Temat: Nowa praca, chyba nie dam rady

Przez kilka miesięcy poszukiwałam pracy. Przez pewien czas pracowałam jako barmanko-kelnerka ale to była istna harówka (12 godzin non stop w biegu) i obecnie poszukuję czegoś innego. Mam wykształcenie wyższe filologiczne (angielski i niemiecki), już po studiach. Ostatnio zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną do pewnej dużej korporacji zajmującej się IT i telekomunikacją. Poszłam, w sumie na nic się nie nastawiając. Poszukiwali ludzi ze znajomością dwóch języków i jakąśtam wiedzą techniczną. No dobra... języki znam ale z moją wiedzą technologiczną jest bardziej niż źle. (Serio, nie znam nawet budowy routera albo jakichś podstaw o sieciach, no nic, ZERO). Nie jestem żadnym inżynierem! O dziwo... pracę dostałam. Aż mnie normalnie zatkało. Przecież widzieli moje CV, rozmawiali ze mną w cztery oczy i wiedzą że ja nic.. Czy to jakiś podstęp? Tak bardzo poszukuja pracowników? Oczywiście na rozmowie mówiłam, że w razie czego mogę się wszystkiego nauczyć ale czy ja się nadaję żeby przejść kurs taki jak CCNA? O rany, z jednej strony ta praca to wielka szansa, zarówno od strony finansowej, umysłowo-ogarniającej i rozwijającej życiowo ale z drugiej przecież ja sobie tam nie poradzę! Strasznie się boję tej pracy. To tak jakby wejść do miejsca do którego w ogóle się nie pasuje. Jak ja się odnajdę w tej dżungli IT-owców? Co robić, podpisywać tę umowę czy nie? (Umowa o pracę oczywiście)
Pasek wagi

Jabym podpisala pewnie cie przeszkola duzysz plusem jest to ze umiesz 2 jezyki i to ich przekonalo jezyka nie jest tak latwo sie nauczyc.Czym bedziesz sie tam zajmowac?

Przeszkola Cie, niczym sie nie martw.

pewnie, że podpisz. wszystko ogarniesz, ja pracuję tam, gdzie nigdy bym nie pomyślała + nie mam naturalnych zdolności. wszystkiego idzie się nauczyć. 

przeszkola cie. Jak cie wybrali, to cos znaczy. Podpisuj

Pasek wagi

podpisuj, nie dasz rady to sie zwolnisz ale nie bedziesz sie zatstanawiala co by było gdyby... :)

dziewczyno przeciez rozmawialas ze mna... Jezeli.moje zapewnienia Cie nie satysfakcjonuja, to ja nie wiem jak Cie przekonac. Ja po pol roku pracy czuje sie duzo lepiej i pewniej! A bylam taka zastraszona jak Ty. Podpisuj umowe i do pracy. Wszystkiego sie nauczysz :)


a ile oferuja kasy?

Ja na Twoim miejscu bym podpisała. Skoro nie oszukalas w Cv, to znaczy, ze oni sa świadomi Twojego wykształcenia, wiec nie ma co sie martwic na zapas. Jeśli faktycznie będzie Ci aż tak źle w nowej pracy, to zawsze możesz się zwolnić. Ja juz raz zmienilam radykalnie pracę. Teraz drugi raz zmieniam pracę na kompletnie cos nowego. Tez sie stresuje, to normalne przy dużych zmianach. Ale kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. 

Pasek wagi

bierz ta prace ! nikt sie nie urodzil inzynierem. wszystkiego da sie nauczyc, trzeba tylko chciec ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.