Temat: Jakich słodyczy nie lubicie

Zaciekawił mnie wątek o bazach. Widać, że bezy mają grono gorących przeciwników, jak i zwolenników.

A wy jakich słodyczy nie lubicie - chodzi o takie, których nie tkniecie, nawet będąc głodnymi ....

Ja nienawidzę gorzkiej czekolady i ciast czekoladowych. A wy ? 

Myślałam, że lubię wszystkie słodycze, ale przeczytałam Wasze listy i pod wieloma punktami mogłabym się podpisać. Nikt mnie nie zmusi to zjedzenia: słodyczy z kremami, bitej śmietany, galaretek, słodyczy owocowych, słodyczy z alkoholem, słodyczy z miętą, słodyczy z herbatą matcha, białej czekolady, czekolady nadziewanej, batonów typu mars, snickers, bounty itp., deserów kremowych, drożdżówek ze sklepu (a taką domową już zjem ze smakiem), ciastek sklepowych typu pieguski, markizy, herbatniki, landrynek, tortów (koszmar dzieciństwa), wuzetki, kremówki, napoleonki, pączków, chrustu, kisielu, budyniu, wszelkich ciast niby zdrowych z fasoli, buraków itp., sklepowych wafelków.

Za to bardzo lubię mleczne i gorzkie czekolady, najlepiej z orzechami (duuużo orzechów! duużo kakao!), domowe proste ciasta, jak szarlotka lub sernik i chałwy/sezamki, sorbety.

Ciast typu kremówki i ogólnie z kremem śmietanowym, ptysiów, ptasiego mleczka, galaretek w czekoladzie, marcepanu, no i właśnie bezy. Pewnie więcej by się znalazło :P

twardych cukierkow, krówek, ciągutek i galaretek.

kupcze ciastka zjem z niechcenia, domowe mogłabym jeść na kilogramy (tak jak wszystko z sezamem i orzechami)

ravvioli napisał(a):

twardych cukierkow, krówek, ciągutek i galaretek.kupcze ciastka zjem z niechcenia, domowe mogłabym jeść na kilogramy (tak jak wszystko z sezamem i orzechami)

kupcze? (smiech)

lukrecja, faworki

Nigdy przenigdy nie tknę gorzkiej czekolady bo mnie ciągnie na wymioty od razu XD

Jeśli dodana do ciasta jako składnik to okej ale tak o zjeść nie zjem nigdy. 

Żyłam w przekonaniu, że uwielbiam słodycze. Wychodzi na to, że nie lubię mnóstwa rzeczy. Ten temat otworzył mi oczy ;) Po prostu jak kupowałam coś słodkiego, to wybierałam to, co lubię, a nie zastanawiałam się, czego nie lubię. A jest tego tyle, że wymienianie za długo by mi zajęło. 

Niestety, nie będę oszukiwać ani siebie, ani Was. Te rzeczy, które akurat lubię, to po prostu uwielbiam i nie jestem w stanie całkowicie z nich zrezygnować...

Ja nie lubię markiz.

Pasek wagi

Ogólnie kocham słodycze ale są też takie których nie cierpię:

-bezy

-wszystko marcepanowe

-słodycze i ciasta z wiśniami i rodzynkami

-chałwy i sezamków

-wafelków

Nienawidzę bitej śmietany. Co roku na wakacjach toczę wojnę w kawiarniach, by deser podano bez tego dodatku, a że zwykle wszystkie desery są z bitą śmietaną, dyskusja idzie w kierunku "ale wie Pani, że trzeba zapłacić tyle samo?". mogę zapłacić i 3x tyle, byle z daleka ode mnie z tym czymś.

Marcepan (mimo że migdały jako takie lubię), chałwa, sezam, wszelkie torty, ciężkie ciasta z kremami i przesadzoną ilością owoców. Kajmak, toffi, beza ;) nie przepadam za faworkami, pączkami, kiedyś lubiłam babeczki śmietankowe, teraz już nie. Nie lubię kisielu, budyń to tak sobie, galaretkę ledwo ledwo. Sklepowe słodycze generalnie lubię, ale na jednego "gryza". Są za słodkie, mulą itd. Nie lubię białej czekolady i czekolad nadziewanych, żelków, chipsów, słonych przekąsek, rodzynek, czekoladek z alkoholem, waty cukrowej, kukułek, raczków, słodyczy z miętą.

Najbardziej to wchodzi mi ciasto drożdżowe mojej mamy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.