Temat: Nie mieć dzieci?

Luźny temat. Czy uważacie, że kobieta, która nie chce mieć dzieci jest złą osobą? Od razu przekreślacie ją jako znajomą/koleżankę? 

Ja często kiedy mówię, że tego nie czuję, że nie lubie dzieci, nie mam ochoty przebywać w ich towarzystwie i się nimi zachwycać zostaję dosłonie zlinczowana. Słysze, że jestem złą kobietą, że jak tak można, że jestem egoistką, że przecież dzieci takie cudowne i że zostanę starą panną. 

Dziwi mnie to ile jadu bije od osób, które na co dzień zachwycają sie tymi cudownymi bobaskami, kupkami i zupkami.

Mnie to nie kręci i wychodzi na to, że ze mną jest coś nie tak, a ja po prostu nie chcę, by ktoś decydował o mojej macicy. Nie wykluczam, że może kiedyś się to zmieni, przecież mam jeszcze czas, ale na te chwilę uważam, że zdecydowanie nie nadaję się na matkę i raczej nie będę nigdy chciała nią zostać.

A co wy myslicie o kobietach, które nie chcą mieć dzieci?

Ja bardzo chcę mieć dzieci ale nie przeszkadza mi broń Boże ze ktoś jest odmiennego zdania

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

diabelska.strona.kobiety napisał(a):

ifive napisał(a):

Po dwóch godzinach z małymi dziećmi (cudzymi), nazywanie ich bachorami uważam za całkowicie normalne :D 
Mimo wszystko Dziecko to mały człowiek, taki jak każdy z nas i nazywanie dzieci "bachorami" to coś co świadczy o kulturze, nie oszukujmy się.. Mnie też denerwują często cudze dzieci, ale bez przesady z takimi określeniami, szanujmy się odrobine
Osoba, która nazywa cudze dzieci bachorami, nie powinna z nimi przebywać dwie godziny. Jak się ma dobre podejście do dzieci, to problemów brak. Ale to trzeba umieć i lubić.

Od razu widać, że masz do czynienia tylko ze swoim dzieckiem...

Gosiua napisał(a):

Udzicha napisał(a):

następny temat który ma prowokować do dyskusji nie wierze ze vitalijki maja ciagle styczność z jakaś patologia która nie szanuje wyborów innych,skąd wy bierzecie to krytykujace,bezczelne towarzystwo??a moze nic takiego nie słyszycie tylko zakładacie temat z dupy tak dla zasady??
Taka krytyka jest nawet na vitalii. Kilka dni temu sie z nią spotkałam tutaj. Nie mowie o moich bliskich znajomych, bo oni to akceptuja, ale np. czasami rozmawiajac na uczelni wyszedl taki temat, czasami jakieś ciotki mnie zaczepiaja, czasami babcie w windzie.

Generalnie takie tematy to tematy do pogadania i wyrażenia swoich opinii ale i tak w efekcie nic z tego nie wychodzi, do niczego nie prowadzą i nic z nich końcówo nie wynika:-) jest problem, ale idealnego rozwiązania, uniwersalnego dla wszystkich i tak nie ma:-) ale są też plusy, można poznać różne punkty widzenia różnych społeczności na dany problem, zabić nudę itp:-) 

Pasek wagi

Nic nie myślę, bo sama nie chcę ich mieć. Może kiedyś mi się odmieni, może po 30...ale śmiem wątpić. 

Tak czy siak dziwi mnie, że spotykasz się z reakcjami, które opisałaś. Uprzejme zdziwienie i teksty w stylu: 'serio? nigdy nie chcesz?' - są na porządku dziennym. Ja myślę, że taka reakcja jest często dość automatyczna, bo umówmy się: większość ludzi jednak to dziecko mieć chce. Podobnie jak większść ludzi lubi psy. Gdyby mnie ktoś powiedział, że nienawidzi psów/ nigdy by nie chciał mieć psa i tak dalej, też pewnie zareagowałabym w stylu 'ojej, ale czemu? przecież psy są takie fajne', nie myśląc, że mogę doprowadzić tę osobę do szewskiej pasji w tym momencie. Jednak stwierdzenia typu: 'egoistka', 'zła osoba', 'jak tak można', to już trochę inny kaliber. Nigdy się nie spotkałam z czymś takim, no ale też znajomych mam głównie bezdzietnych i raczej nie planujących ciąż w ciągu najbliższych lat. 

(Stare ciotki, babcie, wścibska rodzina to też inna kategoria; myślę, że w głowie mojej ponad 70 letniej babci faktycznie mogłoby się nie mieścić, ze ktoś (ja tym bardziej) dziecka mieć nie chce).

Pasek wagi

nie oceniam kogoś negatywnie tylko dlatego, że nie lubi dzieci.. przyznam, że jako bezdzietna nie czuję się komfortowo przebywając w towarzystwie samych mam, które to nawijają tylko i wyłącznie o swoich pociechach:P mam nadzieję, że nie "odwali" mi jakoś kompletnie jak już będę miała dzieci i moi znajomi znajdą ze mną więcej tematów jak tylko moje dziecko

Temat chyba został założony po to by wywołać znowu jakąś gównoburzę na Vitalii, bo milion razy była wałkowana tematyka o dzieciach.

