- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 marca 2016, 14:05
Od długiego czasu zastanawiam się bardzo..wiadomo że z brzydkiej kobiety makijaż może zrobić super laskę,my panie jesteśmy świadome że kobieta w makijażu bez niego może wyglądać całkowicie inaczej wręcz okropnie.
I zastanawiam się jak mężczyźni to widzą,np czy widząc ładną kobietę na ulicy zakładają że jest ładna czy zastanawiają się jak wygląda bez makijażu?
Czy wy widząc ładną kobietę w makijażu uznajecie od razu za atrakcyjną czy zastanawiacie się jak wygląda bez makijażu i całej tony tapety na twarzy?
Ja odkąd oglądam to szpachlowanie nie wiem jak to się nazywa,to kolorowe co się nakłada na specjalne miejsca potem wklepuje,różnica jest niewiarygodna a twarz wygląda na bardzo naturalną i czystą gorzej jak to zostanie zmyte x-x dziwię się niektórym youtuberkom że pokazują się bez makijażu,nie chodzi mi o wygląd ale o stan skóry,masakra.
Co o tym sądzicie?
Czy jest tu ktoś kto nakłada szpachlą ? ^-^
Oczywiście rozumiem tuszowanie niedoskonałości ale w niektórych przypadkach można przeżyć szok totalny.
Np :
Zastanawiam się też czy to nie jest wina kobiet.Robią z twarzą coś czego nie da się uzyskać w naturalny sposób,człowiek się przyzwyczaja a po zmyciu tego mamy wrażenie że widzimy obcą osobę.
Podobają mi się te makijaże ale nie wyobrażam sobie codziennego nakładania wyglądania super..a pod wieczór zmywania tego i co?potwór.Wiem że wiele zależy od przyzwyczajenia.Kiedyś koleżanka nagle przestała się malować,wyglądała dziwnie,brzydko,po czasie się przyzwyczaiłam i mogę stwierdzić że jest bardzo ładna bez makijażu :).
+ tutaj oszustwo ze strony panów:
Z jednej strony chce się powiedzieć że facet to ma być facet męski a nie cioo_ta.Ale z drugiej czy to nie tak właśnie wygląda z naszej strony?Odpuśćmy sobie teraz ogólnie przyjęte normy,nie chodzi mi o to żeby je zaakceptować (dla mnie malujący się facet to masakra) ale żeby zrozumieć jak bardzo oszukujemy na co dzień.
Ja osobiście jestem za makijażem którego jest jak najmniej,sama oczywiście oszukuję,np noszę okulary,mam szczęście że mam duże oczy ale przez okulary wyglądają na mniejsze więc maluję je tak żeby wyglądały na większe ^^.Ale wiem też że mimo że nie jestem ideałem nie tuszuję moich wad tak całkowicie bo gdybym się przyzwyczaiła do woskowego wyglądu czułabym się fatalnie codziennie zmywając makijaż.
Co o tym sądzicie?Jak się malujecie?Czy wasi partnerzy widzieli was bez makijażu?
28 marca 2016, 12:05
Ja ostatnio staram się poznać tajniki mocy konturowania. Tj. zaopatrzyłam się w bronzer, kolorowe korektory, rozświetlacz... Ale nie mogę się przełamać, żeby więcej tego nakładać i tak tylko muskam :P
28 marca 2016, 12:57
Ja nie uważam aby ktokolwiek wykonywał takie konturowanie jak na filmikach na codzien. Ani tez na jakies wyjścia czy randki. Bez przesady. Te youtuberki robią to tak mocno aby dobrze bylo widoczne w kamerze.
Co do makijażu. W tematach typu "polećcie podkład" kazda opowiada o swoim i tych postów jest multum. Teraz to żadna podkladu nie używa. Zastanawiające. Ja interesowalam sie kiedys wizazem i malować sie potrafię. Na codzien jest to podkład, puder, troche bronzera, kreska i rzęsy. No i musze podkreślić troche brwi. Mam naturalnie brązowe włosy a brwi jasne i rzadkie.
Na większe wyjścia wybieram bardziej kryjący podkład, dodaje róż i cienie do powiek oraz szminkę. Jednak to co widac na tych filmikach to mocna przesada. Natknęłam się niedawno na takie sztuczki jak konturowanie dekoltu. To jest dopiero MAGIC :D
Co do facetów. To z moim mieszkam i ciężko aby nie widział mnie sauté:) mysle ze wiedza ze kobiety na ulicy maja makijaż ale nie rozkminiaja jak dana laska wygląda bez tapety.
