Temat: zbyt luźna czy zbyt ciasna?

Macie tak, że nie lubicie zbyt luźniej odzieży? :D

Ja np. nienawidzę, gdy coś jest na mnie luźne, szczególnie bluza lub spodnie. Zresztą - cokolwiek. Wolę już za ciasne portki niż za luźne. To uczucie, że coś jest za luźne (nawet lekko) normalnie wywołuje u mnie ciary na plecach, więc unikam luźnych rzeczy jak ognia.  Też tak macie, czy jest u Was na odwrót?

Lubię lekko luźne ciuchy, bardziej dopasowane też. Kiedy byłam gruba to potrafiłam chodzić w bluzkach/bluzach o 2 rozmiary za dużych ;-; Teraz 'aż takiego' luzu nie cierpię (wyjątkiem są swetry :D).

Pasek wagi

zdecydowanie wole luzniejsze,  nie ma nic gorszego niz za ciasne ciuchy

Wolę luźniejsze niż ciasnawe, czy też bardzo dopasowane. Głównie siedzę w pracy, luz trochę ukrywa mój wylewający się wszędzie tłuszcz :P

Ja lubię obcisły dół i luźną górę ;) 

Jak byłam grubsza nigdy nie rozumiałam dlaczego szczupłe dziewczyny ukrywają swoje idealne figury pod workowatymi swetrami (ja się czuję w czymś takim jak w worze pokutnym). Nie cierpię oversize'owej mody. Niestety panuje w sklepach od dłuższego czasu i nie idzie znaleźć fajnej obcisłej bluzki, czy dopasowanego sweterka. "Najlepsze" są te gigantyczne swetry czy bluzy sięgające aż do kolan. Jeszcze czasem rozszerzają się od pachy w dół. Zawsze się zastanawiam kto coś takiego kupuje, ale jak widzę jest dużo fanek. Co kto lubi.

Troche nie rozumiem pytania ;d pytasz nas czy majac do wyboru ubranie za duze i ubranie za male, ktore bysmy z tego wybraly? No wtedy pewnie za luzne bo wole sie "utopic" w za luznej bluzie niz udusic w zaciasnej :D a jesli pytasz o to jak sie nosimy to ja wole zdecydowanie te dopasowane, szczegolnie bluzki bo mam bardzo duze wciecie i dosc wysoko biust wiec warto podkreslic swoje atuty. Za to mam bardzo masywne nogi i lydki, a tyleczek wklesly. (genetyka) :PP kupowanie spodni bylo dla mnie katorga bo wszystkie spodnie mi na dupie wisialy wiec wybieralam te luzniejsze. Teraz przerzucilam sie na legginsy z push up i szczerze mowiac nie wyobrazam sobie wrocic do worka na dupie :D

W domu chodzę w luźnych, lekkich, długich koszulkach, na wyjścia zawsze wybieram dopasowane ubrania.

Zdecydowanie lepiej czuję się w pierwszym wariancie.

minutka3 napisał(a):

Jak byłam grubsza nigdy nie rozumiałam dlaczego szczupłe dziewczyny ukrywają swoje idealne figury pod workowatymi swetrami (ja się czuję w czymś takim jak w worze pokutnym). Nie cierpię oversize'owej mody. Niestety panuje w sklepach od dłuższego czasu i nie idzie znaleźć fajnej obcisłej bluzki, czy dopasowanego sweterka. "Najlepsze" są te gigantyczne swetry czy bluzy sięgające aż do kolan. Jeszcze czasem rozszerzają się od pachy w dół. Zawsze się zastanawiam kto coś takiego kupuje, ale jak widzę jest dużo fanek. Co kto lubi.

Mnie tez zaczyna juz draznic ten styl "na menela".

Jak juz mam wybierac, to wole za luzne niz za ciasne;)

Sama nie wiem. Oczywiście pomijając skrajności, bo nie nosi się ubrań o dwa rozmiary za dużych czy za małych (chociaż jak ktoś nosi to jego sprawa), potwornie mi działa na samopoczucie, kiedy coś mi zwisa z cycków płachtą na talię, autentycznie czuję się wtedy dwadzieścia kilo cięższa i tak też się poruszam. Z drugiej strony fizyczny dyskomfort gwałcących spodni działa podobnie ;)

Chodze przede wszystkim w dresach takze zdecydowanie lubie luz :)

Nawet jak juz zakladam dopasowane dzinsy czy sukienke to czuje sie dziwnie skrepowana, mimo ze nie sa za ciasne.

Moja przyjaciolka kupuje rzeczy tylko w rozmiarze 38 mimo, ze juz z niego wyrosla pare kilo temu. Wszystko ma za ciasne, obcisniete, nie da sobie wytlumaczyc, ze lepiej by wygladala w rozmiarze wiekszym. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.