Mi to bez różnicy czy ktoś chce, czy nie. Jego sprawa, wisi mi to i powiewa, dopóki się zachowuje z kulturą, a nie jak jakiś małpiszon wypuszczony z klatki. Dopóki ktoś nie sadzi tekstów w stylu "obrzygane bachory", "śmierdzące małe gnoje" itp, to mam w nosie jego plany co do chęci, bądź niechęci posiadania potomstwa.

ifive napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

diabelska.strona.kobiety napisał(a):

ifive napisał(a):

Po dwóch godzinach z małymi dziećmi (cudzymi), nazywanie ich bachorami uważam za całkowicie normalne :D 
Mimo wszystko Dziecko to mały człowiek, taki jak każdy z nas i nazywanie dzieci "bachorami" to coś co świadczy o kulturze, nie oszukujmy się.. Mnie też denerwują często cudze dzieci, ale bez przesady z takimi określeniami, szanujmy się odrobine
Osoba, która nazywa cudze dzieci bachorami, nie powinna z nimi przebywać dwie godziny. Jak się ma dobre podejście do dzieci, to problemów brak. Ale to trzeba umieć i lubić.
Od razu widać, że masz do czynienia tylko ze swoim dzieckiem...

Ja jeszcze nie mam swojego dziecka:-) kiedyś byłam opiekunka przez dwa lata, opiekowałam się chłopcem 3- 4 lata, dziecko bogatych warszawskich rodziców, rozpieszczone jak zaczynałam z nim współpracę... Jednak udało się znaleźć i z takim małym lobuzem wspólny język i przetrwać 2lata:-) no ale nigdy nie przyszło mi do głowy nazwać to dziecko bachorem mimo że testował na mnie swoje siły:-) współpraca się zakończyła ponieważ skończyłam studia i wyprowadzalam się z warszawy, ale do tej pory mam kontakt z tamtą rodzina:-) z kolei brat męża ma 2córki i są tak rozpieszczone, że aż nie chce nam się zbyt często ich odwiedzać. I owszem rozmawiamy czasem z męzem o złym wychowaniu tych dzieci naszym zdaniem, ale problemem są rodzice... Nie dzieci. Dlatego nie rozumiem jak dziecko, które dopiero się uczy i jest wprowadzane w świat życia może być obrażaNe, przecież tutaj problem tkwi w rodzicach, w ich braku konsekwencji, wygodzie, a może po prostu w braku pojęcia o wychowywaniu dziecka. Reasumując-nadal uważam że dziecka nie powinno nazywać się bachorem, można o nim powiedzieć że jest niewychowane, czy rozpieszczone, i nadal twierdzę że nazywanie bachorem to brak kultury

Pasek wagi

Martulleczka napisał(a):

Temat chyba został założony po to by wywołać znowu jakąś gównoburzę na Vitalii, bo milion razy była wałkowana tematyka o dzieciach.Mi to bez różnicy czy ktoś chce, czy nie. Jego sprawa, wisi mi to i powiewa, dopóki się zachowuje z kulturą, a nie jak jakiś małpiszon wypuszczony z klatki. Dopóki ktoś nie sadzi tekstów w stylu "obrzygane bachory", "śmierdzące małe gnoje" itp, to mam w nosie jego plany co do chęci, bądź niechęci posiadania potomstwa.

Tak, pomyślałam dosć podobnie, jak zobaczyłam wątek. Temat dzieci na Vitalii jest zawsze szeroko komentowany ;D Podobnie jak te z natury kontrowersyjne: religia, polityka, zdrady ;D

Pasek wagi

..

Pasek wagi

Ja osobiście uważam , że nie każdy musi mieć dzieci . Jeśli nie czujesz tego to nic na siłę . Po co później ma być mówione że jesteś wyrodna matka . Nie będziesz się dobrze czuła więc dziecko ani Ty nie będzie szczęśliwe . A lepiej nie mieć dzieci niż ma to się skończyć jakąś tragedią ? Nie żebym coś sugerowała ale jeśli ktoś tego nie czuję nie powinien robić nic na siłę bo :"co ludzie powiedzą ". Teraz jest spora część par która ma dziecko tylko dlatego że "wypada" . A później się okazuje , że dziecko całymi dbusmi od rana do wieczora i niani . Do domu przywioza idzie spać rano ubrać i do niani . A w weekendy jakaś babcia lub się zajmą jak już nie będzie miał kto . Mówię to z doświadczenia i obserwacji . Moi rodzice (dopóki tata nie zmarł ) prowadzili klubik maluszka . Nie mówię że nie ma fajnych , kochających i oddanych rodziców bo są ale nie wszyscy niestety .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.