- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2016, 10:40
Kiedy poznałam swojego byłam po prostu ładna. Kilka kilo nadwagi, blondynka niebieskie oczy. Oszalał na moim punkcie. W sumie nic dziwnego bo naprawde dobrze wygladałam, nie wstydziłam sie swojego ciała. Dzis niestety jest inaczej...Z lenistwa, przytyłam...jakies 12kilo( wiem sporo). Przy moim wzroscie widac t jak cholera, czasem wstydze sie z nim kochac...mimo iz nie mam ochoty nie odmawiam mu seksu. Staram sie byc taka jak kiedys...ale boje sie ze on juz nie patrzy na mnie tak jak kiedys. Co prawda zapewnia mnie o swoim uczuciu i słowami i czynami ale ja sie czuję żle, jakby uwieziona we własnym ciele
Od miesiaca cwicze jestem na diecie wiec mam nadzieje ze kilka miesiecy i bedzie dobrze. On caly czas mówi mi ze jestem piekna, ze mnie kocha, ze lubi sie ze mna kochac...ale ja mu niewierze. W zwiazku z nadwaga moje poczucie wartosci spadło, zastanawiam sie co on we mie widzi...boje sie ze jak na horyzoncie pojawi sie jakas lala to mnie bez mrugniecia okie zostawi...po co mu grubaska zakompleksiona. Mysle o wizycie u psychologa...zeby sobie poukładac wszystko. Myslicie ze przesadzam i moge mu sie rzeczywiscie podobac???jakie sa wasze doswiadczenia, moze któras z was miała podobnie...?
3 marca 2016, 10:28
nieaktualny...bedac z nim przytyłam gdzies ze 12 kilo a to przy moim niskim wzroscie duzoModele 3d masz nieaktualne?
Ja rzuciłam palenie i przytyłam 10 kg, a schudnąć chcę ogólnie 13 i wcale nie uważam się za grubą lochę, która nie jest warta miłości faceta, bo ma kilka kg za dużo. A podkreślam, że też jestem niska. Bez przesady, facet kocha Cię za charakter, a nie za kg, tylko, że Twój charakter też się zmienia i tylko i wyłącznie tym możesz doprowadzić do rozpadu. Jeżeli facet się stara, a Ty tego nie doceniasz i cały czas marudzisz, to nie zdziw sie jeżeli tylko i wyłącznie z tego powodu doprowadzisz do rozpadu. A może Twoja waga tylko Tobie przeszkadza, a jemu nie? Myślisz, że Twój facet jest tak mało wart, że leci tylko na szczupłe laski i wygląd? Serio uważasz, że jest człowiekiem powierzchownym i płytkim? Mój był zawsze szczuplutkim chłopakiem, a teraz jest po amputacji nogi w dodatku przytył i niezdrowo się odżywia, ale nie zostawię go z tego powodu, bo cenię go za charakter, nie wygląd.
3 marca 2016, 10:30
Ja tam do konca nie ufalabym facetom, oczywiscie pisze z przymruzeniem oka...nie raz mowie coś męzowi, on odpowiada tak tak, po czym stwierdza, ze tak o przytaknął. raczej nie powie wprost-przytylas, moze troche schudnij, wiadomo kocha sie nadal, ja bym tak samo kochala ale kazdy ma jakies swoje preferencje. Moj mi powiedzial, ze gdybym przytyla ze 20 kg to kupilby mi karnet na silownie :-) oczywiscie ja presji nie czuje ale wiem jak jest, wiekszosc ludzi to wzrokowcy. Jest jeszcze druga sprawa, nawet wazniejsza...nie tyle wyglad co wlasne mniemanie o sobie. jezeli sie watpi w swoją wartosci, mowi facetowi, ze sie wstydzi, ze jest się okropną to to naprawdę zle dziala na ewentualne pozadanie bo facet musi kobiete najpierw pocieszyc, zapewnic, ze tak tak naprawde jest piekna i jest chemia...ja wiem, ze kazdy chce to slyszec ale z pewnymi rzeczami sie trzeba uporac samemu a nie druga osobą ciagle dolować swoim zanizonym poczuciem wartosci. Obroccie role-facet ciagle wam narzeka-jestem gruby napewno juz cie nie pociagam....
mysle, ze gorzej wyleczyc glowe niz schudnąć.