Temat: Insulinooporność + metformina a chudnięcie

Hej,ja byłam na M. dość długi czas (kilka lat). Brałam 500 2 razy dziennie. Wyniki mam w normie, natomiast ciężej jest mi stracić wagę.

Ciężko ogólnie, czy ciężej niż przed metą?

Ja w zeszłym roku mając już podniesioną insulinę po jedzeniu, osiągnęłam stan, w którym jedząc żarcie powyliczane co do grama do zapotrzebowania odpowiedniego do chudnięcia, ćwicząc 3 razy w tygodniu i chodząc codziennie na marsze, po miesiącu miałam efekt  minus 2 kg, zgubionych w ciągu pierwszych kilku dni, potem nie ruszyło się nic, ani cm, ani kg - co przy mojej wadze, podobnej do obecnej, było nieziemsko frustrujące, bo wychodziło na to, że żeby schudnąć, muszę się głodzić.

Potem doszły objawy - ataki głodu dosłownie godzinę po jedzeniu, nawet po sytym obiedzie, i to takie, że biegłam do lodówki, jadłam co popadnie, a potem padałam spać i kilka godzin wyjęte z życia. Powtórzyłam badania i okazało się, że mam insulinooporność, insulina nie dość, że podwyższona to po 2 godzinach po posiłku zamiast spadać, jeszcze rośnie (co blokuje spalanie tkanki tłuszczowej), plus godzinę po jedzeniu spadek cukru poniżej poziomu na czczo (stąd ataki głodu po posiłkach).

Nie łudzę się, że schudnę od samych tabletek bez wysiłku, bo takich cudów nie ma  ale jeśli tylko sprawią, że moje wysiłki zaczną przynosić jakikolwiek efekt, to będę wniebowzięta. Sto kilo na wadze nawet przy wysokim wzroście i wysokim % tkanki mięśniowej to dla kobiety tragedia 

ja bralam i nie widzialam roznicy. O dziwo, po odstaeieniu tabletek i przy porzadnej diecie zaczelo leciec. Tabletki same nie pomoga a czysta micha i aktywnosc fizyczna.

ja biorę Siofor 750 w trzech dawkach od tygodnia. Nie zauważyłam, żebym szybciej chudła.

750? W internecie pisze ze sa tylko dawki 500, 850 oraz 1000 mg.

To ja z kolei należę do tych osób, które jedząc metformax czy glucophage chudną ciut szubciej :) Indywidualna sprawa

A ile posiłków jecie przy lekach?

Ja jestem na metformaxie od sierpnia, endo stopniowo zwiększała mi dawkę, obecnie jest 850 x 3. Plus ten, że przestałam zasypiać za kierownicą - jakieś 3 godziny po posiłku miałam takie fazy, że musiałam się zdrzemnąć, inaczej nie funkcjonowałam. Waga jak stała, tak stoi w miejscu; nawet odwodnienie (u mnie skutek uboczny to niestety biegunki) nie mają na wagę żadnego wpływu. W lutym idę znowu na kontrolę, zobaczymy co dalej :-/. 

Fakt, że aktywność fizyczna traktuję obecnie dość lajtowo i bez spiny (frustracja mnie zżarła: po prawie 8 miesiącach solidnych ćwiczeń i diety jedyny efekt to spadek 4 kg na początku, które zaraz wróciły). Z dietą bywa różnie, ale staram się jeść w granicach rozsądku - max 2000 kal i zdrowo. 15 lutego umówiłam się do dietetyczki, która zajmuje się min. insulioopornością, może ona znajdzie jakiś sposób na moje kilogramy ;-/

Doskonale rozumiem frustrację, całkiem niedawno miałam miesiąc "brania się za siebie", żarcie odważane na wadze co do grama, ćwiczenia, spacery - i zgubiłam w ciągu pierwszych dni 2 kilo, potem nic. Po wybuchu frustracji i rzuceniu diety 2 kilo wróciło na miejsce w ciągu kilku dni. Mam nadzieję, że metformina coś u mnie zmieni :/ nie jem w ogóle słodyczy, białego cukru, potraw z białej mąki, owoce sporadycznie; też trzymam się max 2 000 kcal, spaceruję i delikatnie ćwiczę. Zobaczymy czy w połączeniu z lekami coś zdziałam :/