tesciowej w toalecie bylo takie mydlo i miala je ponad 2 lata po czym wyrzucila chyba, prawie sie nie zuzywalo.


Serio? ja mieszkam w podobnych rejonach i w pierwszym lepszym Carrefourze czy Casino można kupic szampon czy żel za 2 euro... garniera, elseve itd. No ale nie wiem, moze to ja wybieram te dla plebsu po prostu ;)

Studiuje, mam wolne piątki, soboty i niedziele- w te dni pracuje dorywczo. Zarabiam ok 1000zł miesięcznie. Za to muszę opłacić czynsz za pokój 450zł, bilet raz na 3 msc za 96zł, soczewki-50zł miesięcznie, jedzenie- ok 350zł, telefon-40zł/msc i zostaje mi marne pare groszy które zawsze na coś wydaje bo są jakieś wydatki niespodziewane :/ Ciężko wyżyć za taką kwotę. Odzież i kosmetyki kupuje sobie w wakacje na cały rok, ponieważ wtedy więcej mogę zarobić. 

oj to naprawde trudno powiedziec, oplaty ogole jak net czy paliwo ( dojazdy do pracy) to sa wydatki rodzinne, nie umiem tego wyliczyc ile z tego to moje wydatki, ile meza a ile dzieci.

Tak samo jedzenie itd.

Potrafie wydac na siebie 200 zl ( kosmetyki, ciuchy, ksiazki, rozrywka itp.) a potrafie i 2000 albo wiecej

Zalezy jak wyglada moja garderoba, co potrzebuje i na co mam ochote, czy chce mi sie polazic po sklepach czy nie, czy potrzebuje plaszcz na zime czy sandaly na lato, majtki czy spodnie. Czy mam co czytac czy juz nie, czy graja cos w kinie ciekawego, czy mam czas i ochote na babski wypad do klubu, czy potrzebuje wizyte u fryzjera, czy umowilam sie na weekend w spa albo na dzien w saunie... czy mam ochote na firmowa torebke czy cos trendy z sieciowki.

Nie mam stalej puli na wlasne wydatki.

Od marca mam pomoc domowa, ktora przychodzi w soboty i pomaga mi gruntownie ogarnac chate i jej tez place wiec moglabym doliczyc do moich wydatkow..

okolo 900zl. Teelfon 50.internet 30,jedzenie 200 ciuchy 600..

telefon 30 zł msc 

dojazd na uczelnie 50 zł 

ciuchy - kupuję ze 2 razy w roku i wydaję mniej więcej po 500 zł  , więc na miesiac wychodzi jakieś 80 -90 .

kosmetyki - praktycznie kupię coś w każdym miesiącu ,ale raczej nie przekracza to kwoty 100 zł miesiecznie .

Prócz tego sporo wydaję na zamawianie jedzenia do domu lub na jedzenie w mieście gdyż mam bardzo mało czasu i rzadko jest tak ,ze mam czas i siłę coś ugotować w tygodniu . Idzie na to sporo kasy ale nie umiem określic ile .

Pasek wagi

Paolina1987 napisał(a):

RybkaArchitektka napisał(a):

w tym miesiacu kupilam pianke do mycia twarzy + tonik + krem do twarzy. Kazdy z produktow 40 zl kosztowal. 
jakiej marki podklady uzywasz ?

Ta pianka, krem i tonik, to byly tej firmy /szalu nie ma, plus jest taki, ze sa naturalne i do kazdej cery, a dziecko mi nie dalo w aptece poczytac nawet innych, bo dostalo szalu akurat jak w kazdym sklepie ;) / wiec wzielam cos czego czytac nie musialam, bo wiedzialam, ze jest dla kazdej cery

http://www.bcombio.fr/

Zas podklad + puder  ostatni to Clarins /byl chyba za 120 zl, a przedostatni to Benefit /na zel pod podklad, podklad i puder wydalam ponad 400 zl/. W sumie za kazdym razem kupuje cos innego, bo nie trafilam na nic jeszcze co byloby super dla mnie. Nie maluje sie tez codziennie. No i te podklady starczaja na dosyc dlugo, same w sobie sa wydajniejsze.

