Temat: Donosiciel w pracy, jak życ? :(

Jak żyć wsiedząc w jednym pokoju z przydupasem i donosicielem, który czyha na najmniejsze potknięcie i o wsystkim informuje kierownictwo??? Informacje, ze donosi są potwierdzone. Niestety przełożony tego nie ukróci i ta osoba czuje się bezkarna, bo kumpluje się z kierownikiem. Czuję się osaczona, nic nie warta, bo jestem pod stałaą obserwacją dzięki tej pani.  wszystko przez to, że dobrze mi idzie, jk sobie z tym radziź psychicznie? w dodatku ta osoba mimo, że jest na takim samym stanowisku,pracuje jedynie 2 lata dluzej, ciągle poucza, krzyczy, strofuje (a sama robi tak samo). Potrafi nagadac na kierownika a za chwile lize mu tylek. Po prostu nie wiem juz co mam robic...

Jezeli zacznie najezdzac to powiedz jej, ze sobie nie zyczysz. Jezeli nie poskutkuje, to bym podala to wyzej. 

A jezeli chodzi o donoszenie w pracy to co masz na mysli? Bo nie bardzo rozumiem co mozna donosic jezeli chodzisz do pracy punktualnie, siadasz na 4 literach i profesjonalnie pracujesz...

chyba jedyna rada będzie nie przejmowanie się i o lanie tej osoby

nagraj jak dupe obrabia kierownikowi i mu to puść ;) skończy się "przyjaźń"

Moj maz mial w pracy przydupasa donosiciela i maciciela w jednym. Nawet po powrocie do domu M byl klebkiem nerwow. Pomogla zmiana pracy.

Moja droga mam podobnie. Napisałaś że dobrze Ci idzie - więc trzymaj fason. Zawiści tej mendy nie zlikwidujesz. Chyba że pokonasz ją jej własną bronią.

Ja mam podobnie. Walczę i ze sobą o zachowanie zdrowia psychicznego.. Ja szukam pracy... :(

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.