Temat: czy dziewczyna gruba moze byc atrakcyjna dla swojego partnera

Kiedy poznałam swojego  byłam po prostu ładna. Kilka kilo nadwagi, blondynka niebieskie oczy. Oszalał na moim punkcie. W sumie nic dziwnego bo naprawde dobrze wygladałam, nie wstydziłam sie swojego ciała. Dzis niestety jest inaczej...Z lenistwa, przytyłam...jakies 12kilo( wiem sporo). Przy moim wzroscie widac t jak cholera, czasem wstydze sie z nim kochac...mimo iz nie mam ochoty nie odmawiam mu seksu. Staram sie byc taka jak kiedys...ale boje sie ze on juz nie patrzy na mnie tak jak kiedys. Co prawda zapewnia mnie o swoim uczuciu i słowami i czynami ale ja sie czuję żle, jakby uwieziona we własnym ciele

  Od miesiaca cwicze jestem na diecie wiec mam nadzieje ze kilka miesiecy i  bedzie dobrze. On caly czas mówi mi ze jestem piekna, ze mnie kocha, ze lubi sie ze mna kochac...ale ja mu niewierze. W zwiazku z nadwaga moje poczucie wartosci spadło, zastanawiam sie co on we mie widzi...boje sie ze  jak na horyzoncie pojawi sie jakas lala to mnie bez mrugniecia okie zostawi...po co mu grubaska zakompleksiona. Mysle o wizycie u psychologa...zeby sobie poukładac wszystko.  Myslicie ze przesadzam i moge mu sie rzeczywiscie podobac???jakie sa wasze doswiadczenia, moze któras z was miała podobnie...?

A wg mnie nie ma też szufladkować wszystkich i mówić, że każdy lubi szczupłe, bo to kompletna bzdura. Mam kilku znajomych, którzy byli ze szczupłymi dziewczynami i szczerze z nimi rozmawiałam i  jeden wprost mi powiedział, że wolałaby gdyby jego dziewczyna te kilka kilo przytyła... Prawda jest taka, że faceci lubią krągłości - lubią dziewczyny które mają biust, krągły tyłek i o wieele bardziej wolą to niż wychudzone ciało. Kiedyś też myślałam, że każdy facet to lubi babki wprost z pisemek, ale jak porozmawiałam szczerze ze znajomymi, to okazało się, że nie do końca tak jest ;) Ja mam problem z moim brzuchem - jestem niestety typowym jabłkiem i moj chłopak nie ma z tym żadnego problemu. I kiedys wprost mi powiedział "A co za różnica czy będziesz ważyła 60kg czy 85? Będę kochał Cię tak samo". Jeśli Twój facet mówi, że Cię kocha to nie świruj i żyj normalnie ;) A rozstawanie z powodu wagi? Dobre dla związków z gimnazjum, gdzie trzeba się chwalić z kim się jest przed kolegami, a uczuć w tym zero ;) 

Myślę, że może. Mój facet zawsze lubił szczupłe i wysokie, a na plaży oglądał się za "mamuśkami" z nadwagą i cellulitem. Jeśli kobieta jest atrakcyjna, zadbana, pewna siebie to facet odbiera ją jako atrakcyjną i seksowną. Aczkolwiek są oczywiście i upodobania, bo ten, co z natury kocha suchelce nie pokocha grubasa i odwrotnie.

Problem jest tylko w Twojej glowie. Moze z tym psychologiem to dobry pomysl bo kompleksy blokuja Ci zadowolenie z siebie i negatywnie wplywaja na zwiazek.

A jezeli chodzi i wage i wyglad ogolnie - niewiele kobiet to uosobienie Wenus i niewielu facetow jest wysokich z tarka na brzuchu... Nikt nie jest idealny a i tak ludzie sie sobie podobaja... 

Wg mnie jakby mężczyzna nie zapewniał kobiety o tym, że jej się podoba to jeśli Ona Sama nie pogodzi się ze swoim ciałem nie będzie dobrze. Ja doskonale Cię rozumiem, jestem w identycznej sytuacji, tylko że ja przytyłam DWA RAZY tyle do ważyłam, czyli ok. 60 kg. Nieźle, prawda? Może moje zdanie jest nieobiektywne, ale wg mnie tak jak w mojej sytuacji nie może się podobać, ale przy Twoich 12 kg jak najbardziej :) Fajnie, że coś z tym zaczęłaś robić, trzymam za Ciebie kciuki :)

Pasek wagi

Nadal Cię komplenetuje, ppdobasz się jemu , kocha Cię więc nie ma co się przejmować ;)

Podobasz mu się, on Cię akceptuje, ale jak widac Ty masz problem z samoakceptacją

to mu uwierz, że kocha Cię dalej. bo swoimi myślami zniszczysz ten związek. też miałam dużo razy takie myśli, ale uwierz mi, faceci nie patrzą na to tak krytycznie jak my, kobiety. bądź pewna siebie, bądź taka jak kiedyś, odżywiaj się zdrowo, ćwicz, a przyjdzie samo. Ty to nie tylko waga i ciało, Ty to również coś poza tym i za to właśnie pokochał Cię Twój facet. 