Paolina1987 napisał(a):

Sporo, jeden plus prowadze perfumerie , nie wydaje na kosmetyki :) jesli mialabym placic to podklad ok 43 euro, puder ok 35 euro, tusz ok25 euro-30 euro, krem od 40 euro do 300 euro.serum, olejki itd po 35 euro , bronzery itd ok 30 euro za jedno, kredki 19 euro jedna. Szampony od 15 euro.Perfumy od 50 euro w zwyz. Na jedzenie sporo wydaje ok 600 euro na dwojke.Restauracje extra.... sporo wydaje, za duzo.

No dokladnie u nas ceny identyczne. Ja mam ten bonus, ze nie place za restauracje, bo maz z pracy ma profity i rozne takie zaproszenia :) 

Nastya napisał(a):

RybkaArchitektka napisał(a):

nieznajomanieznajoma napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

.
hmm mydło aleppo potrafi kosztować nawet 80 zł ;)  Ale to już raczej skrajności. Ja jestem osobą bardzo oszczędną . Na siebie wydaje bardzo malutko i szukam raczej zawsze promocji . Testuje też produkty i takim sposobem mam np teraz zapas szamponu i odżywki na przynajmniej 2 msc :)
Tez kupuje po promocjach. Tu gdzie mieszkam w ogole nie ma drogerii, a supermarkety sa poza miastem /i trzeba miec auto, zeby dojechac, bo komunikacja miejska nie dojezdza/. Wiec pozostaje mi kupowanie kosmetykow w aptece. I tutaj jest chyba ze 100 firm i prawie wszystkie zele/szampony/ kremy sa w podobnej cenie /roznia sie koncowka po przecinku/. Zel pod prysznic kosztuje co najmniej 40 zl wzwyz, szampon maly 20 zl. Czasem jest jakas smieszna znizka /jakbym przeliczyla na zlotowki to moze 2 zl obnizki/ Tak to wyglada. ogolnie drozyzna jak cholera.Jakis czas temu otworzono w moim miescie mini drogerie, gdzie ceny sa duuuzo nizsze niz w aptece i sa marki nie-apteczne jak np dove, palmolive itd. Sa to produkty, ktore trafiaja z jakis panstw bo sie nie sprzedaly. tak dumam, gdyz instrukcja i opis sa w najdziwniejszych jezykach jak np w jezykach azjackich czy innych i nigdy nie moge doczytac do jakich wlosow jest szampon dp elseve i podobne. Problem tez jest taki, ze jest bardzo okrojony wybor i np zeli do kapieli jest tylko piec rodzaji, szamponow z gora dziesiec i nigdy nie pasuja z odzywkami. Tam kupuje /normalne/ kosmetyki. A to mydlo aleppo, to u nas to norma takie mydla, ale one chyba wystarczaja na bardzo dlugo. U mojej tesciowej w toalecie bylo takie mydlo i miala je ponad 2 lata po czym wyrzucila chyba, prawie sie nie zuzywalo.
Serio? ja mieszkam w podobnych rejonach i w pierwszym lepszym Carrefourze czy Casino można kupic szampon czy żel za 2 euro... garniera, elseve itd. No ale nie wiem, moze to ja wybieram te dla plebsu po prostu ;)

Tylko, ze w moim miescie nie ma Carrefoura w miescie /tzn jest maly, ale bez chemii/, zas Casino tez jedno, tyle, ze do czesci chemicznej trzeba dojechac rampa, ktora sie skreca, a ja mam wozek dla blizniat i nie wykrece.

Telefon: 70 zł
Ciuchy, buty itp: baaaaardzo różnie czasem nic nie kupię, a czasem wydam nawet 1 tys zł jak mi się uzbiera sporo do kupienia
Kosmetyki: podobnie jak wyżej, nie kupuje regularnie co miesiąc wszystkiego... tylko jak się skończy, a że używam mało kosmetyków, to na długo starczają; czasem kupuję na zapas, jak akurat jest super promocja. Średnio na miesiąc pewnie około 50 zł
Rozrywka: głównie kupuję książki, ale też z różną częstotliwością, rzadko chodzę do kina, na imprezy prawie nigdy :D No chyba, że domówki, wydaje wtedy na alkohol i taksówkę; no ale niech będzie, że średnio wyjdzie 150 zł
Czerwone wino i pistacje: 200 zł :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.