- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 lutego 2016, 00:57
Taka jest prawda, mimo że nigdy nic mi nie zrobił i pewnie mnie nawet kocha to tak uważam, w dodatku jest nieudacznikiem i boję się, że to cecha dziedziczna. Jest małżeństwem z moją mamą od 25 lat, na początku to on pracował, moja mama kończyła studia i wychowywała mnie i mojego brata jak byliśmy mali, tata miał zawsze świetnie płatną pracę, pracował w kilku firmach, ale ZAWSZE załatwiał mu tę pracę ktoś ze znajomych mamy, w końcu ktoś go wygryzł i mój tata nie umiał się posawić, przez rok był bezrobotny i jakby w depresji, nie wiem, nie mógł chyba się pozbierać. To był bardzo trudny czas, moja mama zarabiała wtedy minimalną krajową i miała na utrzymaniu mnie, tatę i mojego brata, do tego mamy dużydom więc opłaty no i zwierzęta, ale złego słowa na tatę wtedy nie powiedziała, a bywało że w lodówce było tylko parę jajek, masło i pomidor i tak przez tydzień. W końcu wyprosiła u znajomego znowu posadę dla mojego taty, gdzie pracuje do teraz i zarabia na miesiąc niewiele ponad 1000 zł i uwaga - w ogóle się nie dokłada do naszego wspólnego życia, w ogóle. Mój brat ma już 22 lata i w 90% sam na siebie zarabia, ja studiuję i miesięcznie zarabiam 900 zł więc jakieś 500 zawsze mama mi przysyła. Ale chodzi o to, że za te 1000 zł mój tata kupuje sobie papierosy i piwo, bo ma problem z alkoholem i praktycznie codziennie wypija po kilka piw i ponad paczka fajek mu schodzi, za resztę co mu zostaje kupuje jedzenie dla psów i muszę dodać, że psy są wychudzone i niedożywione bo on woli kupić sobie kilka piw więcej ;/ Moja mama zarabia jakieś 4 koła na rękę, wcześniej w całości opłacał mi i mojemu bratu studia, zanim zaczęliśmy zarabiać to za wszystkie ubrania, wycieczki, kino itd zawsze ona płaciła, mój ojciec NIGDY nie dał mi złamanego grosza mojemu bratu tez nie. Na dodatek uważa się za lepszego i inteligentniejszego od innych, a nawet nie skończył studiów tylko czyta jakieś głupie książki o piramidach i fascynuje się medycyną naturalną do tego stopnia, że zawsze mnie krytykuje gdy idę do apteki po jakiekolwiek leki - zaraz jest gadanie, że wydaję kasę w błoto i lepiej wypić witaminę C i wodę utlenioną. Do tego jest strasznym hipokrytą. Jest też strasznym pantoflarzem, nigdy nie sprzeciwi sie mojej mamie byleby mu dała kasę na papierosy jak mu zabraknie. Szkoda mi jest straszne mojej mamy, bo haruje 10-12 godzin dziennie 5 razy w tygodniu, a on pracuje sobie w domu codziennie, czasem przejdzie się do biura do pracy. Mógłby się chociaż zająć domem, ale gdzie tam zbyt leniwy jest, a moja mama oczywiście jest zbyt naiwna żeby cokolwiek dostrzec.
Czy jest jakaś szansa na zmianę tej sytuacji??
Edytowany przez eloeloshka 9 lutego 2016, 00:58
12 lutego 2016, 10:48
masakra dziewczyno!! zarabiasz 900 zł i jeszcze Ci mama 500 zł przysyła ?? ja nie moge ... przestan ciagnac z rodzicow kase!! inni ani tyle nie maja, a Ty jestes biedna i poszkodowana .... jak Twoj ojciec dobrze zarabiał to był cacy tatus a jak mu sie noga powinela to juz go traktujesz jak psa... bo TY nie masz....szkoda ze sie 5 razy nie zastanowil zanim Cie zrobił... to jest naprawde przykre co Ty piszesz...oby nigdy Twoje dzieci nie myslały tak o Tobie!!
900zł to dużo? sam pokój kosztuje pewnie z 600zł a jedzenie itp? śmieszna jesteś