Temat: dlaczego denerwują mnie młode matki?

na ogół jestem osobą tolerancyjną i staram się nie wtykać nosa w nieswoje sprawy, dlatego bardzo zastanawia mnie skąd u mnie takie negatywne nastawienie do młodych matek? nie mogę słuchać jak młodziutka dziewczyna urodzi dziecko i puszy się jak paw czego to ona nie osiągnęła. rozmawiając z taką osobą mam wrażenie, że cały czas usiłuje udowodnić, że dziecko to sukces życiowy godny podziwu. rozumiem, że każdy jest kowalem swojego losu i to nie powinna być moja sprawa jak toczy się czyjeś życie, ale spotykam się z takimi przypadkami w moim otoczeniu i chcąc czy nie - wysłuchuję ich opinii. często padają teksty "zobaczysz, Ciebie też spotka kiedyś ta łaska" albo "kiedyś dojrzejesz" "wszystko da się pogodzić, dziecko, karierę, samospełnienie"... no trafia mnie jak tego słucham. ja jestem jeszcze bardzo młoda i tak naprawdę nie wiem jak potoczy się moje życie, ale na dzień dzisiejszy nie chciałabym mieć nigdy dzieci. inne rzeczy są dla mnie ważne i chciałabym im się w 100% poświęcić. uważam, że nie da się pogodzić sukcesu zawodowego i macierzyństwa w tak młodym wieku. 

piszę, bo jestem ciekawa czy to moja wredna strona charakteru czy może was też denerwuje takie gloryfikowanie młodziutkich mam? 

dodam, że nie czuję tych negatywnych emocji względem kobiet rodzących w późniejszym wieku.

czy wy też zauważyłyście, że w ostatnim czasie jest jakiś nowy trend na zrobienie sobie szybko dziecka

mam to samo. Wersja hard

Pasek wagi

Znam tylko 1 mloda matke i na szczescie sie tak nie zachowuje, bo chyba bym jej nagadala :D (ja nie chce miec dzieci!)

Pasek wagi

Słyszę, a w komentarzach pod moimi wpisami czytam podobne teksty tych wielce dojrzałych kobiet :)

Pasek wagi

Nowy trend? Normalnie jest. Żyj i daj żyć innym. Jak dzieci są małe to prawie każda mama sie zachwyca. Tak jak ja przeżywam to że mam kota od kilku miesięcy. Normalka. 

Pasek wagi

bo dla niej dziecko to szczyt szczęścia. dla kogoś innego może być to awans-kariera zawodowa. ma do tego prawo-cieszyć się swoim sukcesem, jakim jest dziecko. a może za tym kryje się jakaś historia, której ty nigdy nie zrozumiesz, bo masz inne priorytety. a może zazdrościsz, że nie masz się czym pochwalić, że nie masz żadnych "sukcesów" na swoim koncie...

Rozumiem cię :)

Pasek wagi

nie wiem kogo uwazasz z mloda matke - ja Mam 25 lat i dwojke maluszkow- z wyboru nie wpadki - bo doszlam do wniosku ,ze chce miec dzieci i wole miec je wtedy kiedy mam na to sile i tyle a jak podrosna troche bede tez jeszcze miec czas na inne rzeczy., chociaz skoro Sama nie chcesz miec Dzieci to tez nie pojmiesz szczescia Tych co Te dzieci maja bo inne rzeczy Cie teraz kreca i tyle;0 Ale mimo ,ze Sama tak zdecydowalam (razem z Mezem ,ze teraz a nie potem) to nie nagabuje wszystkich zeby te Dzieci mieli ba nawet uwazam ,ze jak ktos nie chce to tym bardziej nie nagabuje bo nie kazdy Dzieci miec musi i moze wybrac inna droge :) Ja jestem szczesliwa tu gdzie jestem ale uwazam ,ze kazdy ma prawo wybrac swoj sposob na szczescie;) 

Zastanwiam sie tylko skad w Tobie takie nerwy na Takie Mamuski:P bo mnie np nie denerwuja single bez Dzieci:P zreszta ja tez lubie miec swoj kawalek podlogi gdzie Dzieci nie ma - np silownia, joga ;) a i mnie tez draznia Mamy ,ktore nawijaja tylko i wylacznie o dzieciach moze to Cie drazni? Ja mam Dzieci ale ,ze tak powiem nie zanudzam Innych Kupami etc;P bo Dzieci to moje prywatne szczescie i nie kazdy musi to ze mna Dzielic....

Wydaje mi się, że autorce nie chodzi o sam fakt, że młoda matka zachwyca się swoim dzieckiem. To naturalne i normalne. Tylko raczej chodzi o to, że niektóre świeżo upieczone matki w swoim mniemaniu przez fakt wydania na świat kolejnego człowieka same siebie stawiają na piedestale, powyżej zwykłego śmiertelnika. Mają roszczenia i żądania, a jednocześnie innych, zwłaszcza bezdzietne osoby kwitują hasłem ''będziesz mieć dziecko, to zrozumiesz''. A wszyscy przecież wiemy, że są wśród nas takie kobiety.

Niestety, ale wielu (podkreślam: wielu, a nie wszystkim) kobietom odwala po urodzeniu pierwszego dziecka. I wydaje mi się że to jest niezależne od wieku, przy czym faktycznie pewne nasilenie może występować wśród tych najmłodszych matek. Bo o ile kobieta powiedzmy 35 letnia już zwykle ma na koncie jakieś osiągnięcia (zawodowe, osobiste), doświadczenia, o tyle taka na przykład dwudziestolatka zwykle nie ma jeszcze ani wykształcenia ani specjalnych osiągnięć, za to ma dziecko. Wśród nich pewnie są i takie dziewczyny, którym to dziecko pokrzyżowało plany na najbliższe kilka lat (albo i na całe życie), więc zaczynają racjonalizować, że: ''co prawda nie poszłam na studia, ale za to mam dziecko, więc - w domyśle - też jestem wartościowa''. Zwykły odruch obronny naszej psychiki, racjonalizacja, bo inaczej byśmy powariowali z powodu niespełnionych ambicji, planów i marzeń. Do tego dochodzi ten doskonale nam wszystkim znany wizerunek umęczonej matki polki, więc załącza się tryb ''co ty wiesz o życiu, skoro dzieci nie masz''. Tak, jakby to dziecko było jednocześnie najcięższym doświadczeniem, trudniejszym i ważniejszym niż problemy wszystkich innych ludzi, a ona, umęczona matka niemowlaka doświadczyła cierpień całych narodów. No a pozostała część po prostu tak ma - taka osoba będzie zamiast tego dziecka podstawiać dowolnie: psa, kredyt, samochód - usiłując wykazać, że ona ma trudniej od ciebie, ale ma też większe doświadczenie i ogólnie ,,ty życia nie znasz''. 

Ja na taki argument raz po prostu wybuchłam śmiechem. Wydaje mi się, że z osobą która w ten sposób odpowiada nie ma najmniejszego sensu dyskutować, jedyne co można zrobić to potrzymać jej tego dzieciaka i kazać np. koło w samochodzie zmienić albo załatwić jakieś biurokratyczne sprawy. Może coś dotrze, ale wątpię ;)

Pasek wagi

No jak się nie ma innych planów na życie to się rodzi dziecko w wieku 20 lat

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.