- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 kwietnia 2016, 00:18
Do czego oszustom na portalach randkowych jest potrzebny wasz:
- numer telefonu
- adres email
- adres Skype?
Z jakimi rodzajami oszustw spotkałyście sie na na tego typu stronach/aplikacjach?
2 kwietnia 2016, 01:16
Moze roznica polega na tym ze ja mieszkam za granica i porozumiewam sie glownie po angielsku. Pisza do mnie "osoby" (nie wiadomo kobieta czy mezczyzna) mieszkajace kilkaset kilometrow ode mnie, lub nawet w Afryce. Po kilku dnia "znajomosci" chca pieniedzy albo jakis drogi prezent, np iPhone 7. Nawet na sympatii zdążają sie "rosjanki" albo anglojęzyczne "kobiety", ktore chca poznac polskiego faceta.
Do czego oszust uzywa np waszego adresu Skype?
2 kwietnia 2016, 02:19
Nigdy nie miałam takiej sytuacji na portalu randkowym, bo od dawna nie mam tam konta, ale coraz częściej na gg piszą do mnie jakieś osoby spoza polski (mężczyźni, niebędący polakami i niewyglądający na europejczyków) z jakimiś przedziwnymi propozycjami, ale przeważnie olewam i nawet nie odpisuje. Ale muszę przyznać, że znacząco się to nasiliło po przybyciu tych słynnych imigrantów do UE.
2 kwietnia 2016, 06:59
Też nie miałam, a siedziałam tam naprawdę sporo...
2 kwietnia 2016, 09:11
Nie wiem po co, ale kiedyś jak zdarzyło mi się mieć konto, to nie przenosiłam od razu rozmowy poza portal. Podanie maila niczego nie zmienia, bo tak samo można wymieniać wiadomości, zresztą maila miałam założonego jakiegoś "lewego" tylko w tym celu, na nieprawdziwe dane, więc generalnie mogłam go podawać i każdy mógł z nim robić co chciał, olewka. Skype'a nie używam bo nie lubię, zresztą w życiu nie gadałabym przez Skype'a z kimś, kogo nie spotkałam na żywo... A telefon podawałam tylko w momencie, jak miało dojść do spotkania (zresztą miałam jakiś na kartę, żeby nie zostawiać numeru używanego przeze mnie od lat komuś, z kim nie chciałabym kontynuować znajomości). Także dość dobrze się "zabezpieczałam" ;)
A jeśli chodzi o wyciąganie takich danych, to cóż - zbieranie bazy do jakichś oszustw pewnie w stylu księcia z Etiopii i tym podobnych. Albo wyłudzeń tych iPhone'ów, chociaż nie wiem, czy ktokolwiek jest tak naiwny, żeby się na to nabrać :) Chociaż jeśli tak robią, to pewnie się udało na jakiegoś naiwniaka trafić...
2 kwietnia 2016, 09:32
Oj pełno ich... Np moja mama i dwie znajome miały "przyjemnoś0"ć poznać amerykańskiego żołnierza na misji gdzieś tam... Za każdym razem po jakimś czasie chciał kasę. Zawsze zmienia imię i nazwisko ale zdjęcia i historyjka ta sama - zmarła mu żona, ma syna w jakiejś szkole z internatem a on jeździ na misje. Wiele kobiet naciągnął. Są nawet tematy na forach o nim. Takich oszustów jest mnóstwo to ich sposób na życie.
2 kwietnia 2016, 12:07
Spotkaliśmy się nie raz oboje z S. On ma trochę inne doświadczenia. Ode mnie chcieli wyłudzać głównie zaproszenia do naszego kraju - niektórzy nie mają wiz i potrzebują takowego by do nas przyjechać. Były różne akcje wciskania kitów, nawet serenady grali niektórzy, ale doprawdy nie wiem które kobiety się na to nabierają, bo mnie to nie ruszało zupełnie.
Mój S. spotkał na skypie takiego wyłudzacza z Afryki jak piszecie. Koleś się żalił jak to nie ma pieniędzy na jedzenie i nie ma za co żyć. S. zapytał jakim cudem ma teraz internet - a on, że siedzi w jakiejś kawiarence, a je to co zostanie po klientach. No więc mój facet pyta jak miałby mu niby te pieniądze przekazać skoro on nic nie ma i na jaki adres je można by wysłać. A tamten od razu pojechał, bez zastanowienia wyjechał ze swoją formułką: Imię, nazwisko, Western Union numer tra ta ta :)
Spotkał też dziewczynę, z którą czasami gadali. Ona codziennie pisała cześć, co słychać i takie tam. Po kilku tygodniach napisała, że ukradli jej wszystko z hotelu. A mój S., że ojej mam nadzieję, że ktoś ci pożyczy pieniądze na przetrwanie. Ona wtedy się zezłościła, że on jej nie dał i więcej się nie odezwała :)
Edytowany przez roogirl 2 kwietnia 2016, 12:10
2 kwietnia 2016, 20:27
Mnie to nie spotkało, a też sporo siedziałam. Poznałam gościa, widzieliśmy się w realu i właśnie mija 5 rok naszej znajomości. Uważam jednak, że wtedy było jakoś bezpieczniej (nie było tylu oszołomów zagranicznych o których mowa powyżej).