28 marca 2016, 13:04
Nie wiem jak mysli wiekszosc facetów, ale moj Maż np. nie znosi plastiku i twierdzi ze musi zobaczyc dziewczyne bez makijazu, zeby ocenic czy jest ładna. W koncu ocenia DZIEWCZYNE a nie WYKONANY NA NIEJ MAKIJAZ. ja osobiscie mam taka urode, ze zbyt duza ilosc makijazu mnie szpeci i uroku mi odejmuje... dlatego nie maluje sie tak mocno, bo nie widze w tym sensu, skoro do mojego typu urody to nie pasuje. Mam długie naturalne włosy, rzesy musze miec umalowane, bo kobieco sie z tym czuje, a tak to do szczescia potrzebuje tylko kremu do twarzy i pudru plus ewentualnie korektor "w razie gdyby" i nie narzekam na brak zainteresowania, nawet w ciazy jest mi miło, jak widze na sobie meskie spojrzenia:) troche współczuje tym laskom, ze musza tyle czasu spedzac najpierw nad wykonaniem makijazu, potem nad tym, zeby uwazac by nic sie nie rozmazało i na koniec nad zmywaniem go, plus wydawanie takiej ilosci kasy na kosmetyki do makijazu... lepiej zeby kobieta zainwestowała te srodki w siłownie, basen czy inny sport i dbała o ciało. Niestety makijaż z dbaniem o siebie nie ma nic wspólnego... wyjatek: jesli kobiecie natura na prawde poszczedziła urody lub obdarzyła w czesci twarzy niezbyt pasujace do reszty-wtedy ok. ale wiekszosc lasek niestety przesadza i jest mnostwo kobiet gdzie waga siega 80kg a twarz idealnie w makijaz ubrana-jaki to ma sens?:) to nie jest zadne dbanie o siebie niestety :) no ale ile ludzi tyle pomysłow na zycie, a kazdy zyje tak jak mu odpowiada :)
28 marca 2016, 13:15
no wlasnie, jak to jest z tym poceniem się na buzi,po nałozeniu tony podkładów ? ja uzywam tylko podkladu/ pudru w kamieniu ,bo boje sie, że te fluidy zaraz spłyną i bardzo będe się pociła. Nie mam zdolnosci do nakladania makijazu,bylabym szczesliwa jakby ktos profesjonalnie mnie czegos nauczyl:) ale bez koniecznosci nakladania tony kosmetykow
28 marca 2016, 17:05
mezczyzni raczej nie zastanawiają się jak kobieta wygląda bez makijażu. Według mnie kosmetyki są po to żeby ich używać i poprawiać to co natura nie dała zbyt fajnego ;p
28 marca 2016, 22:17
Nie wiem jak mysli wiekszosc facetów, ale moj Maż np. nie znosi plastiku i twierdzi ze musi zobaczyc dziewczyne bez makijazu, zeby ocenic czy jest ładna. W koncu ocenia DZIEWCZYNE a nie WYKONANY NA NIEJ MAKIJAZ. ja osobiscie mam taka urode, ze zbyt duza ilosc makijazu mnie szpeci i uroku mi odejmuje... dlatego nie maluje sie tak mocno, bo nie widze w tym sensu, skoro do mojego typu urody to nie pasuje. Mam długie naturalne włosy, rzesy musze miec umalowane, bo kobieco sie z tym czuje, a tak to do szczescia potrzebuje tylko kremu do twarzy i pudru plus ewentualnie korektor "w razie gdyby" i nie narzekam na brak zainteresowania, nawet w ciazy jest mi miło, jak widze na sobie meskie spojrzenia:) troche współczuje tym laskom, ze musza tyle czasu spedzac najpierw nad wykonaniem makijazu, potem nad tym, zeby uwazac by nic sie nie rozmazało i na koniec nad zmywaniem go, plus wydawanie takiej ilosci kasy na kosmetyki do makijazu... lepiej zeby kobieta zainwestowała te srodki w siłownie, basen czy inny sport i dbała o ciało. Niestety makijaż z dbaniem o siebie nie ma nic wspólnego... wyjatek: jesli kobiecie natura na prawde poszczedziła urody lub obdarzyła w czesci twarzy niezbyt pasujace do reszty-wtedy ok. ale wiekszosc lasek niestety przesadza i jest mnostwo kobiet gdzie waga siega 80kg a twarz idealnie w makijaz ubrana-jaki to ma sens?:) to nie jest zadne dbanie o siebie niestety :) no ale ile ludzi tyle pomysłow na zycie, a kazdy zyje tak jak mu odpowiada :)
Ze co? Jak dziewczyna wazy 80 kg to nie moze sie malowac bo to nie jest dbanie o siebie? W takim razie tez sie nie maluj bo kobieta w ciazy czesto jest opuchnieta i gorzej wyglada od tej wazacej 80 kg
29 marca 2016, 10:21
makijaż to kwestia wyboru, a nie oznaka dbania o siebie. tak samo jak można mieć ładne, zadbane paznokcie bez kolorowego lakieru. spotykam różne kobiety, różnie umalowane albo wcale nie umalowane i wygląd tych pań naprawdę zależy w główniej mierze od ich naturalnego wyglądu, stanu skóry, zastosowanych kosmetyków. absolutnie nie jest tak, że makijaż = atrakcyjny wgląd.
