Temat: Gdzie poznałaś swojego faceta?

Gdzie poznałyście wasze drugie połówki?

Bo ja chyba jestem wiecznym singlem. Kiedyś zarzekałam się jakie to życie singla jest czadowe. Może rzeczywiście mnóstwo plusów, ale od dłuższego czasu mi trochę brak kogoś. Czasem na prawdę się zastanawiam, gdzie wyjść i co zrobić, by kogoś poznać (tajemnica)  Tak, wiem...nie na forum :D

na kurnik.pl :D

Na imprezie urodzinowej wspólnych znajomych. 

widzę,  że jako jedyna swojego ukochanego poznałam na Tinderze ;) Używałam tego już tylko w pracy na przerwie jak mi się nudziło,  nie odpowiadalam już nawet na żadne wiadomości. JAK on do mnie napisal, to też tylko odczytałam i odłożyłam telefon, ale coś mi nie dawało spokoju i jednak odpisałam. On chciał spotkać się jeszcze tego samego dnia, ale ja nie miałam czasu więc umówiliśmy się na następny dzień. Ja spanikowałam i w ostatniej chwili zrezygnowałam. On stwierdził tylko, że szkoda, że go wystawiłam i że więcej spotkania nie zaproponuje,  a szkoda bo wydawało mu się że fajnie nam się rozmawia. Po godzinie napisałam do niego, zaczęliśmy rozmawiać i zapytałam czy się jednak spotkamy. Później mi powiedział,  że jak zobaczył mnie pierwszy raz już wiedział,  że będę jego żoną :) I za pół roku będę; )

Kleonina napisał(a):

widzę,  że jako jedyna swojego ukochanego poznałam na Tinderze ;) Używałam tego już tylko w pracy na przerwie jak mi się nudziło,  nie odpowiadalam już nawet na żadne wiadomości. JAK on do mnie napisal, to też tylko odczytałam i odłożyłam telefon, ale coś mi nie dawało spokoju i jednak odpisałam. On chciał spotkać się jeszcze tego samego dnia, ale ja nie miałam czasu więc umówiliśmy się na następny dzień. Ja spanikowałam i w ostatniej chwili zrezygnowałam. On stwierdził tylko, że szkoda, że go wystawiłam i że więcej spotkania nie zaproponuje,  a szkoda bo wydawało mu się że fajnie nam się rozmawia. Po godzinie napisałam do niego, zaczęliśmy rozmawiać i zapytałam czy się jednak spotkamy. Później mi powiedział,  że jak zobaczył mnie pierwszy raz już wiedział,  że będę jego żoną :) I za pół roku będę; )
Ooooo <3

Kleonina napisał(a):

widzę,  że jako jedyna swojego ukochanego poznałam na Tinderze ;) Używałam tego już tylko w pracy na przerwie jak mi się nudziło,  nie odpowiadalam już nawet na żadne wiadomości. JAK on do mnie napisal, to też tylko odczytałam i odłożyłam telefon, ale coś mi nie dawało spokoju i jednak odpisałam. On chciał spotkać się jeszcze tego samego dnia, ale ja nie miałam czasu więc umówiliśmy się na następny dzień. Ja spanikowałam i w ostatniej chwili zrezygnowałam. On stwierdził tylko, że szkoda, że go wystawiłam i że więcej spotkania nie zaproponuje,  a szkoda bo wydawało mu się że fajnie nam się rozmawia. Po godzinie napisałam do niego, zaczęliśmy rozmawiać i zapytałam czy się jednak spotkamy. Później mi powiedział,  że jak zobaczył mnie pierwszy raz już wiedział,  że będę jego żoną :) I za pół roku będę; )

ja jak poznałam mojego to jeszcze nie było tindera, na bank bym tam siedziała gdyby był :D 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.