No coś Ty laska, to tylko 12 kg. Dasz radę zrzucić w 3-4 miesiące. Co innego jakbyś biadoliła "o jaka ja gruba" i nic z tym nie robiła, ale z tego co piszesz działasz już od miesiąca. Wielki plus dla Ciebie :) Zamiast myśleć, że jesteś nieatrakcyjna i nie podobasz się swojemu facetowi myśl, że za parę miesięcy znowu będziesz świetnie wyglądać i na tym się skup. Dzięki temu poprawi Ci się humor, zyskasz siłę i motywację do dalszej walki. To na pewno znacznie lepsze wyjście niż codzienne dołowanie się. Zwłaszcza, że problem nie jest realny a stworzyłaś go sobie sama i stale go podsycasz negatywnymi myślami. No i chciałam Ci zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, która mi bardzo rzuciła się w oczy - masz super faceta :) Doceń to i nie zmarnuj, bo nie jedna mogłaby Ci go pozazdrościć. Wspiera Cię jest czuły, kochający, dba o Ciebie i nie powie jednego przykrego słowa. Jeżeli on Cię zechce rzucić to nie dlatego, że jesteś za gruba, a dlatego że kompletnie straciłaś wiarę w siebie, zrobiłaś się depresyjna, apatyczna i może go to przytłoczyć. Kilogramów z dnia na dzień nie zrzucisz, ale myślenie możesz zmienić w każdej chwili, a to ono jest tu wg mnie głównym problemem. Wyjmij z szafy jakąś sukienkę którą nosiłaś te 12kg temu i rozmarz się jak to w wakacje znow będziesz w niej śmigać a Twój facet nie będzie mógł oderwać od Ciebie wzroku ;) (a może nie tylko on;)) Przypomnij sobie dziewczynę, którą kiedyś byłaś. Spróbuj znów poczuć to co czułaś wtedy - pewność siebie, radość, zadowolenie ze swojej figury. Wyobrażaj sobie to wszystko ilekroć przyjdą Ci takie głupoty do głowy jakie tu opisałaś;p Wyznaczaj sobie cele – w kalendarzu zaznacz dzień, w którym przewidujesz osiągnięcie wymarzonej wagi, załóż sobie że np. 6 dni w tygodniu ćwiczysz choć po pół godziny i potem sobie to odfajkuj. Zajmij się poszukiwaniem ciekawych przepisów czy treningów. Po prostu odciągnij głowę od niepotrzebnych zmartwień  negatywnych myśli. Skup się na celu.  Jesteś wciąż tą samą wartościową osobą, pamiętaj o tym. To że masz nadwagę w żaden sposób Cię nie określa. Przecież jesteś w stanie sobie z tym poradzić, już działasz w tym kierunku. Może wręcz cała teraźniejsza sytuacja przyczyni się do zmiany Twojego życia, np. pokochasz sport, zaczniesz zdrowiej się odżywiać, a Twoje ciało za jakiś czas będzie wyglądać wręcz lepiej niż przed przytyciem. Nie ma tego złego… ;)

nie ulega wątpliwości, że zmiana wagi nie będzie oznaczała, że przestał kochać (jeśli naprawdę kocha).. ale z pewnością widzi, że się "zapuściłaś" nie dbasz o siebie dla niego i może być nieco rozczarowany. ja byłam rozczarowana jak mój zaczął się nieco zapuszczać i motywowałam go do pracy nad sobą .

Wiecie, kochać można tak samo, ale nie oznacza to, że jest się tak samo atrakcyjnym dla drugiej osoby.

Wiadomo są gusta i guściki, ale jak facet zakochuje się w szczupłej lasce, która później bardzo utyje to no cóż. Uczucie uczuciem, ale nie oszukujcie się, że podobacie się tak samo...

Wygląd jednak nie jest najważniejszy i większość facetów rozumie, że z wiekiem czy po ciąży ciało kobiety się zmieni i nie będą robili 'problemów'. Z resztą podobnie dzieje się z nimi.

Pozostaje kwestie samoświadomości i dbania o siebie!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.