29 marca 2016, 13:34
Mój facet nigdy nie widział mnie bez makijażu
ło jezu, a jak to działa? chodzisz spać w makijażu i zanim się obudzi to nakładasz nowy? (pytanie z ciekawości). miałam na studiach taką koleżankę. zawsze full make up, nawet na 2 tygodniowych terenówkach w spartańskich barakach. niezależnie do której balowaliśmy nikt nigdy nie widział jej bez makijażu. nie wiem ile wcześniej szła spać, albo nakładała nowy przed położeniem się ;)
ja nie uzywam ostatnio wcale, bo zrobiłam się uczulona dosłownie na wszystko ;/ a jak używałam to niewiele. te filmiki na youtubie to ekstremum jest. zmywasz tą tapetę i nikt cię nie rozpoznaje.
Moj w ogole tego nie zauważa, chyba że jest taki mocny jak wyżej napisałam. Albo Gesslerowa miała ostatnio straszliwa tapetę - to natychmiast zauważył i powiedział, że ohyda.
30 marca 2016, 00:42
Ja się maluję, powiedziałabym, tak przeciętnie. Dość lekko, ale z podkreślonymi oczami. Lekki podkład, puder, ostatnimi czasy bronzer, brwi, gruba kreska, rzęsy. Uważam, że kobiety malować się powinny, choćby lekko. A już na pewno powinny umieć to robić. Dobrze zrobiony makijaż zawsze postrzegam jako przejaw dbania o siebie, tak jak ładne paznokcie czy włosy bez odrostów. Dziwię się raczej dziewczynom, które wgl nie próbują trochę poprawić swojej urody. Przecież głupi tusz to rzęs diametralnie zmienia twarz, podkreśla oczy. Oczywiście nie popadając w skrajności, nie wyobrażam sobie, żeby można było wstydzić się swojej naturalnej twarzy - bo to już paranoja. Wyjście rano do sklepu bez makijażu to nie koniec świata. Oczywiście znacznie lepiej czuję się gdy jestem w pełni pomalowana, ale bez makijażu też nie chodzę z reklamówką na głowie:)
Jeśli chodzi o makijażowe oszustwa. Dziewczyny z filmików są niezle. Zwłaszcza ta druga, no, prawdę powiedziawszy brzydka i pulchna, z makijażem od razu modelka:) Nie wydaje mi się jednak, żeby jakiś znaczący procent kobiet malował sie aż tak mocno. Chociaż przykładów nie trzeba szukać daleko, Red Lipstick Monster np. Bez makijażu jest brzydka. Nie ma brwi, rzęs, ma za to tragiczną cerę. W sumie nie dziwię jej się, bo z taką twarzą też nie pokazywałabym się zbyt chętnie, ale no, to już jest spore oszustwo:)
Co do mężczyzn, nie. Mężczyźni się nie malują. Jestem w stanie zrozumieć najwyżej punktowy korektor w awaryjnych sytuacjach. Ale jeśli męzczyzna używa jakichś innych kolorowych kosmetyków, to jest zwyczajnie zniewieściały. I uznałabym to raczej za pewien odchył.